James Gunn obiecuje, że DCU stanie się o wiele bardziej interesujące.
Co-chief DC Studios, James Gunn, wyjaśnił swoje priorytety dotyczące przekształcenia DCU, obiecując, że stworzy „interesujące” projekty i będzie unikać „tego samego starego DCU”, które widzowie widzieli wielokrotnie. W rozmowie z gazetą El País słowa Gunna wybrzmiały szczególnie mocno w kontekście głównej krytyki, która często dotyczy MCU.
Zatrudniam świetnych reżyserów i świetnych scenarzystów. Wolę tworzyć projekty, które są interesujące i które mogą się nie udać, niż tworzyć coś, co wszyscy już widzieli.
Gunn już udowodnił, że jest zdolny do tworzenia unikalnych odsłon komiksów, reżyserując takie tytuły jak „Super” i docenianą przez krytyków trylogię „Strażnicy Galaktyki”. Zachęcanie gatunku do eksperymentowania jest czymś, co Gunn uprawia od dłuższego czasu, zwłaszcza po premierze „Deadpoola” w 2016 roku. Reżyser uważa, że zarówno Marvel, jak i DC mogą jeszcze pójść dalej w tej kwestii.
„Infinity War” i „Endgame” były zupełnie wyjątkowe. Pierwszy film „Shazam!” był wysoko konceptualną komedią. Więc tak, to były naprawdę interesujące filmy i chciałbym, żeby ich było więcej, ale wiemy jak jest.
W zeszłym roku Gunn został mianowany współprzewodniczącym i współ-CEO DC Studios razem z producentem Peterem Safranem. Od tego czasu przedstawił swoje plany dotyczące przekształcenia i uspójnienia uniwersum DC, ujawniając, że pierwszy rozdział nowej historii zatytułowany „Bogowie i Potwory” będzie składał się zarówno z dobrze znanych postaci, jak i nieco mniej znanych.
Pierwszy rozdział DCU autorstwa Jamesa Gunna i Petera Safrana rozpocznie się od jednej z największych postaci w świecie komiksu – Supermana. Gunn zarówno napisze, jak i wyreżyseruje reboot Supermana, zatytułowany „Superman: Dziedzictwo” (Superman: Legacy), który opowie
historię podróży Supermana w pogodzenie jego kryptonickiego dziedzictwa z ludzkim wychowaniem jako Clark Kent z Smallville w stanie Kansas
– jak brzmi oficjalny opis fabuły filmu „Superman: Dziedzictwo”.
On jest ucieleśnieniem prawdy, sprawiedliwości i amerykańskiego stylu, kierując się ludzką życzliwością w świecie, który uważa życzliwość za staroświecką.
„Superman: Dziedzictwo” ma premierę zaplanowaną na 11 lipca 2025 roku, i chociaż nie wiemy wiele więcej o tym reboocie, coraz częściej mówi się, że David Corenswet, znany z seriali „Pearl” i „We Own This City”, jest poważnym kandydatem do głównej roli. W kolejce o rolę Lois Lane stoją takie aktorki jak gwiazda „Sex Education” Emma Mackey , Rachel Brosnahan znana z „The Marvelous Mrs. Maisel”, Phoebe Dynevor z „Bridgertona” oraz Samara Weaving, gwiazda „Krzyku VI”. Jednak nie spodziewajmy się, że Gunn zdementuje jakiekolwiek plotki dotyczące obsady.
Planowanie dużej zmiany w DCU jest absolutnie wyjątkowe biorąc pod uwagę, od jak niedawna istnieje ten projekt. Historia DCU rozpoczęła się bowiem w 2013 roku filmem „Człowiek ze stali”, który wprowadził Henry’ego Cavilla jako Supermana. Następnie w 2016 roku miały premierę „Batman v Superman: Świt sprawiedliwości” oraz „Suicide Squad”, które rozszerzyły świat superbohaterów DC. W 2017 roku ukazała się „Liga Sprawiedliwości”, który połączyła wiele znaczących postaci, takich jak Batman, Wonder Woman, Flash, Aquaman i Cyborg.
DCU kontynuowało rozwój swojego uniwersum z filmami takimi jak „Aquaman”, „Shazam!”, „Birds of Prey” i „Wonder Woman 1984”. W 2021 roku pojawiła się „Zack Snyder’s Justice League”, alternatywna wersja filmu „Liga Sprawiedliwości”, która zdobyła ogromną popularność wśród fanów.
Po „Supermanie: Dziedzictwo” zobaczymy film o superbohaterskim zespole „The Authority”, projekt z Batmanem o tytule „The Brave and the Bold”, „Supergirl: Woman of Tomorrow”, reboot „Swamp Thing”, serię prequelową o Wonder Woman zatytułowaną „Paradise Lost”, serię animowaną „Creature Commandos”, serię skupiającą się na Amandzie Waller, serię Green Lantern zatytułowaną „Lanterns” oraz serię o Boosterze Goldzie.