Coś dla oka, coś dla ucha

Image by Agnieszka from Pixabay

Niedawne Oskary nie rozpieściły nas w kontekście filmowego dźwięku, a przecież muzyka filmowa to jeden z najpotężniejszych, a zarazem najbardziej subtelnych elementów języka kina.

Muzyka w filmie buduje atmosferę - od klaustrofobicznego napięcia w thrillerze, przez epicki rozmach w filmie kostiumowym, po sielankowy spokój w dramacie obyczajowym, nadaje tempo narracji, tworzy napięcie i suspens, charakteryzuje postacie, a nawet ułatwia identyfikację gatunku - pewne style muzyczne są silnie związane z konkretnymi gatunkami filmowymi, np. jazz z kinem noir, symfoniczna orkiestracja z fantasy, a elektronika z science fiction.

Ciekawostka

Choć nagłe momenty strachu (jumpscary) są dziś znakiem rozpoznawczym horrorów, ich prawdziwy rozkwit nastąpił dopiero wraz z ewolucją technologii dźwięku. W erze kina niemego i wczesnego kina dźwiękowego możliwości manipulowania głośnością i dynamiką ścieżki audio były ograniczone. Dopiero rozwój zaawansowanych systemów nagrywania i odtwarzania dźwięku umożliwił tworzenie gwałtownych, przeszywających dźwięków, które w połączeniu z nagłym obrazem stały się kluczowym elementem budowania jumpscare'owego przerażenia, jakiego znamy dziś.

Jak to działa w praktyce?

Christopher Nolan i Hans Zimmer w "Dunkierce": tykająca bomba

Film "Dunkierka" Christophera Nolana to mistrzowski przykład tego, jak dźwięk i muzyka mogą budować nieustające, fizyczne wręcz napięcie. Hans Zimmer, kompozytor ścieżki dźwiękowej, we współpracy z Nolanem, stworzył coś więcej niż tradycyjną ilustrację muzyczną. Wykorzystali m.in. tzw. "Shepard tone" – iluzję dźwiękową, która sprawia wrażenie ciągle wznoszącej się lub opadającej skali, choć w rzeczywistości dźwięk powtarza się w oktawach. W "Dunkierce" ten zabieg, połączony z tykającym zegarem, tworzy poczucie niekończącej się eskalacji napięcia i presji czasu.

Na plaży w Dunkierce, gdzie tysiące żołnierzy czeka na ewakuację, muzyka nie daje wytchnienia. Jest jak nieustający, narastający szum, dudnienie, które potęguje klaustrofobię i poczucie uwięzienia. Brak tradycyjnych, wpadających w ucho melodii sprawia, że muzyka nie odrywa nas od ekranu, ale wpycha głębiej w beznadziejną sytuację bohaterów, czyniąc doświadczenie widza niezwykle intensywnym i emocjonalnie wyczerpującym.

John Williams i "Gwiezdne Wojny": potęga motywów przewodnich

Niewiele ścieżek dźwiękowych jest tak rozpoznawalnych i tak mocno związanych z filmową serią jak muzyka Johna Williamsa do "Gwiezdnych Wojen". Williams to mistrz wykorzystania motywów przewodnich. Każda ważna postać (Luke Skywalker, Księżniczka Leia, Darth Vader) czy idea (Moc, Rebelia) ma swój własny, charakterystyczny temat muzyczny.

Te motywy powracają w różnych wariacjach w całej sadze, sygnalizując pojawienie się postaci, ewolucję ich charakterów (np. "Marsz Imperialny" staje się coraz bardziej złowieszczy wraz z potęgą Imperium) czy rozwój fabuły. Muzyka Williamsa nie tylko ilustruje akcję, ale stanowi emocjonalny i narracyjny kręgosłup opowieści, tworząc bogate uniwersum dźwiękowe, które stało się równie kultowe jak same filmy.

Zbigniew Preisner i filmy Krzysztofa Kieślowskiego: muzyka duszy

Twórczość Zbigniewa Preisnera, często związana z filmami Krzysztofa Kieślowskiego, to przykład muzyki, która nie dominuje, ale subtelnie oddaje najgłębsze emocje i duchowe poszukiwania bohaterów. W filmach takich jak "Podwójne życie Weroniki" czy tryptyk "Trzy kolory", muzyka Preisnera jest liryczna, pełna melancholii, a często nawet wręcz dramatycznie gotycka.

Hans Zimmer i "Gladiator": epicki rozmach

Powracamy do Hansa Zimmera, tym razem w zupełnie innym wydaniu – epickim i pełnym rozmachu, jak w ścieżce dźwiękowej do "Gladiatora". Muzyka do tego filmu, często tworzona we współpracy z Lisą Gerrard, to połączenie potężnych orkiestracji, chórów i etnicznych brzmień.

W "Gladiatorze" muzyka odgrywa kluczową rolę w budowaniu skali widowiska – sceny bitewne zyskują na dynamice i brutalności dzięki intensywnym perkusyjnym rytmom i heroicznym motywom. Jednocześnie, utwory towarzyszące scenom refleksyjnym czy wspomnieniom Maximusa o rodzinie są pełne melancholii i wzruszenia, ukazując emocjonalną głębię bohatera. Muzyka Zimmera w tym przypadku nie tylko podkreśla heroizm i tragedię opowieści, ale także nadaje jej ponadczasowy, niemal mityczny wymiar.

Dlaczego zapamiętujemy filmy przez ich muzykę?

Wiele filmów pozostaje w naszej pamięci właśnie dzięki swojej muzyce. Kiedy słyszymy pierwsze nuty przewodniego motywu z "Indiany Jonesa", od razu przenosimy się w świat przygody. Melodia z "Amelii" przywołuje uśmiech i paryski klimat. To dowód na to, jak silnie muzyka potrafi zakotwiczyć w naszej świadomości wspomnienia związane z filmem i wywołać emocje, których doświadczyliśmy podczas seansu. Albumy ze ścieżkami dźwiękowymi cieszą się popularnością, a koncerty muzyki filmowej gromadzą tłumy, co świadczy o tym, że muzyka filmowa ma ogromną wartość artystyczną i emocjonalną także poza kontekstem samego obrazu.


Darth AI, czyli sztuczna inteligencja w świecie Gwiezdnych Wojen

Photo by Tommy van Kessel on Unsplash

Sztuczna inteligencja (AI) jest obecnie prominentnym tematem w branży filmowej, jednak większość aktorów, reżyserów i kinomanów wolałaby trzymać tę kontrowersyjną technologię z dala od samego procesu tworzenia obrazów. Niestety, wydaje się, że studia powoli próbują wdrażać generatywną AI, a franczyza Gwiezdnych Wojen może być następną, która zastosuje ją w produkcji.

Industrial Light & Magic (ILM), kultowe studio efektów wizualnych odpowiedzialne za Gwiezdne Wojny, a także za niemal każdą inną dużą franczyzę, zaprezentowało właśnie swój konceptualny film Gwiezdne Wojny stworzony przez AI. Wielu fanów ma szczerą nadzieję, że nie zobaczą tego w żadnej galaktyce.

Krótki metraż został zaprezentowany podczas niedawnego TED Talku, którego gospodarzem był weteran ILM, Rob Bredow. Podczas prelekcji Bredow przedstawił historię kinową firmy, w tym pracę nad Gwiezdnymi Wojnami, Indianą Jonesem i innymi produkcjami, zanim przeszedł do przyszłości. Podczas gdy większość filmowców jest przeciwna używaniu AI w produkcji filmowej, Bredow i zespół ILM wydają się być otwarci na jej wdrożenie.

Co się dzieje, gdy oddamy najnowsze narzędzia AI w ręce utalentowanych artystów, aby sprawdzić, jak dobre są te narzędzia obecnie i jaki mają wpływ na wyobraźnię naszych artystów? - zapytał Bredow publiczność - Zamierzam zaprezentować wam zupełnie nowy film krótkometrażowy. To tylko test, nie gotowy produkt. Został stworzony przez jednego artystę w ciągu dwóch tygodni, aby zbadać, jak wyglądałoby wysłanie sondy zwiadowczej na zupełnie nową planetę ze świata Gwiezdnych Wojen.

Czym jest "Star Wars Field Guide"?

Zatytułowany Star Wars Field Guide, film krótkometrażowy wyglądał jak dokument przyrodniczy w stylu Davida Attenborougha, choć pozbawiony ludzkiego akcentu. W filmie widzimy różne koncepcje stworzeń przez obiektyw droida zwiadowczego. Uniwersum Gwiezdnych Wojen słynie z innowacyjnych projektów stworzeń i kosmitów, ale te dziwaczne hybrydowe istoty wydają się pasować bardziej do wyspy doktora Moreau. W filmie pojawiają się m.in. pomarańczowy leniwiec, pasiasta małpa, hybryda ryby i jaszczurki oraz lew połączony z niedźwiedziem polarnym. Z pewnością nie przypominają Bantów ani Rancorów, kultowych stworzeń z sagi.

Reakcje fanów

Gwiezdne Wojny są znane z posiadania jednego z najbardziej toksycznych fandomów w całej popkulturze. Ale tym razem społeczność fanów zjednoczyła się niczym Rebeliancki Sojusz – przeciwko wykorzystaniu AI w Gwiezdnych Wojen. "Ten film AI to ten sam chłam, który oglądamy od dawna" – napisał jeden z użytkowników w komentarzach pod wideo, podczas gdy inny stwierdził:

To wydaje się sprzeczne. Ta 'twórczość' AI to antyklimatyczny śmieć.

Najlepsza reakcja cytowała Dartha Vadera, który powiedział:

Nie bądź zbyt dumny z technologicznego terroru, który zbudowałeś.

Nie ujawniono, czy ILM planuje faktycznie wykorzystać AI w którymkolwiek ze swoich nadchodzących projektów. Jednak jeśli zdecydują się użyć tej kontrowersyjnej technologii, prawdopodobnie nastąpi jeden z dwóch scenariuszy. Filmowcy zbuntują się przeciwko temu, szukając innych firm od efektów wizualnych do przyszłych filmów. Albo, biorąc pod uwagę szeroki wachlarz franczyz, nad którymi pracuje ILM, można spodziewać się znacznie więcej AI w filmach w nadchodzących latach.


BAFTA TV Awards 2025 - zwycięzcy i niespodzianki

W minioną niedzielę londyńska Royal Festival Hall wypełniła się największymi gwiazdami brytyjskiej sceny filmowej i telewizyjnej. Ceremonia wręczenia nagród BAFTA TV Awards, organizowana przez Brytyjską Akademię Sztuki Filmowej i Telewizyjnej, po raz kolejny uhonorowała najlepsze produkcje małego ekranu emitowane w poprzednim roku.

Największym wydarzeniem ceremonii było zwycięstwo Jessiki Gunning, gwiazdy serialu "Baby Reindeer", która zdobyła statuetkę w kategorii najlepsza aktorka drugoplanowa za rolę złożonej i niejednoznacznej postaci Marthy Scott. To kolejny triumf aktorki, która wcześniej za tę samą rolę została uhonorowana nagrodą Emmy, Złotym Globem oraz nagrodą Gildii Aktorów Ekranowych (SAG).


Warto zauważyć, że mimo czterech nominacji, "Baby Reindeer" ostatecznie zdobył tylko jedną nagrodę. Z taką samą liczbą nominacji do ceremonii przystępował "Mr Bates kontra The Post Office" - oparty na faktach dramat o skandalu w brytyjskiej poczcie, który zwyciężył w kategorii najlepszy serial limitowany.

Wśród innych znaczących zwycięzców znalazł się "Shōgun", rekordzista pod względem nagród Emmy, który triumfował w kategorii najlepsza produkcja międzynarodowa, pokonując między innymi australijską komedię romantyczną "Colin From Accounts" oraz produkcję HBO "Detektyw: Kraina nocy". Natomiast osadzony w Belfaście policyjny dramat BBC "Blue Lights" został uznany za najlepszy serial dramatyczny, zdobywając uznanie po dwóch sezonach rosnącego zainteresowania krytyków.


Ceremonia prowadzona przez Alana Cumminga nie była transmitowana na żywo. Widzowie w Wielkiej Brytanii mogli obejrzeć zmontowaną wersję wydarzenia na BBC One od godziny 14:00 czasu wschodniego.

Pełna lista zwycięzców

Kategorie aktorskie

Najlepsza aktorka pierwszoplanowa
ZWYCIĘZCA: Marisa Abela - "Industry"
Nominacje: Anna Maxwell Martin - "Until I Kill You", Billie Piper - "Scoop", Lola Petticrew - "Say Nothing", Monica Dolan - "Mr Bates kontra The Post Office", Sharon D Clarke - "Mr Loverman"

Najlepszy aktor pierwszoplanowy
ZWYCIĘZCA: Lennie James - "Mr Loverman"
Nominacje: David Tennant - "Rivals", Gary Oldman - "Slow Horses", Martin Freeman - "The Responder", Richard Gadd - "Baby Reindeer", Toby Jones - "Mr Bates kontra The Post Office"

Najlepsza aktorka drugoplanowa
ZWYCIĘZCA: Jessica Gunning - "Baby Reindeer"
Nominacje: Katherine Parkinson - "Rivals", Maxine Peake - "Say Nothing", Monica Dolan - "Sherwood", Nava Mau - "Baby Reindeer", Sue Johnston - "Truelove"

Najlepszy aktor drugoplanowy
ZWYCIĘZCA: Ariyon Bakare - "Mr Loverman"
Nominacje: Christopher Chung - "Slow Horses", Damian Lewis - "Wolf Hall: The Mirror and the Light", Jonathan Pryce - "Slow Horses", McKinley Belcher III - "Eric", Sonny Walker - "The Gathering"

Najlepsza rola kobieca w komedii
ZWYCIĘZCA: Ruth Jones - "Gavin & Stacey: The Finale"
Nominacje: Anjana Vasan - "We Are Lady Parts", Kate O'Flynn - "Everyone Else Burns", Lolly Adefope - "The Franchise", Nicola Coughlan - "Big Mood", Sophie Willan - "Alma's Not Normal"

Najlepsza rola męska w komedii
ZWYCIĘZCA: Danny Dyer - "Mr Bigstuff"
Nominacje: Bilal Hasna - "Extraordinary", Dylan Thomas-Smith - "G'Wed", Nabhaan Rizwan - "Kaos", Oliver Savell - "Changing Ends", Phil Dunning - "Smoggie Queens"

Kategorie serialowe

Najlepszy serial dramatyczny
ZWYCIĘZCA: "Blue Lights"
Nominacje: "Sherwood", "Supacell", "Wolf Hall: The Mirror And The Light"

Najlepszy serial limitowany
ZWYCIĘZCA: "Mr Bates kontra The Post Office"
Nominacje: "Baby Reindeer", "Lost Boys And Fairies", "One Day"

Najlepszy serial komediowy
ZWYCIĘZCA: "Alma's Not Normal"
Nominacje: "Brassic", "G'Wed", "Ludwig"

Najlepsza produkcja międzynarodowa
ZWYCIĘZCA: "Shōgun"
Nominacje: "After The Party", "Colin From Accounts", "Say Nothing", "Detektyw: Kraina nocy", "You Are Not Alone: Fighting The Wolfpack"

Kategorie rozrywkowe

Najlepszy występ rozrywkowy
ZWYCIĘZCA: Joe Lycett - "Late Night Lycett"
Nominacje: Anthony McPartlin, Declan Donnelly - "Ant & Dec's Saturday Night Takeaway", Claudia Winkleman - "The Traitors", Graham Norton - "The Graham Norton Show", Romesh Ranganathan, Rob Beckett - "Rob & Romesh kontra", Stacey Solomon - "Sort Your Life Out"

Najlepsza rozrywka faktograficzna
ZWYCIĘZCA: "Grand Tour Roba i Rylana"
Nominacje: "W modzie: Lata 90.", "Wyścig przez świat", "Sort Your Life Out"

Najlepszy program dzienny
ZWYCIĘZCA: "Karaibska przygoda Clive'a Myrie"
Nominacje: "Loose Women", "Morning Live", "Dom gier Richarda Osmana"

Nagroda P&O Cruises za niezapomniany moment
ZWYCIĘZCA: "Strictly Come Dancing" - Chris McCausland i Dianne Buswell tańczą walca do „You'll Never Walk Alone"
Nominacje: "Bridgertonowie" - Scena w powozie, gdy Colin wyznaje swoje prawdziwe uczucia Penelope; "Gavin i Stacey: Finał" - Ślub Smithy'ego; "Pan Bates kontra poczta" - Jo Hamilton dzwoni na infolinię Horizon; "Rywale" - Rupert Campbell-Black i Sarah Stratton przyłapani na grze w tenisa nago; "The Traitors" - „Paul nie jest moim synem… ale Ross jest!"

Najlepszy program rozrywkowy
ZWYCIĘZCA: "Czy skłamałbym?"
Nominacje: "Klub 1%", "Michael McIntyre's Big Show", "Taskmaster"

Najlepszy reality show
ZWYCIĘZCA: "The Jury: Murder Trial"
Nominacje: "Dragons' Den", "Love Is Blind", "The Traitors"

Kategorie dokumentalne i reportażowe

Najlepsza relacja z wydarzeń
ZWYCIĘZCA: "BBC Breakfast: Post Office Special"
Nominacje: "Channel 4 News: Inside Sednaya – The Fall Of Assad", "Channel 4 News: Undercover Inside Reform's Campaign"

Najlepsze aktualności
ZWYCIĘZCA: "State of Rage"
Nominacje: "Life and Death in Gaza - Storyville", "Maternity: Broken Trust - Exposure", "Ukraine's War: The Other Side"

Najlepszy pojedynczy dokument
ZWYCIĘZCA: "Ukraine: Enemy In The Woods"
Nominacje: "Hell Jumper", "Tell Them You Love Me", "Undercover: Exposing The Far Right"

Najlepsza seria dokumentalna
ZWYCIĘZCA: "To Catch A Copper" (W pogoni za gliniarzem)
Nominacje: "American Nightmare", "Freddie Flintoff's Field Of Dreams On Tour", "The Push: Murder On The Cliff"

Najlepszy dokument specjalistyczny
ZWYCIĘZCA: "Atomic People" (Ludzie atomu)
Nominacje: "Billy & Molly: An Otter Love", "Children of the Cult", "Miners' Strike 1984: The Battle For Britain"

Pozostałe kategorie

Najlepsza transmisja wydarzenia na żywo
ZWYCIĘZCA: "Glastonbury 2024"
Nominacje: "D-Day 80: Tribute To The Fallen", "Last Night Of The Proms"

Najlepsza forma krótkometrażowa
ZWYCIĘZCA: "Quiet Life" (Spokojne życie)
Nominacje: "Brown Brit", "Peaked"

Najlepsza relacja sportowa
ZWYCIĘZCA: "Paris 2024 Olympics" (Igrzyska Olimpijskie Paryż 2024)
Nominacje: "Euro 2024", "Wimbledon 2024"

Najlepsza produkcja dziecięca niepisana
ZWYCIĘZCA: "Disability and Me (FYI Investigates)" (Niepełnosprawność i ja)
Nominacje: "Boosnoo", "Operation Ouch!", "Reu & Harper's Wonder World"

Najlepsza produkcja dziecięca pisana
ZWYCIĘZCA: "CBeebies As You Like It at Shakespeare's Globe" (CBeebies: Jak wam się podoba w Shakespeare's Globe)
Nominacje: "Horrible Histories", "Ready Eddie Go!", "Tweedy & Fluff"


Godzilla x Kong: Supernova wystartowała z produkcją

Photo by Sebastian Herrmann on Unsplash

Świat kina z niecierpliwością oczekuje na kolejne starcie tytanów w najnowszej odsłonie franczyzy MonsterVerse - Godzilla x Kong: Supernova.

Wytwórnie Warner Bros. i Legendary oficjalnie ogłosiły, że Godzilla x Kong: Supernova to tytuł nadchodzącego filmu, którego premiera kinowa zaplanowana jest na 26 marca 2027 roku. Będzie to już szósty film w serii, która rozpoczęła się w 2014 roku produkcją "Godzilla", a której ostatnim jak dotąd przedstawicielem był film "Godzilla x Kong: Nowe imperium" z 2024 roku. Z okazji rozpoczęcia produkcji wytwórnia wypuściła krótki teaser.

Za reżyserię "Supernovej" odpowiada Grant Sputore, znany z filmu "Jestem matką". Scenariusz przygotowali David Callaham oraz Michael Lloyd Green. W obsadzie mają pojawić się takie gwiazdy jak Kaitlyn Dever, Dan Stevens, Jack O’Connell, Matthew Modine, Delroy Lindo, Alycia Debnam-Carey oraz Sam Neill. Chociaż szczegóły fabuły są na razie trzymane w tajemnicy, wiadomo, że film wprowadzi szereg nowych bohaterów, podczas gdy Godzilla i Kong staną do walki z siłą zagrażającą istnieniu świata. Producentami obrazu są Mary Parent i Thomas Tull.

Poprzednia część sagi, "Godzilla x Kong: Nowe imperium", wyreżyserowana przez Adama Wingarda, okazała się znaczącym sukcesem komercyjnym, przekraczając globalnie 570 milionów dolarów wpływów z box office. W filmie tym Dan Stevens wcielił się w postać Trappera, swoistego "dentystę potworów", który powróci również w "Supernovej". Warto odnotować, że krytycy, tacy jak Frank Scheck z "The Hollywood Reporter", docenili w "Nowym imperium" próbę nadania opowieści czegoś na kształt emocjonalnego łuku, szczególnie chwaląc Konga za ukazywanie bardziej ludzkich emocji niż wielu współczesnych aktorów. Godzilla, według recenzenta, pozostała jednak nieco ociężała. Fani MonsterVerse z pewnością ucieszy fakt, że w filmie pojawiła się również Mothra, co sugeruje jej możliwy powrót w przyszłych odsłonach.

Franczyza MonsterVerse to jednak nie tylko filmy kinowe. Rozwija się ona również na małym ekranie dzięki serialowi "Monarch: Dziedzictwo potworów" dostępnemu na platformie Apple TV+. Produkcja ta, w której występują Anna Sawai i Kiersey Clemons oraz Wyatt Russell i Kurt Russell (dzielący rolę Lee Shawa), została już przedłużona na drugi sezon, co świadczy o jej popularności i zaangażowaniu twórców w dalsze budowanie tego uniwersum.

Początki legendy

Aby w pełni docenić obecny kształt MonsterVerse i nadchodzącą "Supernovą", warto cofnąć się do korzeni. Historia Godzilli sięga roku 1954, kiedy to japońska wytwórnia Toho wypuściła pierwszy film zatytułowany po prostu "Godzilla" (jap. "Gojira"). Wyreżyserowany przez Ishirō Hondę obraz był czymś znacznie więcej niż tylko filmem o potworze. Stanowił głęboką metaforę lęków Japonii po II wojnie światowej, w szczególności traumy związanej z atakami atomowymi na Hiroszimę i Nagasaki oraz obaw przed dalszymi testami broni jądrowej. Godzilla, przebudzony przez testy nuklearne, stał się ucieleśnieniem niszczycielskiej siły natury i konsekwencji ludzkich działań.

Od tamtego czasu Godzilla stała się ikoną popkultury, pojawiając się w dziesiątkach filmów, które można podzielić na kilka charakterystycznych er. Era Shōwa (1954-1975) to okres, w którym Godzilla stopniowo ewoluowała od przerażającego niszczyciela do obrończyni Japonii, walczącej z innymi gigantycznymi potworami (kaijū). Era Heisei (1984-1995) przyniosła powrót do mroczniejszych korzeni, z Godzillą ponownie przedstawianą jako poważne zagrożenie. Następnie nadeszła Era Millennium (1999-2004), która charakteryzowała się serią filmów niepowiązanych ze sobą bezpośrednią ciągłością fabularną, często eksperymentujących z wizerunkiem i historią potwora. Najnowsza japońska era to Reiwa (od 2016), zapoczątkowana przez doceniony przez krytyków "Shin Godzilla", który na nowo zinterpretował pochodzenie i naturę bestii.

Godzilla zdobywa Hollywood

Popularność Godzilli szybko przekroczyła granice Japonii. Pierwszą próbą przeniesienia potwora na amerykański grunt był film "Godzilla" z 1998 roku w reżyserii Rolanda Emmericha. Choć odniósł sukces komercyjny, spotkał się z mieszanymi reakcjami fanów oryginalnej serii, głównie ze względu na znaczące zmiany w wyglądzie i zachowaniu Godzilli. Dopiero w 2014 roku, wraz z premierą "Godzilli" Garetha Edwardsa, narodziło się kinowe uniwersum MonsterVerse, które postawiło sobie za cel wierniejsze oddanie ducha japońskich produkcji, jednocześnie dostosowując je do oczekiwań współczesnej widowni.

Film Edwardsa z 2014 roku stał się kamieniem węgielnym dla całego cyklu. Następnie w 2017 roku na ekrany wszedł "Kong: Wyspa Czaszki", który wprowadził do tego samego uniwersum innego ikonicznego potwora – King Konga. Kolejnym krokiem było "Godzilla II: Król potworów" z 2019 roku, gdzie Król Potworów zmierzył się z innymi klasycznymi przeciwnikami, takimi jak Mothra, Rodan czy Król Ghidorah. Kulminacją dotychczasowej fazy było starcie dwóch tytanów w filmie "Godzilla vs. Kong" z 2021 roku. Ostatnia, piąta odsłona to wspomniane "Godzilla x Kong: Nowe imperium" z 2024 roku. Tym samym nadchodzący "Godzilla x Kong: Supernova" będzie szóstym rozdziałem tej amerykańskiej sagi.

Zarówno bogata historia japońskiej franczyzy, jak i dynamiczny rozwój amerykańskiego MonsterVerse pokazują, że fascynacja gigantycznymi potworami nie przemija. Zapowiedź "Godzilla x Kong: Supernova" to kolejny dowód na to, że widzowie wciąż pragną oglądać spektakularne starcia i odkrywać tajemnice świata, w którym ludzkość musi nauczyć się koegzystować z siłami przekraczającymi jej wyobrażenie.


"The Long Walk" – pierwsze zdjęcia z planu

Photo by Islam Hassan on Unsplash

Spośród wielu adaptacji twórczości Stephena Kinga, które pojawiły się na dużym i małym ekranie, żadna prawdopodobnie nie jest tak brutalna jak "The Long Walk".

Produkcja oparta na powieści z 1979 roku o tym samym tytule trafiła w ręce Francisa Lawrence'a, znanego z reżyserii serii "Igrzyska śmierci". Twórca zabiera widzów w wyczerpującą podróż samopoznania, która stanowi metaforę zarówno życia, jak i śmierci. Film, którego premiera kinowa zaplanowana jest na 12 września, przedstawia Coopera Hoffmana w roli głównego bohatera książki, Raya Garraty'ego.

Źr.: Vanity Fair; Murray Close/Lionsgate.

Pierwsze zdjęcia z planu produkcji, opublikowane przez Vanity Fair, uchylają rąbka tajemnicy co do wizualnej strony filmu. Materiały pokazują między innymi uczestników tytułowego marszu oraz gwiazdy takie jak Mark Hamill i Judy Greer, którzy wcielają się odpowiednio w role Majora i pani Garraty.

Źr.: Vanity Fair; Murray Close/Lionsgate.

Oprócz już wymienionych aktorów, w obsadzie "The Long Walk" znaleźli się również David Jonsson jako Peter McVries, Garrett Wareing jako Stebbins, Charlie Plummer jako Gary Barkovitch oraz Ben Wang jako Hank Olson.

Dystopijny świat totalitarnego reżimu

Akcja filmu rozgrywa się w mrocznej, dystopijnej przyszłości, gdzie władzę sprawuje totalitarny rząd. Co roku reżim organizuje konkurs, w którym udział bierze 100 nastoletnich chłopców, a stawką jest ich życie. Uczestnicy "The Long Walk" muszą utrzymać tempo marszu powyżej 4 mil na godzinę, aby nie stracić tzw. biletu – co w praktyce oznacza karę śmierci.

Źr.: Vanity Fair; Murray Close/Lionsgate.

Film osadzono w ponadczasowych realiach, co sprawia, że łatwo dostosować jego przekaz do różnych kontekstów społeczno-politycznych. Dla pokolenia, które dorastało w cieniu wojny w Wietnamie (a do niej odnosiła się oryginalna powieść), jak i dla współczesnych odbiorców mierzących się z problemami dzisiejszego świata, "The Long Walk" oferuje przestrzeń do własnych interpretacji i refleksji.

Metafora ludzkiej egzystencji

"The Long Walk", poza oczywistą krytyką nadużyć władzy, stanowi również głęboką metaforę codziennych zmagań człowieka. 22-letni Cooper Hoffman w wywiadzie dla Vanity Fair podkreślił intymny wymiar powieści, który jego zdaniem doskonale sprawdza się na dużym ekranie.

'The Long Walk' jest w moich oczach metaforą życia" – wyjaśnił aktor. "To metafora wszelkich trudnych rzeczy, przez które przechodzisz, czy to depresja, lęk, złamane serce czy cokolwiek innego. Czasami w życiu chcesz przestać iść i to jest naprawdę mroczna myśl. Ale w chwili, gdy to przyznasz i pogodzisz się z tym – i będziesz iść dalej – to będzie naprawdę piękna rzecz.

Ze względu na tematykę i osobę reżysera, "The Long Walk" nieuchronnie przywodzi na myśl skojarzenia z "Igrzyskami śmierci". Sam Francis Lawrence zaznacza jednak, że podobieństwa między produkcjami ograniczają się do podstawowej koncepcji konkursu z udziałem młodych ludzi.

W 'Igrzyskach śmierci' wszyscy rywalizują w zupełnie inny sposób" – komentuje reżyser. "Są sojusze i bohaterowie próbują się nawzajem zabić. Tutaj tak naprawdę nie próbujecie się nawzajem zabić. To zupełnie inna dynamika, jeśli chodzi o relacje.

Ta różnica nie oznacza jednak braku antagonistów. W filmie tę rolę odgrywa między innymi postać Plummera oraz Majora - obaj za wszelką cenę dążą do wyeliminowania pozostałych uczestników marszu.

Film "The Long Walk" trafi do kin 12 września. Za produkcję odpowiada Lionsgate Pictures.


Kobiety górą na Far East Film Festival 2025

Photo by Raimond Klavins on Unsplash

Tegoroczna edycja Far East Film Festival pokazała, że azjatyckie kino z sukcesem porusza ważne społecznie tematy, szczególnie te dotyczące pozycji kobiet we współczesnym świecie.

Na zakończonym w piątek 27. Far East Film Festival (FEFF) w Udine, główną nagrodę zdobył chiński komediodramat "Her Story" w reżyserii Yihui Shao. Film, który stał się prawdziwym feministycznym fenomenem w Chinach, został uhonorowany nagrodą publiczności Golden Mulberry. Produkcja ta nie tylko podbiła serca widzów festiwalowych, ale również okazała się sukcesem komercyjnym, przynosząc prawie 100 milionów dolarów w chińskich kinach.


"Her Story" to opowieść o dwóch samotnych kobietach, które zostają sąsiadkami. Mimo różnic w osobowościach i życiowych okolicznościach szybko nawiązują głęboką przyjaźń. W główne role wcieliły się Song Jia oraz Zhong Chuxi. Film wywołał w Chinach prawdziwą społeczną dyskusję, inspirując tysiące artykułów na temat poruszanych w nim tematów.

Drugie miejsce i nagrodę Silver Mulberry przyznano hongkońskiemu dramatowi rodzinnemu "The Last Dance" w reżyserii Anselma Chana. Podobnie jak zwycięzca festiwalu, produkcja ta okazała się fenomenem kasowym na rynku krajowym, stając się najbardziej dochodowym filmem w historii Hongkongu.


Film, osadzony w realiach pandemii, śledzi losy konsultanta ślubnego, który zmienia profesję i angażuje się w branżę pogrzebową, co skłania go do refleksji nad sensem życia. W "The Last Dance" wystąpili Dayo Wong, Michael Hui, Michelle Wai oraz Chu Pak Hong. Obraz został również doceniony przez krytyków, otrzymując nagrodę Black Dragon.

Na trzecim miejscu, z nagrodą Crystal Mulberry, uplasował się chiński film "Like a Rolling Stone" wyreżyserowany przez Yin Lichuan. Jest to kolejna silnie feministyczna chińska produkcja stworzona przez kobietę. Film opowiada historię kobiety w średnim wieku (w tej roli Mei Yong), która ucieka z toksycznego, przemocowego związku i wyrusza w życiową podróż, która pozwala jej odzyskać siebie.

Debiuty i wybitne osiągnięcia

Przyznawana przez jury nagroda White Mulberry dla najlepszego filmu debiutanckiego trafiła do filipińskiej produkcji "Diamonds in the Sand" w reżyserii Janusa Victorii.


Z kolei wyróżnienie za najlepszy scenariusz otrzymał japoński thriller psychologiczny "Welcome to the Village" autorstwa Jojo Hideo.


Tegoroczne nagrody za całokształt twórczości Golden Mulberry przyznano dwóm wybitnym postaciom azjatyckiej kinematografii: tajwańskiej aktorce i piosenkarce Sylvii Chang oraz hongkońskiemu reżyserowi Tsui Harkowi.

Rekordowa frekwencja

Zakończona właśnie 27. edycja Far East Film Festival zgromadziła imponującą liczbę uczestników – organizatorzy szacują, że w różnych wydarzeniach wzięło udział aż 65 000 osób. Podczas festiwalu zaprezentowano 77 filmów pochodzących z 12 krajów, w tym 12 światowych premier, 22 międzynarodowe premiery, 23 europejskie premiery oraz 19 włoskich premier.

Założyciele FEFF, Sabrina Baracetti i Thomas Bertacche, nie kryją zadowolenia z tegorocznej edycji:

Nigdy wcześniej nie czuliśmy tak mocno uczuć i bliskości mieszkańców Udine i dumy miasta z festiwalu. Tak, jeśli zsumujemy liczbę widzów w Teatro Nuovo i Visionario, otrzymamy liczbę 65 000 – ale naprawdę niemożliwe byłoby zliczenie wszystkich osób, które faktycznie poczuły azjatycką duszę!


Platino Awards rozdane

Odbyła się 12. edycja prestiżowych nagród Platino, odbywająca się w Madrycie i honorująca najwybitniejsze osiągnięcia iberoamerykańskiej kinematografii i telewizji.

Konkurs przyniósł znaczące zwycięstwa nagrodzonemu Oscarem brazylijskiemu filmowi "I'm Still Here". Obraz wyreżyserowany przez Waltera Sallesa triumfował w kategorii najlepszego filmu iberoamerykańskiego, a sam twórca zdobył statuetkę dla najlepszego reżysera. Główna rola przyniosła z kolei laur Fernandzie Torres, choć ani reżyser, ani aktorka nie pojawili się osobiście na ceremonii.

Wieczór obfitował również w triumfy kolumbijskiej serialowej adaptacji powieści "Sto lat samotności" wyprodukowanej przez Netflix. Produkcja zgarnęła aż trzy nagrody – za najlepszy serial telewizyjny, najlepszą rolę męską (Claudio Cataño) oraz najlepszą drugoplanową rolę męską (Jairo Camargo).

Wśród innych wyróżnionych tytułów znalazł się film Pedro Almodóvara "Pokój obok" (hiszp. "La habitación de al lado"), który zwyciężył w kategoriach najlepszej muzyki oraz zdjęć.

Nagrody Platino kontynuowały tendencję zapoczątkowaną podczas lutowej ceremonii rozdania nagród Goya, gdzie również doceniono wspomniane wcześniej produkcje. Poza nimi uznanie zdobyły również takie tytuły jak "El 47", "La Infiltrada" oraz "Segundo Premio".

Eva Longoria uhonorowana za osiągnięcia

Wzruszającym momentem wieczoru było wręczenie Evie Longorii Platynowej Nagrody Honorowej, stanowiącej wyraz uznania dla jej wkładu jako reprezentantki kultury latynoskiej w Hollywood. Przemówienie aktorki spotkało się z burzliwymi owacjami publiczności, a na scenie niespodziewanie pojawiła się również jej przyjaciółka, Sofía Vergara.

Urodziłam się w Teksasie, jestem Meksykanką amerykańskiego pochodzenia, płynie we mnie hiszpańska krew, szczególnie z Asturii – powiedziała w swoim przemówieniu gwiazda seriali "Zbrodnie po sąsiedzku" i "Gotowe na wszystko" - Moja dusza jest meksykańska, kocham więź między Meksykiem a Hiszpanią; to wyjątkowe siostrzeństwo, które można poczuć w każdym zakątku tej sali. Odkąd rozpoczęłam karierę w Hollywood w 1998 roku, marzyłam o tym, by z dumą reprezentować moje korzenie i oddawać hołd szczególnie kobietom latynoskim.

Pełna lista laureatów nagród Platino:

Najlepszy film iberoamerykański: "I'm Still Here" – Walter Salles

Najlepszy reżyser: Walter Salles, "I'm Still Here"

Najlepsza rola kobieca: Fernanda Torres, "I'm Still Here"

Najlepszy miniserial lub serial telewizyjny: "Sto lat samotności"

Najlepsza rola męska w miniserialu lub serialu telewizyjnym: Claudio Cataño, "Sto lat samotności"

Najlepsza drugoplanowa rola męska w miniserialu lub serialu telewizyjnym: Jairo Camargo, "Sto lat samotności"

Najlepszy twórca serialu: Vicente Amorim, Fernando Coimbra, Luiz Bolognesi i Patrícia Andrade, "Senna"

Najlepsza rola męska: Eduard Fernández, "Marco"

Najlepsza drugoplanowa rola kobieca: Clara Segura, "El 47"

Najlepsza drugoplanowa rola męska: Daniel Fanego, "Kill the Jockey" (pośmiertnie, nagrodę odebrał Manu Fanego)

Najlepsza rola kobieca w miniserialu lub serialu telewizyjnym: Candela Peña, "The Asunta Case"

Najlepsza drugoplanowa rola kobieca w miniserialu lub serialu telewizyjnym: Carmen Maura, "Land of Women"

Najlepszy scenariusz: Amelia Mora i Arantxa Echevarría, "Undercover" ("La infiltrada")

Najlepszy montaż: Victoria Lammers, "Undercover" ("La infiltrada")

Najlepszy film dokumentalny: "The Echo", Tatiana Huezo

Najlepszy film animowany: "Black Butterflies", David Baute

Najlepszy debiut reżyserski: "The Dog Thief", Vinko Tomicic

Najlepsza komedia iberoamerykańska: "Idol Affair" ("Buscando a Coque"), Teresa Bellón i César F. Calvillo

Najlepszy film edukacyjny przedstawiający wartości: "Memories of a Burning Body", Antonella Sudasassi

Najlepsza muzyka oryginalna: Alberto Iglesias, "Pokój obok"

Najlepsze zdjęcia: Edu Grau, "Pokój obok"

Najlepsza scenografia: Eugenio Caballero i Carlos Y. Jacques, "Pedro Páramo"

Najlepszy dźwięk: Diana Sagrista, Alejandro Castillo, Eva Valiño, Antonin Dalmasso, "Segundo Premio"


Folwark zwierzęcy - znamy obsadę nowej adaptacji powieści Orwella

Photo by Sam Carter on Unsplash

Andy Serkis ujawnił w końcu listę gwiazd, które zaangażował do długo przygotowywanej animowanej adaptacji przełomowej powieści George'a Orwella "Folwark zwierzęcy" z 1945 roku.

Na czele obsady stoi Seth Rogen (znany z "The Studio"), który wcieli się w rolę żądnego władzy wieprza Napoleona. Ta postać, wraz z innymi zwierzętami gospodarskimi, poprowadzi bunt przeciwko ludzkim właścicielom w próbie przejęcia farmy. Pod nieustępliwą dyktaturą tyrana Napoleona stado stanie jednak przed nowymi wyzwaniami, które zmuszą je do znalezienia odwagi, by przeciwstawić się despotycznemu przywódcy.

W imponującej obsadzie znaleźli się również: Gaten Matarazzo ("Stranger Things"), Steve Buscemi ("Zakazane imperium"), Glenn Close ("Fatalne zauroczenie"), Laverne Cox ("Orange is the New Black"), Kieran Culkin ("Sukcesja"), Woody Harrelson ("Detektyw"), Jim Parsons ("Teoria wielkiego podrywu"), Kathleen Turner ("Peggy Sue wyszła za mąż") oraz Iman Vellani ("Pani Marvel"). Sam Andy Serkis, oprócz reżyserii, użyczy również głosu jednemu ze zwierząt – według informacji z IMDb będzie to cyniczna postać osła Benjamina.

Długa droga do ekranu

"Folwark zwierzęcy" znajduje się na liście projektów Serkisa od ponad dekady. Oficjalne ogłoszenie jego roli jako reżysera miało miejsce już w 2012 roku. Film powstaje na podstawie scenariusza Nicholasa Stollera, znanego ze swojej pracy przy takich produkcjach jak "Muppety" czy "Bociany". Warto zaznaczyć, że będzie to trzecia filmowa adaptacja tej politycznie satyrycznej opowieści, po filmie animowanym z 1954 roku oraz wersji aktorskiej z 1999 roku.

Oczekuje się, że najnowsza interpretacja nada klasycznej historii nowoczesny charakter. Sam Stoller opisuje ją jako "nieco zaktualizowaną" i "bardziej mroczną niż książka", co sugeruje świeże spojrzenie na ponadczasowe przesłanie Orwella.

Pierwszy rzut oka na animowaną obsadę

źr.: Aniventure/The Imaginarium Studios

Pierwsze opublikowane ujęcie z nadchodzącej adaptacji "Folwarku zwierzęcego" prezentuje wstępny wgląd w animowaną społeczność zwierząt, w tym liczne świnie, kury i prawdopodobnie owcę, która może w pewnym momencie wypowiedzieć słynne zdanie: "Cztery nogi dobre, dwie nogi złe".

Poza znanymi z książki bohaterami, takimi jak Napoleon, Stary Major, Śnieżka, Piszczałka, Bokser czy Benjamin, w zaktualizowanej fabule pojawi się nowa postać. Stoller zdradził w wywiadzie dla Collidera, że wraz z Serkisem stworzyli młodszego bohatera, który będzie centralnym elementem odświeżonej narracji. To młode zwierzę ma pokazać, jak stworzenia dorastające pod uciskiem Napoleona są przez niego manipulowane oraz jak ostatecznie uwalniają się spod jego wpływu w poszukiwaniu prawdy i wolności.

Za kulisami produkcji

Za obsadę nowej wersji "Folwarku zwierzęcego" odpowiadała Margery Simkin, natomiast animacją zajęło się studio Cinesite pod nadzorem producentki Connie Nartonis Thompson. Całość wyprodukowały firmy Aniventure i The Imaginarium Studios, a wśród producentów znaleźli się Adam Nagle, Dave Rosenbaum, Jonathan Cavendish oraz sam Andy Serkis.

Woody Harrelson pełnił również funkcję producenta wykonawczego wraz z Mattem Reevesem, który wcześniej współpracował z Serkisem przy filmach z serii "Planeta małp" oraz przy "Batmanie" (w którym Serkis ma powtórzyć swoją rolę kamerdynera Bruce'a Wayne'a, Alfreda Pennywortha, w planowanej kontynuacji).

Historyczny kontekst i nowe spojrzenie

Choć animowana adaptacja "Folwarku zwierzęcego" powstała już na początku zimnej wojny (co ciekawe, była finansowana przez CIA), wersja Serkisa ma ambicje, by wnieść świeży wkład do historycznej dyskusji.

Oryginalna powieść Orwella wykorzystuje prostą farmę i jej zwierzęcych mieszkańców jako alegorię przemian władzy w komunistycznej Rosji – od ideologii Lenina prowadzonej przez Lwa Trockiego, aż po jej wypaczenie w bezwzględną opresję pod rządami Stalina i jego prawej ręki, Ławrientija Berii. Adaptacja z 1954 roku stanowiła jeden z elementów amerykańskiej propagandy mającej na celu wzbudzenie niezadowolenia w Związku Radzieckim. Całą animację można obejrzeć na YouTube.

Premierę najnowszej adaptacji "Folwarku zwierzęcego" w amerykańskich kinach zaplanowano na 11 lipca 2025 roku.


Netflix jedzie do Narnii

Photo by Tim Alex on Unsplash

Długo wyczekiwany projekt Grety Gerwig związany z adaptacją "Opowieści z Narnii" wreszcie nabiera kształtów.

Jak donosi "The Hollywood Reporter", jedna z kluczowych ról została już obsadzona. Emma Mackey ma wcielić się w postać Jadis, znanej również jako Biała Czarownica, w nowej filmowej wersji klasycznego cyklu powieści fantasy C.S. Lewisa. Wygląda na to, że reżyserka zdecydowała się zaprosić do współpracy aktorkę, z którą pracowała już przy okazji globalnego hitu "Barbie".

 

View this post on Instagram

 

A post shared by cineatomy (@cineatomy)

Mackey, która zyskała rozpoznawalność dzięki przełomowej roli w serialu Netflixa "Sex Education", pokonała w wyścigu o tę rolę kilka znaczących nazwisk. Wśród kandydatek znajdowały się m.in. piosenkarka i aktorka Charli XCX, która była jedną z faworytek do tej roli, oraz Margaret Qualley znana z filmu "The Substance". Według doniesień to właśnie Qualley była najpoważniejszą konkurentką Mackey.

Mimo że oficjalne potwierdzenie ze strony produkcji jeszcze nie nastąpiło, wszystko wskazuje na to, że umowa została już sfinalizowana. Angaż do roli Białej Czarownicy to kolejny sukces w imponującej karierze Mackey, która po debiucie w "Sex Education" pojawiła się w remake'u "Śmierci na Nilu" Kennetha Branagha i zagrała główną rolę w filmie "Emily", za którą otrzymała szereg nominacji do prestiżowych nagród za wcielenie się w postać Emily Brontë.

Nowe podejście do klasycznej serii

Zgodnie z doniesieniami branżowymi, filmowa podróż Grety Gerwig do świata Narnii rozpocznie się od adaptacji "Siostrzeńca czarodzieja" - historii będącej prequelem do najbardziej znanej części cyklu "Lew, czarownica i stara szafa". Opowieść ta przedstawia pochodzenie Jadis oraz historię powstania samej Narnii, co stanowi interesujące odejście od dotychczasowych adaptacji, które zazwyczaj rozpoczynały się od bardziej rozpoznawalnej drugiej części sagi.

Pojawia się pytanie, czy świat potrzebuje kolejnej adaptacji "Opowieści z Narnii", skoro "Lew, czarownica i stara szafa" doczekały się już licznych wersji - od animacji, przez seriale, aż po wielkobudżetowe produkcje kinowe. Jeśli jednak Gerwig zdoła podjąć się ambitnego zadania przeniesienia na ekran wszystkich siedmiu powieści Lewisa, tworząc spójną wizję artystyczną, przedsięwzięcie może okazać się warte uwagi.

Gwiazdorska obsada i plany produkcyjne

Oprócz Mackey, do projektu mają być zaangażowane inne znane nazwiska. Według niepotwierdzonych informacji, Meryl Streep prowadzi rozmowy dotyczące roli Aslana, a Daniel Craig jest łączony z postacią wuja Andrew Ketterleya - jednego z głównych antagonistów w "Siostrzeńcu czarodzieja".

Film może trafić do kin w grudniu 2026 roku jako jedna z nielicznych produkcji Netflixa otrzymujących pełnoprawną dystrybucję kinową. Warto zauważyć, że od momentu pierwszych dyskusji na temat tego projektu do jego premiery minie ponad siedem lat, co świadczy o skali przedsięwzięcia.

Historia ekranizacji "Opowieści z Narnii"

"Opowieści z Narnii" to seria angielskich filmów fantasy wyprodukowanych przez Walden Media, opartych na cyklu powieści C.S. Lewisa. Spośród siedmiu książek wchodzących w skład serii, dotychczas powstały trzy adaptacje filmowe: "Lew, czarownica i stara szafa" (2005), "Książę Kaspian" (2008) oraz "Podróż Wędrowca do Świtu" (2010).

Dotychczasowe produkcje koncentrowały się na przygodach dzieci w magicznym świecie Narnii, których przewodnikiem jest Aslan - mówiący lew i prawdziwy władca krainy. Głównymi bohaterami byli członkowie rodziny Pevensie, a główną antagonistką - Biała Czarownica, Jadis, której pochodzenie zostanie szczegółowo przedstawione w nadchodzącym filmie Gerwig.

Pierwsze dwa filmy wyreżyserował Andrew Adamson, producentem był Mark Johnson, a dystrybutorem Walt Disney Pictures. Trzeci film, jako pierwszy z serii, został wydany w technologii Digital 3D. Za jego reżyserię odpowiadał Michael Apted, a dystrybutorem była wytwórnia 20th Century Fox.

Warto podkreślić, że pierwsza część plasuje się na 42. miejscu najbardziej dochodowych filmów wszech czasów, a cała seria zarobiła dotychczas ponad 1,5 miliarda dolarów, zajmując 22. pozycję wśród najbardziej kasowych serii filmowych w historii kina, nic dziwnego więc, że Netflix ostrzy pazury na kawałek tego ogromnego tortu.


Rozpoczęły się prace nad "Toy Story 5"

Photo by Ali Kokab on Unsplash

Produkcja piątej części kultowej serii "Toy Story" właśnie ruszyła.

Tom Hanks, który ponownie wcieli się w postać szeryfa Woody'ego, poinformował o tym fakcie za pośrednictwem swojego konta na Instagramie. Aktor opublikował zdjęcie zza kulis studia nagraniowego, na którym można zobaczyć go stojącego przed mikrofonem z uniesioną dłonią układającą się w cyfrę pięć. Choć na fotografii nie widać innych członków obsady, jedno jest pewne - zabawki wracają na ekrany.

 

View this post on Instagram

 

A post shared by Tom Hanks (@tomhanks)

Hanks napisał: "Pierwszy dzień pracy nad pewną historią numer 5! Potrzebujesz wskazówki? Disney. Studio B". Nie trzeba Sherlocka, by rozszyfrować tę zagadkę - od dłuższego czasu wiadomo, że ukochana seria "Toy Story" doczeka się kolejnej części.

Na przestrzeni lat Woody i Buzz stawiali czoła niezliczonym przygodom - od ucieczki z rąk złowrogiego sąsiada Andy'ego, przez misję ratunkową grupy "Woody's Roundup", problemy w przedszkolu, aż po wspólne podróże z nowymi i starymi przyjaciółmi. Tym razem jednak fabuła prawdopodobnie skupi się na innej postaci niż ten dynamiczny duet. Według nieoficjalnych informacji, w centrum nadchodzącej części znajdzie się Jessie - kowbojka, której głosu użycza Joan Cusack, postać znana widzom od "Toy Story 2".

Mimo że szczegóły obsady piątej części "Toy Story" nie zostały jeszcze oficjalnie potwierdzone, wszystko wskazuje na to, że oprócz Woody'ego, Buzza i Jessie powrócą także inne ulubione przez fanów zabawki. Grafiki koncepcyjne zaprezentowane podczas wydarzenia D23 zawierały takie postacie jak Slinky, Rex, Hamm, Bullseye czy Forky, choć aktorzy podkładający im głosy nie potwierdzili jeszcze swojego udziału w produkcji. Do obsady dołączyła również legenda "Pogromców duchów", która przejmie rolę Combat Carla po zmarłym Carlu Weathersie, który wcześniej użyczał głosu tej figurce akcji w "Toy Story 4" oraz w specjalnym halloweenowym odcinku "Toy Story of Terror!".

Za reżyserię "Toy Story 5" odpowiada weteran studia Pixar, Andrew Stanton, który jest również autorem scenariusza. Fabuła filmu ma koncentrować się na wyzwaniach, jakie stawia przed zabawkami rosnąca obecność technologii w ich domu - Bonnie jest teraz dumną posiadaczką tabletu. Tim Allen, który powraca jako głos Buzza Lightyeara, wcześniej sugerował, że Jessie znajdzie się w "dużych tarapatach", a film rozpocznie się "niesamowitą sceną z Buzzem". Inny element koncepcyjny opublikowany w zeszłym roku przedstawiał armię niesprawnych figurek Buzza Lightyeara, co może mieć związek z "kłopotami", które czekają kowbojkę.

Kinowa premiera "Toy Story V" zaplanowana jest na 19 czerwca 2026 roku.