W ostatnich miesiącach temat UFO zawładnął wyobraźnią ludzkości jak nigdy dotąd. Przesłuchania w Kongresie USA, oficjalne oświadczenia rządu o niezidentyfikowanych obiektach latających... Brzmi jak scenariusz filmu science fiction, prawda?

Biorąc pod uwagę, że zeznający twierdzą, że z UFO mamy do czynienia od dziesięcioleci, a jakoś nadal istniejemy jako ludzkość,może warto zanurzyć się w mniej znanych produkcjach, które z UFO zrobiły coś więcej niż tylko tło dla kosmicznych strzelanin?

„Wspólnota” (1989, reż. Philippe Mora)

„Wspólnota” to film, który w niekonwencjonalny sposób porusza temat obcej cywilizacji. Christopher Walken wciela się w główną rolę, prezentując jedną z najbardziej niedocenionych kreacji w swojej karierze. Film wyróżnia się nietypowym podejściem do tematu UFO, skupiając się bardziej na psychologicznych aspektach spotkania z obcymi niż na efektach specjalnych. Eric Clapton, który odpowiada za muzykę, dodaje produkcji głębi i nastroju. „Wspólnota” eksploruje relacje międzygatunkowe, pokazując, że kontakt z obcą cywilizacją nie musi być wyłącznie zagrożeniem, ale również okazją do głębszego zrozumienia siebie i innych. Film ten, mimo że trąci klasycznymi „Bliskimi spotkaniami 3. stopnia” Stevena Spielberga, wnosi własny, unikalny wkład w gatunek sci-fi.

„Bez baterii nie działa” (1987, reż. Matthew Robbins)

Ten uroczy film wprowadza nas w świat, w którym kosmici pomagają grupie seniorów w walce z problemami codziennego życia. „Bez baterii nie działa” to mieszanka komedii, dramatu i science fiction, która w ciepły i pouczający sposób opowiada o współistnieniu ludzi i obcych. Film, mimo niskobudżetowej produkcji, zyskał uznanie za swoje oryginalne podejście do tematu UFO i pozytywny przekaz. Jest to dzieło, które pokazuje, że obcy nie muszą być zawsze zagrożeniem, a mogą stać się sojusznikami w codziennych wyzwaniach.

„Siła witalna” (1985, reż. Tobe Hooper)

„Siła witalna” to film, który łączy elementy horroru i science fiction, dostarczając widzom nie tylko wyjątkowych doznań wizualnych, ale też filozoficznych, budząc pytania dotyczące natury obcych cywilizacji. Reżyseria Tobe Hoopera i rola Mathildy May tworzą niezwykłą atmosferę tajemniczości i grozy. Film opowiada o grupie astronautów, którzy odkrywają tajemniczy statek kosmiczny pełen obcych istot. Po powrocie na Ziemię okazuje się, że istoty te są nie tylko piękne, ale również niebezpieczne, co prowadzi do serii dramatycznych wydarzeń. „Siła witalna” to film, który zmusza do refleksji nad tym, jak reagujemy na nieznane i jakie mogą być konsekwencje naszych działań.

„UFO” (2018)

„UFO” to thriller science fiction, który łączy w sobie elementy dramatu i tajemnicy. Film opowiada historię Dereka Echevaro (Alex Sharp), genialnego studenta matematyki, który angażuje się w śledztwo dotyczące obserwacji niezidentyfikowanego obiektu kosmicznego na lotnisku Cincinnati. Film wciąga widza w świat naukowych poszukiwań i teorii spiskowych, ukazując, jak młody matematyk próbuje rozwikłać zagadkę, wierząc, że obcy mogli pozostawić matematyczny kod, który jest próbą nawiązania kontaktu. „UFO” to inteligentne kino, które łączy naukową dociekliwość z elementami thrillera, zachowując przy tym realistyczne podejście do tematu UFO

„Kokon” (1985, reż. Ron Howard)

Chyba najbardziej znany z tej listy „Kokon” to film, który łączy elementy science fiction, sensacji, komedii i dramatu. Reżyseria Rona Howarda i muzyka Jamesa Hornera tworzą niezapomniane wrażenia audiowizualne. Film opowiada historię grupy staruszków, którzy odkrywają tajemnicze kokony o cudownych właściwościach odmładzających. Okazuje się, że są one związane z obcą cywilizacją, która przybyła na Ziemię. „Kokon” to nie tylko opowieść o starości i młodości, ale również o przyjaźni, miłości i konfrontacji z nieznanym. Film łączy w sobie humor, dramat i fascynujące efekty specjalne, tworząc wielowymiarowe i pełne emocji kino.