W wywiadzie dla Yahoo Entertainment Bill Murray ujawnił, czemu w latach 80. odrzucił propozycję zagrania Człowieka-Nietoperza.
Bill Murray ma za sobą długą i fantastyczną karierę, od występów w Saturday Night Live, przez filmy komediowe, takie jak „Dzień świstaka”, „Pogromcy duchów” i „Między słowami”, po niedawną pracę z Wesem Andersonem i nadchodzącą rolę w MCU. W pewnym momencie w latach 80. istniała szansa, że uwielbiany aktor zagra Batmana w filmie Ivana Reitmana. W niedawnym wywiadzie Murray wyjaśnił, dlaczego odrzucił szansę bycia Mrocznym Rycerzem, co skutecznie zakończyło cały projekt.
Według Murraya, w projekcie połączyłby siły z inną legendą komedii lat 80., Eddiem Murphym, który miał zagrać Robina. Podczas rozmowy z Yahoo Entertainment Murray wyjaśnił, że „próżność” była zasadniczo powodem, dla którego nigdy nie widzieliśmy go na ekranie jako Batmana. Aktor powiedział:
Rozmawiałem o tym z Eddiem Murphym i Eddie naprawdę chciał zagrać Batmana, a ja nie chciałem być cudownym chłopcem (Robinem). Może dużo wcześniej, kiedy byłem dzieciakiem, ale w latach 80. było na to za późno. Poza tym nie mógłbym znieść stroju – na czerwono i zielono wyglądam jak jeden z elfów Świętego Mikołaja. Było we mnie po prostu za dużo próżności, to się nie mogło wydarzyć.”
Dzisiaj to prawie niemożliwe, żeby wyobrazić sobie Murraya grającego Batmana, ale w latach 80. był on bardziej kontynuacją programu telewizyjnego z lat 60., niż Mrocznym Rycerzem i to była jedyna dekada, w której Bill Murray jako Człowiek-Nietoperz naprawdę miał szansę zadziałać. Jednak aktor odcisnął swoje piętno na wiele innych sposobów i wciąż daleko mu do zakończenia kariery. Ostatnio ponownie wcielił się w rolę Petera Venkmana w „Ghostbusters: Afterlife” i został obsadzony w roli złoczyńcy w „Ant-Man and the Wasp: Quantumania”, w „Asteroid City” Wesa Andersona i filmie Zaca Efrona „The Greatest Beer Run Ever”.
Cały wywiad w języku angielskim można obejrzeć i/lub przeczytać na stronie Yahoo Entertainment.