Historyczne kino w wydaniu Ridley’a Scotta

Ridley Scott to żywa legenda kinematografii i twórca, który dał światu wyprzedzające swoje czasy, definiujące gatunek filmy science-fiction, takie jak "Obcy" czy "Blade Runner". Nadchodząca wielkimi krokami premiera "Napoleona" i nieco mniejszymi "Gladiatora 2" przypomina jednak, że równie imponujący jest jego wkład w rozwój kina historycznego.

Chociaż nakręcone przez niego filmy nie zawsze spotykają się z w pełni pozytywnym odbiorem, to zazwyczaj wszyscy zgodni są co do jednego – pod względem wizualnym Ridley Scott nie ma sobie równych.

Pojedynek (The Duelist), 1977

Pełnometrażowy debiut Ridley’a Scotta, od którego premiery minęło już 46 lat, to opowieść osadzona w okresie wojen napoleońskich. Fabuła koncentruje się na dwóch oficerach, którymi są Armand D’Hubert (Keith Carradine) i Gabriel Feraud (Harvey Keitel). Ich błahy konflikt daje początek obsesyjnej rywalizacji, którą obserwujemy na przestrzeni wielu lat. Film powstał na podstawie opowiadania Josepha Conrada, wydanego w 1908 w tomie Sześć opowieści. Chociaż nie zdobył takiej sławy jak niektóre późniejsze dzieła Scotta, to jest ceniony za świetne kreacje aktorskie, jakość wykonania i szczegółowość przedstawienia epoki.

1492: Wyprawa do raju (1492: Conquest of Paradise), 1992

500 lat po słynnej podróży Krzysztofa Kolumba Ridley Scott zaprezentował światu swoją wizję odkrycia Ameryki. Film o budżecie 47 mln dolarów nie spotkał się z przychylnym przyjęciem i często uważa się go za komercyjną porażkę. Dzieło ma jednak swoich fanów, którzy cenią go za spektakularne wizualia, przekonujące aktorstwo Gérarda Depardieu i wszechobecnego ducha wielkiej przygody.

Gladiator, 2000

Osadzona w czasach starożytnego Rzymu historia Maximusa Decimusa Meridiusa (Russell Crowe) to spektakularne widowisko, które cieszy się ogromną popularnością i uznaniem zarówno wśród krytyków, jak i widzów. Film momentalnie zapisał się na liście klasyków kina, łącząc w sobie doskonałe aktorstwo, reżyserię, efekty specjalne i głęboką narrację. Wprawdzie spośród 5 zdobytych przez „Gladiatora” Oscarów żaden nie trafił do Scotta, ale kto wie, może zmieni się to za sprawą nadchodzącej kontynuacji.

Królestwo Niebieskie (Kingdom of Heaven), 2005

Film rozgrywa się w czasach wypraw krzyżowych i skupia się na postaci Baliana z Ibelinu (Orlando Bloom), który próbuje odnaleźć swoje miejsce w konflikcie między chrześcijanami a muzułmanami w Ziemi Świętej. Pomimo doskonałej obsady oraz powszechnych zachwytów nad imponującą stroną wizualną, filmowi nie udało się podbić kin i zyskać przychylności krytyków, którzy zarzucali mu m.in. naiwność, sztuczne postacie i popadanie w sztampę. W 2006 roku „Królestwo Niebieskie” doczekało się jednak trwającej ok. 190 minut wersji reżyserskiej, która w opinii wielu jest tą jedyną właściwą. Nowe sceny oraz rozwinięcie istotnych wątków sprawiły, że film stał się bardziej kompleksowy, spójny i klarowny.

Robin Hood, 2010

Dekadę po „Gladiatorze” Ridley Scott powrócił do współpracy z Russellem Crowe, co zaowocowało nową wersją opowieści o najsłynniejszym angielskim łuczniku. Jak się okazało, nieco zbyt „nową” i zdecydowanie za mało awanturniczą, co przełożyło się na umiarkowanie optymistyczne opinie wśród widzów i krytyków. Film jest pewnym odświeżeniem legendy o Robin Hoodzie, skupiając się bardziej na wczesnych latach bohatera, zanim stał się legendarnym rozbójnikiem w lesie Sherwood. Niektórzy docenili nowe podejście, podczas gdy inni byli rozczarowani odejściem od tradycyjnej legendy.

Exodus: Bogowie i Królowie (Exodus: Gods and Kings), 2014

Film jest epicką opowieścią o wierze, odwadze i determinacji, osadzoną w religijnych i historycznych kontekstach starożytnego Egiptu i Izraela. Akcja skupia się na losach dwóch przybranych braci – Mojżesza (Christian Bale), który odkrywa swoje pochodzenie jako Hebrajczyk, i Ramzesa (Joel Edgerton), przyszłego faraona Egiptu. Po odkryciu swojego dziedzictwa Mojżesz staje się prorokiem i przywódcą Izraelitów w ich walce o wolność. Choć jak zwykle nie brakowało zachwytów nad warstwą wizualną, to film zebrał mieszane recenzje. Spotkał się też z licznymi głosami niezadowolenia wobec obsadzenia białych aktorów w rolach postaci biblijnych.

Ostatni Pojedynek (The Last duel), 2021

Połączenie sił z Mattem Damonem i Benem Affleckiem przyniosło film, który przez wielu traktowany jest jako najlepszy obraz reżysera w ostatnich latach. Niestety jest też spektakularną porażką finansową i jedną z największych ofiar ciężkiego dla kina roku 2021. Pełna ponadczasowych prawd historia rozgrywa się w XIV-wiecznej Francji i ukazana jest z trzech perspektyw: giermków Jeana de Carrougesie (Matt Damon) i Jacquesa LeGrisa (Adam Driver) oraz żony tego pierwszego, Marguerite (Jodie Comer). Narastający konflikt doprowadza do rozstrzygnięcia w postaci jednego z ostatnich prawnie usankcjonowanych pojedynków na śmierć i życie we Francji.


"The Room" Tommy'ego Wiseau: 20 lat kultowego fenomenu

W 2003 roku świat kinematografii zmienił się na zawsze, wzbogacając się o jedno z najbardziej kontrowersyjnych i niezrozumiałych dzieł filmowych w historii.

„The Room” odniósł sukces, ale zupełnie inny niż ten, który zaplanował jego twórca. Marzący o karierze w Hollywood Tommy Wiseau, niemający wcześniej żadnej styczności z przemysłem filmowym, planował nakręcić głęboki dramat skupiony na relacjach miłosnych, przyjaźni i zdradzie. Centralną postacią stworzonej przez siebie historii uczynił Johnny’ego – poczciwego, odnoszącego sukcesy bankowca z San Francisco.

Poukładane życie bohatera rozpada się na kawałki, gdy jego dziewczyna Lisa dopuszcza się zdrady. Co gorsza, obiektem jej miłosnych uniesień jest Mark – najlepszy przyjaciel Tommy’ego. Daje to początek serii dziwacznych konfliktów, dialogów i nieporozumień, które skąpane są w oparach jeszcze bardziej kuriozalnego aktorstwa. Szczególnie w wykonaniu samego Tommy’ego Wiseau, który nie tylko napisał scenariusz i wyreżyserował film, ale również zagrał w nim główną rolę, dostarczając światu jedną z najbardziej pamiętnych kreacji w historii. Jego długie, kruczoczarne włosy, trupioblada cera, wschodnioeuropejski akcent oraz charakterystyczna mimika i gesty to coś, bez czego „The Room” nigdy nie zyskałby statusu fenomenu, jakim cieszy się do dziś.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Tommy Wiseau (@tommywiseau)

„The Room” przepełniony jest całą masą ikonicznych momentów, które dzięki surrealistycznej otoczce i realizacyjnej nieporadności obrosły kultem wśród fanów filmów tak złych, że aż dobrych. Wystarczy wspomnieć wypowiadane przez Tommy’ego zdania „Oh, hi Mark!” czy inspirowane Jamesem Deanem „You’re tearing me apart, Lisa!”. Sama produkcja kosztowała podobno 6 milionów dolarów, co stanowi całkiem pokaźną kwotę, jak na niezależny dramat z nieznanymi aktorami. Podczas seansu można jednak tylko zgadywać na co przeznaczone zostały te pieniądze. Filmowi nie sposób jednak odmówić specyficznego, niepodrabialnego i magnetyzującego klimatu, który zbudowano m.in. za pomocą powtarzanego w kółko motywu muzycznego czy kuriozalnego wykorzystania green screen’u.

W rolę Marka wcielił się Greg Sestero, którego Tommy Wiseau poznał na zajęciach z aktorstwa. Panowie zamieszkali wspólnie w Los Angeles i to właśnie tam w głowie Tommy’ego narodził się pomysł zrealizowania swojego własnego filmu. Zaangażowany w niemal wszystkie etapy produkcji Sestero podzielił się swoimi doświadczeniami w książce „The Disaster Artist. Moje życie na planie The Room, najlepszego złego filmu na świecie”. Przybliża ona wiele zabawnych i niezwykłych anegdot z planu filmowego, a także ukazuje trudności, z jakimi Sestero i inni aktorzy musieli się zmierzyć podczas tworzenia tego kultowego filmu. To jednak nie jedyna gratka dla fanów „The Room”. W 2017 ukazała się udana ekranizacja książki w reżyserii Jamesa Franco, który zagrał także rolę Tommy’ego Wiseau.

Tommy Wiseau był przekonany, że jego dzieło zostanie okrzyknięte jednym z najlepszych filmów w historii kinematografii. Jak się można domyślać, premiera „The Room” nie okazała się sukcesem finansowym ani artystycznym i film przeszedł przez kina praktycznie bez echa. Z czasem jednak został dostrzeżony przez koneserów złego gustu i uzyskał zasłużony status dzieła kultowego, nazywanego nierzadko „Obywatelem Kane’em kina klasy B”. 

W całej tej historii jest też rodzimy akcent. W 2020 roku potwierdziła się bowiem plotka, że Tommy Wiseau jest Polakiem i pochodzi z Poznania.


Pierwszy teaser polskiego akcyjniaka science fiction

"Rage of Stars" to polski, ale kręcony w amerykańskim stylu film łączący dramat, akcję i science fiction. Czyli coś, co w naszym kraju jest wręcz ewenementem. Do sieci trafił właśnie pierwszy teaser tej nietuzinkowej produkcji.

„Rage of Stars” jest ambitnym przedsięwzięciem, które stanowi rozwinięcie krótkometrażowego filmu „No Stars Anymore”, nakręconego w 2021 r. przez Łukasza Roga – niezależnego filmowca-samouka z Rzeszowa. Była to opowieść o członkini amerykańskich sił specjalnych S.W.A.T., którą dręczy nieustające przeczucie zbliżającego się końca ludzkości. Film spotkał się z szerokim uznaniem zdobywając liczne nagrody na międzynarodowych festiwalach.

Nowy film ma znacznie więcej rozmachu niż pierwowzór, który sam twórca określa jako „zerobudżetowy”. Na planie odpowiedzialny był wówczas za wszystko – od scenariusza, reżyserii, produkcji i postprodukcji po dźwięk, montaż, oświetlenie, scenografię czy stroje. Zdjęcia do pełnometrażowego debiutu, realizowane tym razem we współpracy z profesjonalną ekipą, rozpoczęły się w lipcu 2023 roku i trwały blisko dwa miesiące. W większości kręcone były w nocy, a jako scenerie posłużyły rzeszowskie ulice i okoliczne podkarpackie obiekty, jak tor motocrossowy w Ropczycach, pofabryczne hale, strzelnica w Lutoryżu czy lotnisko szybowcowe w Bezmiechowej. Bazą filmowców była natomiast Politechnika Rzeszowska.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Lukasz Rog (@lukaszrog_pl)

Jak przystało na film kręcony w amerykańskim stylu, produkcja jest anglojęzyczna. Na ekranie zobaczymy międzynarodową obsadę reprezentowaną przez takich aktorów jak Andrea Tivadar, Małgorzata Klara, Mayu Gralińska-Sakai, Jord Knotter, Jack McEvoy i Elijah Rowen. Jako inspiracje twórca wymienia m.in. Sicario i Drive, czyli filmy kładące duży nacisk na gęsty, mroczny klimat oraz wysmakowane sceny akcji.
Odpowiedzialny za scenariusz i reżyserię Łukasz Róg nagrywał wcześniej teledyski i tworzył reklamy dla Red Bull’a oraz Monster Energy. Technicznych aspektów filmowania uczył się natomiast samodzielnie za pomocą youtube’owych tutoriali i wrzucanych do szuflady przeróbek teledysków ulubionych kapel.

Producentem filmu jest Lukra Films, a jego premierę zaplanowano na drugą połowę 2024 roku.


Garść gorących zwiastunów

Chcecie być na bieżąco z nadchodzącymi filmowym nowościami? W takim razie koniecznie sprawdźcie nasze zestawienie najciekawszych zwiastunów, jakie pojawiły się w ostatnich tygodniach.

The Fall Guy

Kinowa wersja serialu z lat 80-tych. Ryan Gosling wciela się w byłego kaskadera, który ponownie wkracza do akcji po tym, jak zaginęła gwiazda megaprodukcji reżyserowanej przez jego byłą dziewczynę. Partnerują mu m.in. Emily Blunt oraz Aaron Taylor-Johnson.  Za reżyserię odpowiada David Leitch, który ma na koncie takie obrazy jak pierwszy John Wick, drugi Deadpool czy Bullet Train. Co ciekawe, przed swoim reżyserskim debiutem sam przez wiele lat pracował jako kaskader.

The Marvels

Finałowa zapowiedź „The Marvels”, którą udostępniono tuż przed premierą zaplanowaną na 10 listopada. Poza Carol Danvers (Brie Larson) na ekranie zobaczymy także dwie inne bohaterki Ms. Marvel (Kamala Khan) oraz Monicę Rambeau (Teyonah Parris), które – chcąc nie chcąc – łączą siły, aby wspólnie stawić czoła ogromnemu wyzwaniu. Nadchodzący film będzie swoistym sprawdzianem dla nieco podupadającego ostatnio filmowego uniwersum superbohaterów.

Królestwo Planety Małp

Od premiery ostatniego filmu z serii minęło 6 lat, ale nowa produkcja zabiera nas jeszcze dalej. Akcja rozgrywa się kilka pokoleń po objęciu władzy przez Cezara. Małpy są dominującym, żyjącym w harmonii gatunkiem, a ludzie zostali zredukowani do egzystowania w ich cieniu. Za kamerą stoi Wes Ball, znany przede wszystkim jako reżyser serii „Więzień labiryntu”. W rolach głównych zobaczymy m.in. Freyę Allan, czyli Ciri z netfliksowego Wiedźmina.

Chłopiec i Czapla

Wyczekiwane i przez długi czas owiane tajemnicą anime legendarnego Hayao Miyazakiego. Zwiastun przedstawia anglojęzyczną wersję filmu, w której usłyszymy m.in. Christiana Bale’a, Florence Pugh, Roberta Pattinsona, Willema Dafoe, Dave’a Bautistę i Marka Hamilla.

Lisa Frankenstein

Historia miłosna o nastolatce i jej ukochanym, który okazuje się być trupem. Po tym, jak przerażające okoliczności przywracają go do życia, oboje wyruszają w podróż w poszukiwaniu miłości, szczęścia i kilku brakujących części ciała. Komediowy horror reżyseruje córka Robina Williamsa, Zelda, a za scenariusz odpowiada Diablo Cody.

Putin

Patryk Vega, nazywający siebie teraz Besaleelem, powraca z filmem przedstawiającym sylwetkę postaci, przy której bohater „Niewidzialnej Wojny” wydaje się empatycznym, pełnym pokory i skromności człowiekiem. Zapowiedziana już jakiś czas temu produkcja nosiła wcześniej tytuł „The Vor in Law”, ale nowy zwiastun odkłada na bok tego typu subtelności. Znakiem rozpoznawczym filmu jest oparcie go na technologii deep fake w rozmiarach, jakich w kinie jeszcze nie widzieliśmy.

Fuks 2

Polska komedia sensacyjna z 1999 roku doczekała się kontynuacji, którą będzie można obejrzeć już 12 stycznia 2024 roku. Tym razem w roli głównej zobaczymy Michała Musiała, który wciela się w syna znanego z pierwszej części Aleksa Bagińskiego. Powraca również grający go Maciej Stuhr oraz Mirosław Gajos, który ponownie wcieli się w oficera Mazura. Podobnie jak w pierwowzorze, za kamerą stanął Maciej Dutkiewicz.


Wystartował Korean Film Festival

Rozpoczęło się święto kina koreańskiego, podczas którego można zobaczyć 16 wyjątkowych produkcji. Festiwal odbywa się obecnie w Warszawie, a w kolejnych tygodniach odwiedzi Gdynię i Wrocław.

W ostatnich latach kinematografia koreańska zyskała status jednego z najgorętszych tematów w świecie filmu. To odważna i dynamiczna branża, której produkcje zachwycają zarówno krytyków, jak i publiczność. Długometrażowe dzieła pochodzące z Korei Południowej zdobywają uznanie nie tylko podczas międzynarodowych festiwali filmowych, ale również na rynkach kinowych w różnych częściach globu. Sukcesy te nie są dziełem przypadku. Wynikają z nieustannego wysiłku, kreatywności oraz innowacyjnego podejścia koreańskich twórców do sztuki filmowej.

Rozpoczynający się właśnie Korean Film Festival (a dokładnie jego stołeczna odsłona o nazwie Warsaw Korean Film Festival) to doskonała okazja do zagłębienia się w intrygujący świat azjatyckiego kina. Prawdziwą gratką jest z pewnością znajdujące się w programie wydarzenia spotkanie z reżyserem Kimem Jee-woon, jednym z najważniejszych współczesnych twórców południowokoreańskich. To właśnie spod jego ręki wyszły tak cenione filmy, jak “Słodko-gorzkie życie” (“A Bittersweet Life”) czy „Ujrzałem Diabła” („I Saw the Devil”), które będzie można zobaczyć podczas festiwalu. Na widzów czeka też najnowsze dzieło reżysera, czyli wyświetlany w Cannes “Cobweb”.

Lista filmów wyświetlanych podczas Warsaw Korean Film Festival

 

3 listopada 2023

  • Pajęczyna / Cobweb / Geomijip, reż. Kim Jee-woon, 2023, 135’ – otwarcie festiwalu

4 listopada 2023

  • Walk Up / Tap, reż. Hong Sang-soo, 2022, 97’ 
  • Słodko-gorzkie życie / A Bittersweet Life / Dalkomhan insaeng, reż. Kim Jee-woon, 2005, 119’
  • The Roundup No Way Out / Beomjoedosi 3, reż. Lee Sang-yong, 2023, 105’

5 listopada 2023

  • Smugglers / Milsu, reż. Ryu Seung-wan, 2023, 129’
  • Next Sohee / Daeum Sohui, reż. July Jung, 2022, 134’
  • Concrete Utopia / Konkeuriteu yutopia, reż. Eom Tae-hwa, 2023, 130’

6 listopada 2023

  • In Water / Mul aneseo, reż. Hong Sang-soo, 2023, 61’
  • Opowieść o dwóch siostrach / A Tale Of Two Sisters / Janghwa, Hongryeon, reż. Kim Jee-woon, 2003, 114’ + spotkanie z reżyserem

7 listopada 2023 

  • Killing Romance / Killing romaenseu, reż. Lee Won-seok, 2023, 106’
  • Ujrzałem diabła / I Saw The Devil / Akmareul boassda, reż. Kim Jee-woon, 2010, 144’ + zapowiedź reżysera przed filmem + spotkanie z reżyserem

8 listopada 2023

  • The Hill of Secrets / Bimirui eondeok, reż. Lee Ji-eun, 2022, 121’
  • Tajna misja w Seulu 2: widmo zagłady / Confidential Assignment 2 International / Gongjo2, reż. Lee Seok-hoon, 2022, 129’

9 listopada 2023

  • Poprzednie życie / Past Lives, reż. Celine Song, 2023, 105’
  • Ransomed / Bigongsikjakjeon, reż. Kim Seong-hun, 2023, 132’

10 listopada 2023

  • Where Would You Like to Go / Eodiro gago sipeusingayo, reż. Kim Hee-jung, 2023, 104’ + spotkanie z reżyserką

 

Warsaw Korean Korean Film Festival jest organizowany od 3 do 10 listopada w stołecznej Kinotece. Następnie wydarzenie odwiedzi Gdynię (10-18 listopada w Gdyńskim Centrum Filmowym) oraz Wrocław (17-24 listopada w Kinie Nowe Horyzonty).


Kinowe premiery listopada

Na co warto pójść się do kina w listopadzie? Wybór jest naprawdę spory. Oto tytuły, które zdecydowanie warto wziąć pod uwagę podczas planowania jesiennego seansu.

Przejścia (Passages) - 3 listopada

Ira Sachs, uznany nowojorski scenarzysta i reżyser, przedstawia szczere i nietuzinkowe spojrzenie na współczesne związki. Rozgrywający się w Paryżu dramat opowiada historię Tomasa (Franz Rogowski) i Martina (Ben Whishaw), pary gejów, których małżeństwo przechodzi kryzys, gdy Tomas rozpoczyna namiętny romans z Agathe (Adèle Exarchopoulos), młodą kobietą, którą poznaje po ukończeniu swojego najnowszego filmu.

Inwestorzy amatorzy (Dumb Money) - 3 listopada

Film śledzi losy zwykłych ludzi, którzy namieszali na Wall Street i wzbogacili się windując ceny akcji sklepu z grami komputerowymi GameStop. Jest to opowieść o wydarzeniu z 2021 r. znanym jako „the GameStop short squeeze”, które odbiło się szerokim echem w świecie ekonomii i pokazało jak społeczność internetowa może wpłynąć na rynki finansowe. Podstawą scenariusza była książka autorstwa Bena Mezricha, który wcześniej opisał też historię Facebooka zekranizowaną przez Davida Finchera w „The Social Network”.

Marvels (The Marvels) - 10 listopada

Powrót Brie Larson do roli Carol Danvers, znanej we wszechświecie jako Kapitan Marvel. Jest to zarówno kontynuacja historii z 2019 roku, jak i wątków przedstawionych w serialach „Ms. Marvel” oraz „WandaVision”. Na ekranie zobaczymy także dwie inne bohaterki: Monicę Rambeau (Teyonah Parris oraz Ms. Marvel (Kamala Khan) ). W wyniku przedziwnych zdarzeń moce całej trójki splatają się ze sobą, dając początek nietypowej drużynie zmuszonej do wspólnego stawienia czoła ogromnemu zagrożeniu. Za reżyserię filmu odpowiada Nia DaCosta, która wcześniej stworzyła m.in. Candymana i Little Woods.

Siostrzeństwo świętej sauny (Savvusanna sõsarad) - 10 listopada

Kręcony przez 8 lat dokument opowiadający o grupie kobiet, które spotkają się w tradycyjnej estońskiej saunie dymnej. Dzielą się tam swoimi najskrytszymi sekretami i intymnymi doświadczeniami, zmywając wstyd uwięziony w ich ciałach oraz odzyskując siłę dzięki poczuciu wspólnoty. Film miał światową premierę podczas Festiwalu Filmowego w Sundance, gdzie zdobył nagrodę za reżyserię w konkursie World Cinema Documentary Competition. Jest też estońskim kandydatem do Oscara.

Igrzyska śmierci: Ballada ptaków i węży (The Hunger Games: The Ballad of Songbirds and Snakes) - 17 listopada

Najnowsza odsłona kultowej serii dla młodzieży, w której nie zobaczymy jednak wszystkich bohaterów znanych z dotychczasowych filmów. Tym razem mamy do czynienia z prequelem, którego akcja dzieje się 64 lata przed znanymi wydarzeniami. Film przedstawi losy Coriolanusa Snowa na długo zanim został prezydentem państwa Panem i jednym z głównych antagonistów w oryginalnej serii. W postać odgrywaną dotychczas przez Donalda Sutherlanda wcielił się Tom Blyth znany z występów w serialach „Billy the Kid” oraz „Pozłacany wiek”.

Życzenie (Wish) - 22 listopada

Animowana komedia muzyczna wyprodukowana przez Walt Disney Animation Studios, rozgrywająca się w magicznym Królestwie Rosas. W obliczu nadchodzącego zagrożenia młoda bohaterka o imieniu Asha zwraca się z prośbą o pomoc w kierunku gwiazd. Na jej życzenie odpowiada kosmiczna siła w postaci małej kuli bezgranicznej energii. Asha, wspólnie z wiernym osiołkiem Valentino i nowym gwiezdnym towarzyszem stawiają czoła nikczemnemu królowi Magnifico. Głosów postaciom w oryginalnej wersji udzielili m.in. Ariana DeBose, Alan Tudyk, Chris Pine oraz Evan Peters.

Napoleon - 24 listopada

Długo wyczekiwana, monumentalna produkcja z Joaquinem Phoenixem w tytułowej roli. Film przedstawi szybką i bezwzględną drogę do władzy francuskiego cesarza przez pryzmat jego uzależniającego i często niestabilnego związku z żoną i jedyną prawdziwą miłością, Józefiną (Vanessa Kirby). Jak przystało na filmy reżysera Ridley’a Scotta, możemy spodziewać się doskonałej warstwy wizualnej i spektakularnych scen batalistycznych.

How to have sex - 24 listopada

Mocny, nagrodzony w Cannes debiut Molly Manning Walker, określany jako „coming of age, jakiego jeszcze nie było”. Film opowiada o trzech młodych dziewczynach, które wybierają się na dziki summer break do Malii – słynącego z rozpusty i imprezowej kultury miasteczka położonego na północnym wybrzeżu Krety. Jednak pomimo takiego streszczenia nie należy spodziewać się gatunkowych klisz. Zamiast tego czeka nas szczery, energetyczny i intrygujący portret pokolenia Z.


Najwyżej oceniane horrory ostatnich 10 lat (cz. 2)

Tuż przed Halloween kontynuujemy wędrówkę przez mroczny świat kina i prezentujemy Wam drugą część zestawienia najwyżej ocenianych horrorów ostatniej dekady.

Jeśli jesteście gotowi na kolejną porcję dreszczyku emocji, zagubienia w mrokach i zetknięcia się z niewyobrażalnymi koszmarami, to kontynuacja naszego zestawienia jest dokładnie tym, czego potrzebujecie. Lata 2018-2022 przyniosły wiele świeżych, przerażających i fascynujących filmów, które zdecydowanie zasługują na Waszą uwagę.

2018 - Ciche miejsce (A quiet place), reż. John Krasinski

Kolejny horror, który nadszedł z nieoczywistej strony, bowiem jego reżyserem i współscenarzystą jest John Krasinski, dotychczas znany przede wszystkim z roli w komediowym serialu „The Office”. Obraz umiejętnie połączył horror z kinem postapokaliptycznym, nie popadając przy tym w gatunkowe klisze i sztampę. Oryginalny motyw z ludźmi zmuszonymi do ukrywania się przed potworami wyczulonymi na najmniejszy nawet dźwięk podbił kina i serca krytyków. Chwalono też autentyczną chemię pomiędzy postaciami, na co wpłynął z pewnością fakt, że główni bohaterowie są małżeństwem także poza ekranem.

Warto wspomnieć, że w tym samym roku na ekrany kin wszedł też inny znakomity, nieco bardziej klasyczny horror, który zapoczątkował karierę młodego amerykańskiego reżysera, Ariego Astera. Chodzi oczywiście o „Dziedzictwo. Hereditary”.

Ocena na Rotten Tomatoes: 96%

2019 - To my (Us), reż Jordan Peele

Jordan Peele nie pozwolił na długo o sobie zapomnieć i już po dwóch latach powrócił z kolejnym głośnym horrorem. W filmie śledzimy losy rodziny Wilsonów spędzających wakacje w domku letniskowym, których spokój zakłócają nieproszeni goście. Tajemnicze spotkanie jest tylko punktem wyjścia do pełnej napięcia i nieprzewidywalnej historii, którą można interpretować na wiele sposobów. Fabularne zawiłości oraz ukryte znaczenia i symboliki sprawiły, że film nie spotkał się z aż tak ciepłym przyjęciem jak „Uciekaj!”, ale i tak zebrał znakomite oceny. Ugruntował też pozycję Peele’a  jako jednego z najbardziej interesujących twórców współczesnego w kina grozy.

Ocena na Rotten Tomatoes: 93%

2020 - Czyj to dom? (His house), reż. Remi Weekes

Mocny i poruszający brytyjski horror ze społecznym i psychologicznym zacięciem. Małżeństwo uchodźców z Sudanu Południowego otrzymuje azyl w Wielkiej Brytanii i przeprowadza się do nowego domu przydzielonego przez władze. Wkrótce okazuje się jednak, że budynek ma już lokatora – demoniczną siłę związaną z traumatycznymi przeżyciami małżonków. Całość tworzy unikalną perspektywę na temat uchodźstwa oraz wyzwań związanych z przystosowaniem się do nowego kraju i kultury, eksplorując te kwestie w konwencji horroru.

Ocena na Rotten Tomatoes: 100%

2021 - Ciche Miejsce II (A quiet place part II) - reż. John Krasinski

Nie tylko Jordan Peele, ale również John Krasinski poszedł za ciosem i powrócił z kontynuacją hitu, którym zaskarbił sobie powszechne uznanie fanów filmowej grozy. Co więcej, nie popełnił przy tym błędów, którymi skażona jest większość sequeli, dostarczając film równie dobry, a momentami nawet lepszy niż pierwowzór. Świetnej Emily blunt partneruje tym razem Cillian Murphy, który wywiązuje się ze swojego zadania znakomicie. Wszystko wskazuje na to, że nie było to ostatnie spotkanie widzów z wykreowanym przez Krasinskiego uniwersum, ponieważ w produkcji jest już trzecia odsłona cyklu zatytułowana „A Quiet Place: Day One”.

Ocena na Rotten Tomatoes: 91%

2022 - X, reż. Ti West

Pora na odrobinę zabawy konwencją. Ti West, znany m.in. z „V/H/S” i „Następny Jesteś Ty”, wziął na tapetę wyeksploatowaną formułę slashera i nadał jej świeżość, na jaką zasługiwała. Film opowiada o ekipie filmowców, którzy w 1979 r. zamierzają nakręcić film dla dorosłych. Za plan zdjęciowy obierają sobie wiejską posiadłość wynajętą od budzącej niepokój starszej pary, nie informując jednak gospodarzy o swoich zamiarach. Po tym, jak prawda wychodzi na jaw, rozpoczyna się krwawa walka o przetrwanie. Jeszcze w tym samym roku ta wystylizowana, umyślnie puszczająca oko do widza produkcja doczekała się równie ciepło przyjętego prequela zatytułowanego „Pearl”. Na tym jednak nie koniec. W produkcji jest też kontynuacja nosząca tytuł MaXXXine.

Ocena na Rotten Tomatoes: 94%


Najwyżej oceniane horrory ostatnich 10 lat (cz. 1)

Witajcie w mrocznym świecie filmowego strachu! Halloween coraz bliżej, a zatem nadszedł czas na przygotowanie się do wieczoru pełnego przerażających wrażeń. 

Jeśli lubicie horrory i chcecie poczuć dreszczyk halloweenowych emocji, jesteście we właściwym miejscu. Przedstawimy Wam zestawienie najwyżej ocenianych przedstawicieli gatunku ostatniej dekady. W pierwszej części wybraliśmy dla Was pięć podnoszących ciśnienie tytułów, które miały swoje premiery w latach 2013-2017.

2013 - Obecność (The Conjuring), reż. James Wan

Z pozoru kolejna sztampowa historia o rodzinie przeprowadzającej się do domu, w którym straszy. Inspirowany prawdziwymi wydarzeniami film zyskał jednak ogromne uznanie zarówno wśród krytyków, jak i widzów. Doceniono m.in. subtelny, ale wysoce efektywny sposób, w jaki budowane jest napięcie przy wykorzystaniu klasycznych technik horroru. Pochwały zebrali też Vera Farmiga i Patrick Wilson, którzy przekonująco wcielili się w małżeństwo badaczy zjawisk paranormalnych. Sukces obrazu dał początek filmowemu uniwersum i doczekał się kilku kontynuacji oraz spin-off’ów.

Ocena na Rotten Tomatoes: 86%

2014 - Babadook (The Babadook), reż. Jennifer Kent

Australijsko-kanadyjski horror przedstawiający losy Sama (Noah Wiseman), młodego chłopca cierpiącego po traumatycznym wydarzeniu związanym z utratą ojca. Jego matka, Amelia (Essie Davis), stara się radzić sobie z trudnościami wychowania syna, który wykazuje budzące niepokój i zatrważające zachowania. Ich źródłem okazuje się opisująca strasznego potwora książeczka dla dzieci zatytułowana „The Babadook”. Kameralny film zyskał ogromne uznanie w kręgach krytyków i miłośników kina grozy, którzy nie szczędzili pochwał za znakomite aktorstwo oraz mroczne, psychologiczne podejście do gatunku. To jeden z tych filmów, które udowadniają, że horror może być nie tylko straszny, ale także głęboki i poruszający.

Ocena na Rotten Tomatoes: 98%

2015 - Siła Strachu (Green Room), reż. Jeremy Saulnier

Historia o tym, jak ciężko być członkiem punk rockowej kapeli nie jest typowym przedstawicielem horrorów.  Na próżno szukać tu demonów, złowrogich mocy czy morderców o nadprzyrodzonej sile. Jest za to świeże podejście, niesamowicie gęsta atmosfera i brutalna, pełna napięcia walka o przetrwanie. Na uwagę zasługuje też aktorstwo, w tym nietypowa rola Patricka Stewarta, któremu charakterystyczna fryzura z pewnością pomogła uwiarygodnić postać herszta bandy neonazistów. Na ekranie zobaczymy też tragicznie zmarłego Antoniego Yelchina, który zagrał w filmie jedną ze swoich ostatnich ról.

Ocena na Rotten Tomatoes: 90%

2016 - Zombie Express (Train to Busan), reż. Boo-san-haeng

Koreańska odpowiedź na wyeksploatowane do granic możliwości filmy o zombie. Fabuła koncentruje się na grupie pasażerów, którzy zostali uwięzieni w pociągu przemierzającym trasę z Seulu do Pusan. Głównym bohaterem jest Seok-woo, zapracowany ojciec, który podróżuje z córką, aby odwiedzić matkę dziewczynki. Jednak po wybuchu pandemii zmuszeni są razem z innymi pasażerami stawić czoła hordom żywych trupów, które zagrażają ich życiu. „Zombie Express” to film, którym Koreańczycy ponownie udowodnili, że są świetni w łączeniu emocji, akcji i dramatu, co przyczyniło się do ogromnej popularności filmu na całym świecie. W 2020 roku obraz doczekał się kontynuacji zatytułowanej „Zombie express 2: Półwysep”, której nie udało się jednak powtórzyć spektakularnego sukcesu pierwowzoru.

Ocena na Rotten Tomatoes: 95%

2017 - Uciekaj! (Get Out), reż. Joradan Peele

Czy komik może zrobić dobry horror? Jeżeli nazywa się Jordan Peele, to owszem, jak najbardziej. Ten amerykański horror psychologiczny zdobył ogromne uznanie krytyków i widzów, stanowiąc nad wyraz udane połączenie najlepszych cech gatunku z komentarzem społecznym na temat uprzedzeń rasowych i dyskryminacji. Pełen napięcia, zaskakujących zwrotów akcji i doskonale wykreowanych postaci film zdobył setki nagród i nominacji, w tym Oscara za najlepszy scenariusz oryginalny. Zapoczątkował też nowy rozdział w karierze Jordana Peele’a, który doskonale sprawdza się jako horrorowy innowator.

Ocena na Rotten Tomatoes: 98%


Chłopiec i czapla Miyazakiego z gwiazdorskim dubbingiem

"Chłopiec i czapla" to najnowsze, przez długi czas owiane niemal całkowitą tajemnicą dzieło legendarnego, doskonale znanego wszystkim miłośnikom anime Hayao Miyazakiego. Niedawno poznaliśmy obsadę angielskiego dubbingu.

Do samej premiery szczegóły na temat filmu nie były znane. Studio Ghibli nie udostępniało praktycznie żadnych zdjęć, zwiastunów czy zarysów fabuły. Wiadomo było tylko, że film zatytułowany „Kimi-tachi wa Dō Ikiru ka” powstaje, a jedynym promującym go materiałem marketingowym był enigmatyczny plakat, który opublikowano w grudniu 2022 roku.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Studio Ghibli (@ghibli.movies)

Japońska premiera pierwszej od dekady animacji Miyazakiego odbyła się 14 lipca 2023 roku. Film spotkał się z ogromnym zainteresowaniem i może poszczycić się najwyższą frekwencją weekendu otwarcia spośród wszystkich filmów wyprodukowanych przez Studio Ghibli. Okazję do zapoznania się z opowieścią o opłakującym matkę nastoletnim chłopcu, który trafia do magicznej krainy miała też część polskich widzów. Na początku września film Miyazakiego był wyświetlany w ramach 10. edycji międzynarodowego festiwalu filmowego Młode Horyzonty. Na szerszą kinową dystrybucję przyjdzie nam jednak poczekać aż do 2024 roku.

Chociaż oczywistym jest, że anime najlepiej oglądać w oryginalnej, japońskiej wersji językowej, to jednak nie sposób przejść obojętnie obok ogłoszonej właśnie gwiazdorskiej obsady angielskiego dubbingu. W filmie usłyszymy głosy m.in. Christiana Bale’a, Florence Pugh, Roberta Pattinsona, Willema Dafoe, Dave’a Bautisty oraz prawdziwego dubbingowego weterana czyli Marka Hamilla.

Hayao Miyazaki to legendarny japoński twórca i współzałożyciel Studia Ghibli, któremu zawdzięczamy takie niezapomniane filmy jak Grobowiec Świetlików, Spirited Away: W krainie Bogów, Księżniczka Mononoke, Mój sąsiad Totoro czy Ruchomy zamek Hauru. W 2014 roku reżyser ogłosił, że przechodzi na zasłużoną emeryturę, ale ku zadowoleniu fanów okazało się, że nie było to ostatnie słowo mistrza. W 2017 roku zapowiedział, że stworzy jeszcze jeden, ostatni w swojej karierze film, którym okazał się „Chłopiec i czapla”.


Rekordowa oglądalność "Chłopów" w polskich kinach

Adaptację powieści Stanisława Reymonta w premierowy weekend obejrzało ponad 140 tys. osób, co jest najlepszym wynikiem polskiego filmu w tegorocznym box office. Do 19 października widzów było już 307 tys.

„Chłopi” w reżyserii DK Welchman i Hugh Welchmana – jeden z najbardziej wyczekiwanych filmów tego roku – trafił do kin 13 października. Już teraz można stwierdzić, że ta oryginalna, łącząca technikę malarskiej animacji z żywymi aktorami produkcja okazała się ogromnym sukcesem wśród polskich widzów. Wcześniej film został doceniony w Konkursie Głównym Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, gdzie otrzymał Nagrodę Publiczności, Nagrodę Specjalną Jury oraz Nagrodę Specjalną – Kryształową gwiazdę Elle.

Wiele wskazuje na to, że polska produkcja będzie cieszyła się podobnym zainteresowaniem także poza granicami naszego kraju. Film zadebiutował 9 września podczas Toronto International Film Festival (TIFF), gdzie spotkał się ze znakomitym przyjęciem i owacjami na stojąco. O jego międzynarodową dystrybucję zadba Sony Pictures Classics, dzięki czemu film trafi na ekrany kin w Ameryce Północnej, Ameryce Łacińskiej, Bliskim Wschodzie oraz Australii i Nowej Zelandii. Trwają już prace nad anglojęzyczną wersją filmu, a pierwszą piosenkę nagrała Katie Melua.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez NEXT FILM (@nextfilm_pl)

Inspirowana malarstwem „Młodej Polski” adaptacja dzieła Władysława Reymonta jest polskim kandydatem do Oscara w kategorii „Najlepszy film międzynarodowy”. To zarazem kolejny po „Twoim Vincencie” film DK Welchman i Hugh Welchmana, który powalczy o tę prestiżową statuetkę. O tym czy utalentowani twórcy zostaną uhonorowani przez Amerykańską akademię Wiedzy i Sztuki Filmowej dowiemy się 10 marca 2024 r.