Potrzebujemy ich czy nie – strumień remake’ów i rebootów nie przestaje płynąć. Oto kilka nadchodzących przeróbek klasycznych hitów, które podejmą próby zdetronizowania swoich prekursorów.

Kruk

Nowa odsłona kultowego filmu z 1994 roku, który obrósł legendą nie tylko za sprawą doskonale wykreowanej mrocznej atmosfery, ale przede wszystkim z powodu tragicznej śmierci wcielającego się w główną rolę Brandona Lee. Aktor zginął na planie w wyniku postrzału z broni, która została załadowana prawdziwymi nabojami, a film dokończono bez jego udziału. W nowej wersji w rolę Erica Dravena wcielił się Bill Skarsgård, a reżyserią zajął się Rupert Sanders. Nie wszystkim jednak spodobał się pomysł rebootu, a słów krytyki nie szczędził sam Alex Proyas, czyli reżyser pierwowzoru. Wyraził zdanie, że „Kruk” to nie tylko film, ale też dziedzictwo Brandona Lee i właśnie tym powinien pozostać.

Warto wspomnieć, że chociaż jest to pierwszy reboot „Kruka”, to sama marka była przez filmowców eksploatowana wielokrotnie. Największą sławę zyskał emitowany także w Polsce serial z 1998 roku, w którym w tytułową rolę wcielił się Mark Dacascos. Produkcja doczekała się jednak tylko jednego sezonu. W planach było zwieńczenie historii pełnometrażowym filmem telewizyjnym, ale do jego realizacji nigdy nie doszło.

Inne produkcje z uniwersum to luźne sequele, które łączy z pierwowzorem przede wszystkim koncepcja powracającego z grobu mściciela o twarzy przyozdobionej charakterystycznym makijażem. W 1996 roku  premierę miał słabo przyjęty „Kruk 2: Miasto Aniołów” (The Crow: City of Angels), a w 2000 r. jeszcze gorszy „Kruk 3: Zbawienie” (The Crow: Salvation). Ostatecznym gwoździem do trumny okazał się „Kruk 4” (The Crow: Wicked Prayer) z nieodżałowanym Edwardem Furlongiem w roli głównej (Ocena 0% na Rotten Tomatoes i 3/10 na IMDB).

Naga Broń

Oryginalna seria filmów „Naga Broń” to absurdalne i przez wielu darzone ogromnym sentymentem komedie z lat 80. i 90., których bohaterem był Frank Drebin, grany przez Leslie’ego Nielsena. Prekursorem wykreowanego przez Jima Abrahamsa oraz Davida i Jerry’ego Zuckerów filmowego uniwersum był serial „Oddział Specjalny” (Police Squad!), który zniknął z anteny po zaledwie 6 odcinkach. To, co nie przyjęło się w telewizji okazało się jednak spektakularnym sukcesem w kinach i na kasetach VHS.

Mogłoby się wydawać, że seria bez legendarnego odtwórcy głównej roli nie ma w ogóle racji bytu, ale jak widać ktoś w Hollywood był innego zdania. W nadchodzącej produkcji wystąpi Liam Neeson, a za reżyserię odpowiada Akiva Schaffer, znany m.in. z serialu „Brooklyn Nine-Nine” i różnych produkcji ze świata SNL. W projekt zaangażowany jest też Seth MacFarlane, czyli twórca „Family Guy’a”

Czerwona Sonja

Remake filmu z 1985 roku, w którym w tytułową rolę wcieliła się Brigitte Nielsen. Był to spin-off przygód Conana Barbarzyńcy, któremu nie udało się jednak powtórzyć  sukcesu poprzedników. Nie pomógł nawet występ Arnolda Schwarzeneggera, który tym razem wcielił się w Lorda Kalidora. Powtórzenie roli Conana nie wchodziło w grę z uwagi na zawirowania związane z prawami do postaci. Sam Arnold uważa film za jeden z najgorszych w jego karierze i szczerze mówiąc, biorąc pod uwagę jakość produkcji, ciężko mu się dziwić.

Pierwotnie za reżyserię remake’u miała odpowiadać Joey Soloway, a tytułową rolę powierzono Hannah John-Kamen. Ostatecznie jednak w Czerwoną Sonję wcieliła się Matilda Anna Ingrid Lutz, a za kamerą stanęła M.J. Bassett. Co ciekawe, reżyserka ma już na swoim koncie inną produkcję opartą na pisarskiej twórczości Roberta E. Howarda. Chodzi o film „Solomon Kane: Pogromca zła” (Salomon Kane) z 2009 r.

Czy zatem nadchodzącemu remake’owi uda się przywrócić honor słynnej bohaterce? O tym będzie można przekonać się już w czerwcu.

Nieśmiertelny

Ciężko uwierzyć, ale od premiery „Nieśmiertelnego” minęło już 38 lat. Film wyreżyserował Russell Mulcahy, a zagrali w nim Christopher Lambert, Sean Connery i Clancy Brown. Sukces produkcji dał początek franczyzie, na którą składały się filmy kinowe, spin-offy i produkcje telewizyjne. Nie da się jednak ukryć, że kolejne odsłony pod żadnym względem nie dorównywały oryginałowi i skutecznie rozmydliły całe uniwersum. Nadchodzący remake, którego budżet szacowany jest na 100 mln dolarów może jednak odwrócić jego losy.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez FilmSeal (@filmseal)

Za reżyserię nowej wersji „Nieśmiertelnego” odpowiada twórca „Johna Wicka”, Chad Stahelski. W tytułową rolę wcieli się natomiast Henry Cavill, który po zakończeniu przygody z Wiedźminem najwyraźniej zatęsknił za klimatami fantasy. W niedawnym wywiadzie dla The Hollywood Reporter aktor wyraził swoją miłość do oryginalnych filmów i potwierdził, że rozpoczął już treningi walki mieczem. Cavill jest jak dotąd jedynym oficjalnie potwierdzony członkiem obsady, ale według plotek na ekranie będziemy mogli zobaczyć także Michaela Fassbendera. Szczegóły fabuły nadchodzącego filmu nie zostały jeszcze ujawnione i nie wiadomo czy będzie to odświeżona wersja znanej historii czy też zupełnie nowa opowieść.