Photo by The Nix Company on Unsplash

Amazon MGM Studios ogłosił wczoraj przełomową decyzję o przejęciu kontroli nad franczyzą Jamesa Bonda od dotychczasowych producentów – Barbary Broccoli i Michaela G. Wilsona.

Według doniesień serwisu Deadline, gigant streamingowy zapłacił za ten przywilej astronomiczną kwotę miliarda dolarów. To kolejny krok po tym, jak w marcu 2022 roku Amazon przejął całe studio MGM za około 8,5 miliarda dolarów, choć według branżowych ekspertów rzeczywista wartość studia wynosiła około 4 miliardów.

Koniec pewnej epoki

Przez lata Broccoli i Wilson sprawowali ścisłą kontrolę kreatywną nad serią, kontynuując rodzinną tradycję. Ich restrykcyjne podejście do franczyzy skutecznie blokowało próby zaangażowania tak uznanych reżyserów jak Christopher Nolan czy Quentin Tarantino. Teraz, po zakończeniu ery Daniela Craiga, Amazon planuje znacząco rozszerzyć uniwersum Bonda, wzorując się na sukcesie Marvela, DC i Gwiezdnych Wojen.

Fani już spekulują na temat kierunku, w jakim podąży seria pod nowym kierownictwem. Amazon MGM Studios prawdopodobnie będzie dążyć do corocznych premier związanych z uniwersum Bonda – na przemian głównych filmów i projektów pobocznych. W planach mogą znaleźć się również seriale telewizyjne dla Prime Video, skupiające się na postaciach z MI6, takich jak M czy Q.

Nie jest to pierwsza próba rozszerzenia uniwersum Bonda. Po sukcesie „Die Another Day” w 2002 roku, ostatnim filmie z Pierce’em Brosnanem, studio było bliskie realizacji spin-offu z Halle Berry w roli Jinx. Scenariusz mieli napisać wieloletni scenarzyści serii, Neal Purvis i Robert Wade, a reżyserią miał zająć się Stephen Frears. Projekt został jednak wstrzymany przez Broccoli i Wilsona z powodu różnic kreatywnych.

Wyzwania dla nowych właścicieli

Aby skutecznie rozwinąć kinowe uniwersum Jamesa Bonda, Amazon MGM Studios będzie potrzebować odpowiednika Kevina Feige’a czy Kathleen Kennedy – osoby z doświadczeniem i wizją, zdolnej pokierować tak rozległym przedsięwzięciem. Kluczowym zadaniem będzie też znalezienie nowego odtwórcy roli Bonda, który mógłby wcielać się w tę postać przez co najmniej dekadę.

Eksperci branżowi zalecają jednak ostrożność w ekspansji franczyzy. Nadmierne nasycenie rynku filmami, spin-offami, serialami, komiksami i produkcjami animowanymi może prowadzić do znużenia Bondem wśród widzów – tak samo jak stało się to chociażby z „Gwizdnymi Wojnami” po tym, jak Disney zapragnął wycisnąć z franczyzy wszystkie pieniędze świata. Dotychczas nowe filmy o Bondzie pojawiały się co 2-3 lata i każdy stanowił wyjątkowe wydarzenie, szczególnie od kiedy premiery przeniesiono na sezon jesienny.

Historia legendy

James Bond, znany jako agent 007, narodził się w wyobraźni Iana Fleminga w 1953 roku. Autor stworzył dwanaście powieści i dwa zbiory opowiadań o brytyjskim agencie. Po śmierci Fleminga w 1964 roku, serię kontynuowali uznani pisarze, w tym Kingsley Amis, John Gardner i Sebastian Faulks. Powstały również spin-offy literackie, jak seria o młodym Bondzie autorstwa Charliego Higsona czy powieści Kate Westbrook o Moneypenny.

Filmowa historia Bonda rozpoczęła się w 1962 roku filmem „Dr. No” z Seanem Connerym. Seria Eon Productions obejmuje już 25 filmów i jest drugą najbardziej dochodową franczyzą filmową w historii. Poza główną serią powstały też dwie niezależne produkcje: parodia „Casino Royale” z 1967 roku i remake „Thunderball” – „Never Say Never Again” z 1983 roku. Filmy o Bondzie słyną z charakterystycznej muzyki, nominowanych do Oscarów piosenek przewodnich oraz kultowych elementów, takich jak samochody, broń i gadżety dostarczane przez oddział Q.