Fani nad wyraz gibkiego superbohatera doczekali się w końcu zwiastun długo wyczekiwanej produkcji. Kontynuacja hitów z Tomem Hollandem trafi do kin 17 grudnia.

Zdjęcia do trzeciej odsłony solowych przygód Petera Parkera (Tom Holland) spod szyldu Marvel Cinematic Universe wystartowały październiku ubiegłego roku, ale aż do teraz fani zdani byli jedynie na szczątkowe informacje, domysły i krótki, 30-sekundowy teaser. Co ciekawe, początkowo najnowszy zwiastun dostępny był jedynie w postaci nieoficjalnego wycieku. Na ruch Sony nie trzeba było jednak czekać długo i możemy już cieszyć oczy w pełni oficjalną zapowiedzią, która została zaprezentowana na CinemaCon. Możecie ją obejrzeć poniżej.  

W nadchodzącej kontynuacji Peter Parker zmaga się problemami, jakie wynikły z ujawnienia jego sekretnej tożsamości, czego świadkami w byliśmy Spider-Man: Far From Home z 2019 r. Tutaj do akcji wkracza Doctor Strange (Benedict Cumberbatch), który wykorzystuje swoje moce do tego, aby świat zapomniał czyja twarz kryje się pod maską Spider-mana. Operacja ta niesie za sobą jednak nieprzewidziane konsekwencje, które dotykają całego multiwersum. Taki zabieg daje twórcom ogromne pole do popisu, a widzom szansę na najbardziej szalone widowisko z pajęczym bohaterem w roli głównej. Możemy liczyć na radosną zabawę komiksową konwencją i wymieszanie w jednym filmie znacznie różniących się od siebie światów wykreowanych przez Marvel Studios oraz Sony Pictures Entertainment.  

Zwiastun wskazuje, że w filmie zobaczymy Alfreda Molinę powracającego do roli Doctora Octopusa, którą po raz pierwszy zagrał w „Spider-Manie 2” Sama Raimiego z 2004 roku. Zabrakło w nim natomiast poprzednich Spider-manów, w których wcielali się Tobey Maguire i Andrew Garfield. O udziale tych aktorów w produkcji spekuluje się jednak już od dawna, a ich oficjalne zaprezentowanie wydaje się tylko kwestią czasu.

Czujni fani szybko dostrzegli, że zwiastun zawiera wiele subtelnych sygnałów, które zdradzają znacznie więcej niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Można w nim usłyszeć znajomy chichot, gdy na ekranie pojawia się dyniowa bomba. Jest to niewątpliwie aluzja do Zielonego Goblina i wcielającego się w niego Willema Dafoe. To jednak nie wszystko. W 3-minutowym trailerze można też zobaczyć piorun Electro oraz piasek Sandmana i usłyszeć charakterystyczny syk Lizzarda. A to może oznaczać tylko jedno – na ekrany powrócą pozostali adwersarze Spider-mana, którzy uformują doskonale znaną fanom komiksów Złowieszczą Szóstkę.