Wygląda na to, że autorka serii o Harrym Potterze nie zna powiedzenia mówiącego, że jeśli dwie osoby mówią Ci, że jesteś pijany, to powinieneś iść do domu.
Minęły lata, odkąd wypowiedzi J.K. Rowling na temat społeczności trans odbiły się przykrym echem w jej mediach społecznościowych, przez co wielu fanów sagi przestało ją śledzić, a wielu deklaruje nawet, że nie ogląda ani nie czyta już niczego związanego z serią Wizarding World.
Debata wciąż się nie kończy, niektórzy fani nadal kłócą się z Rowling, a inni jej bronią. Swoje opinie wyraziło również wielu aktorów, którzy wystąpili w kultowych już filmach i nie stoją oni po tej samej stronie, co ukochana onegdaj pisarka. Rowling odsunęła się więc od stworzonego świata, nie uczestniczyła nawet w świętowaniu 20. rocznicy serii.
W ostatnich tygodniach Rowling wróciła do tematu wraz z premierą podcastu The Witch Trials of J.K. Rowling, którego gospodarzem jest Megan Phelps-Roper – amerykańską działaczkę polityczną, byłą członkinię i rzeczniczkę Kościoła Baptystów Westboro, kalwińskiej sekty chrześcijańskiej, sklasyfikowanej przez niektóre organizacje jako grupa nienawiści. W podcaście obie Panie analizują niektóre z najbardziej kontrowersyjnych konfliktów w życiu i karierze autorki.
Jak mówi Rowling, skala reakcji ją zaskoczyła. Autorka została określona przez wielu terminem „TERF”, co oznacza „radykalną feministkę wykluczającą trans”, a także porównano ją do Adolfa Hitlera i nazistowskiego reżimu. Wielu byłych już fanów krytykowało Rowling i twierdziło, że będą bojkotować serię o Harrym Potterze tak długo, jak długo ta będzie w nią zaangażowana. Chociaż Rowling mówi, że po jej stronie było wielu fanów wysyłających tysiące wiadomości wsparcia, przyznaje, że ta reakcja mocno na nią wpłynęła.
Mnóstwo fanów Pottera wciąż było ze mną. I w rzeczywistości mnóstwo fanów Pottera było wdzięcznych za to, co powiedziałam. Osobiście nie było to zabawne i czasami bałam się o własne bezpieczeństwo i, w przeważającej mierze, o bezpieczeństwo mojej rodziny. Czas powie, czy się mylę. Mogę tylko powiedzieć, że myślałam o tym głęboko, ciężko i długo i słuchałam, obiecuję, drugiej strony.
Rowling w przedziwny sposób tłumaczy również skąd wiedziała, że je fani będą niezadowoleni z jej wypowiedzi, sama w pewien sposób stwierdzając, że nie stoi po dobrej stronie:
Absolutnie wiedziałam, że jeśli się odezwę, wielu ludzi, którzy kochali moje książki, będzie ze mnie głęboko niezadowolonych. Wiedziałam to. Wiedziałam, ponieważ widziałam, że wierzyli, że żyją zgodnie z wartościami, które wyznawałam w tych książkach. Wierzyli, że walczą o słabszych i o sprawiedliwość.
W jednym z odcinków podcastu Rowling powiedziała, że „nigdy nie zamierzała nikogo skrzywdzić”, kiedy brała udział w debacie dotyczącej tożsamości płciowej i że nie żałuje ani jednego słowa, które napisała:
Podtrzymuję każde słowo, które tam napisałam, ale pytanie brzmi: jaka jest prawda?