Jamesa Camerona czeka z dokończeniem scenariusza najnowszego "Terminatora", aby zobaczyć finalny wpływ sztucznej inteligencji na ludzkość.

Podczas wydarzenia Dell Technologies world 2023 reżyser James Cameron ujawnił, że rozpoczął pisanie nowego filmu z serii „Terminator”, ale chce obserwować, jak prawdziwy świat reaguje na pojawienie się sztucznej inteligencji, zanim go dokończy.

Po stworzeniu jednego z najbardziej kultowych filmów sci-fi „Terminator” w 1984 roku, a następnie jednego z najlepszych sequeli wszechczasów „Terminator 2: Dzień sądu” z 1991 roku, Cameron w dużej mierze wycofał się z serii, do czasu, kiedy powrócił jako producent najnowszej szóstej odsłony, „Terminator: Mroczne przeznaczenie”.

Premiera filmu „Terminator: Mroczne przeznaczenie” miała miejsce w 2019 roku i ponownie wystąpili w nim zarówno Linda Hamilton, jak i Arnold Schwarzenegger. Film ignoruje wydarzenia z trzeciego, czwartego i piątego filmu z serii. Produkcję zaciemniły spory twórcze między Cameronem a reżyserem Timem Millerem, a „Terminator: Mroczne przeznaczenie” otrzymał mieszane recenzje i okazał się jedną z największych finansowych klap wszechczasów.

 

View this post on Instagram

 

A post shared by tomeu Boykaaaa (@tolikiboykaaaaa)

Wyraźnie Cameron pragnie naprawić sytuację i wydaje się, że uważa, że najlepszym sposobem na to jest obserwacja wpływu sztucznej inteligencji na rzeczywisty świat i budowanie na tej podstawie. Czas pokaże, czy to jest najlepsze podejście, ale sama myśl o powrocie Jamesa Camerona na czoło serii „Terminator” jest na tyle ekscytująca, że na razie wystarcza nam to do podtrzymania entuzjazmu.

Jeśli Cameron zdecyduje, że rzeczywistość i to, co zaplanował dla serii „Terminator” są zbieżne i podejmie się stworzenia kolejnej odsłony, nie wydaje się, żeby Arnold Schwarzenegger pojawił się w filmie. Supergwiazda akcji niedawno ogłosiła, że jest „gotowa” zakończyć swoją przygodę z serią „Terminator”, mówiąc:

To nie koniec serii. To koniec serii ze mną. Otrzymałem głośną i wyraźną wiadomość, że świat chce iść dalej w innym kierunku, jeśli chodzi o „Terminatora” i ktoś musi mieć na to świetny pomysł.

Oczywiście, aktor jest nadal ogromnie wdzięczny za postać i to, jak przyspieszyła ona jego karierę.

Terminator był w dużej mierze odpowiedzialny za moje sukcesy, więc zawsze będę na niego patrzył z dużym sentymentem. Pierwsze trzy filmy były świetne. Czwarty [Odkupienie] mnie nie obejmował, ponieważ byłem gubernatorem. Piąty [Genisys] i szósty [Mroczne przeznaczenie] nie spełniły moich oczekiwań i wiedziałem to z góry, bo po prostu nie były one dobrze napisane.

 

View this post on Instagram

 

A post shared by Cristóbal Jiménez (@cristobalcine)

Jeśli chodzi o Jamesa Camerona, obecnie jest zajęty pracą nad bijącą rekordy serią „Avatar”. Ostatni sequel, „Avatar: Droga Wody”, zdobył już ponad 2 miliardy dolarów na całym świecie, a „Avatar 3” ma dalej eksplorować świat Pandory, gdy trafi na ekrany kin 20 grudnia 2024 roku. Kolejna, czwarta i piąta odsłona, mają zostać wydane odpowiednio 18 grudnia 2026 i 22 grudnia 2028 roku.