„Żołnierze Kosmosu”, od których premiery minie w tym roku 27 lat, przeżywają właśnie swoją drugą młodość. Wszystko za sprawą hitowej gry komputerowej „Helldivers 2”, która pełnymi garściami czerpie inspiacje z filmu Paula Verhoevena.

„Żołnierze Kosmosu” przez wielu uważani są dziś za kultowy klasyk, ale w chwili premiery mieli raczej pod górkę. Film kosztujący 105 milionów dolarów zdołał zarobić zaledwie nieco ponad połowę tej kwoty, co oznaczało dla stojącego za nim studia ogromną porażkę. Powodów było kilka i wskazać można tutaj m.in. brak gwiazdorskiej obsady czy mocną konkurencję w okolicach premiery. W podobnym czasie na ekrany weszły m.in. „Titanic”, „Piąty element” czy „Zaginiony świat: Jurassic Park”. Nie pomogły też różnice w stosunku do materiału źródłowego, czyli powieści Roberta Heinleina z 1959 roku, co zniechęciło zatwardziałych fanów pisarza. Gwoździem do trumny było natomiast powszechne niezrozumienie zamysłu reżysera. To zaskakujące, jak wielu krytyków nie dostrzegło, że film jest jedną wielką satyrą, nie mającą nic wspólnego z gloryfikowaniem militaryzmu i totalitarnych utopii.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Starship Troopers (@starship_troopers)

Paul Verhoeven, który sam doświadczył horroru wojny w okupowanej przez nazistów Holandii, stwierdził  ponoć w jednym z wywiadów, że „czuł potrzebę stworzenia filmu tak boleśnie oczywistego w swojej satyrze, że każdy, kto go zrozumie, będzie żył w wiecznym psychicznym cierpieniu, zadawanym przez wszystkich tych, którzy go nie pojmują”. Nawet jeśli powyższy tekst jest w istocie wymysłem psychofanów filmu, to i tak doskonale oddaje obraz sytuacji, w której  „Żołnierze Kosmosu” byli często szufladkowani jako generyczne, pozbawione głębi sience-fiction o strzelaniu do przerośniętych robali. Co więcej, znaleźli się też tacy, którzy uznali film za nazistowski. Musiało upłynąć trochę czasu zanim kolejne warstwy „Żołnierzy Kosmosu” i oryginalna wizja Verhoevena zostaną należycie docenione. 

Wydane w lutym br. „Helldivers 2” jest niezwykle popularną kooperacyjną strzelanką z perspektywy trzeciej osoby. Gra została wydana na komputery oraz konsole i tylko na tych pierwszych w szczytowym momencie bawiło się jednocześnie blisko pół miliona osób. Jednym z charakterystycznych motywów gry jest przerysowana, pompatyczna do granic absurdu otoczka fabularna, w której dzielni przedstawiciele Super Ziemi szerzą demokratyczne wartości za pomocą karabinów i zrzucanych z orbity ładunków nuklearnych. Podobnie jak w „Żołnierzach Kosmosu” obiektem anihilacji są m.in. owadopodobne stworzenia, zwane tutaj terminidami, a ludzkość przedstawiana jest jako nieomylna, wyidealizowana forma życia, na każdym kroku usprawiedliwiająca swoją kampanię międzygalaktycznej przemocy.

Od czasu premiery Helldivers 2 fani zwrócili uwagę na rozmaite statystyki oglądalności wskazujące na spektakularny wzrost zainteresowania filmem z 1997 r. Sprawę skomentował na X szef odpowiedzialnego za grę Arrowhead Game Studios, co tylko dodatkowo wywindowało popularność filmu. To doskonała wiadomość, ponieważ pomimo upływu lat „Żołnierze Kosmosu” nadal trzymają się znakomicie. Film nie stracił nic ze swej aktualności, a efekty specjalne w dalszym ciągu robią pozytywne wrażenie.