Rowan Atkinson woli swoją nową postać w "Man vs bee" od „narcystycznego anarchisty” jakim wg Niego jest Jaś Fasola.
Aktor Rowan Atkinson stwierdził, że jego najnowsza postać jest znacznie „słodsza” niż „egocentryczny” rozrabiaka, którego grał w serii z Jasiem Fasolą. W najnowszym wydaniu będziemy mogli zobaczyć Atkinsona w serialu Netflixa „Man vs. Bee”, który pojawi się na platformie 24 czerwca. Aktor gra tam opiekuna posiadłości, który powoli doprowadza dom do ruiny próbując pozbyć się z domu wyjątkowo nieuchwytnej pszczoły.
Oczywiście „Man vs. Bee” i Jasia Fasolę łączy slapstickowe poczucie humoru, ale już pomiędzy postaciami granymi przez Atkinsona istnieją kluczowe różnice. W wywiadzie dla „Timesa” Atkinson opisuje pana Beana jako „skoncentrowanego na sobie, narcystycznego anarchistę” i „dziewięciolatka uwięzionego w ciele mężczyzny” i wyjaśnił czemu bliżej mu do Trevora z „Man vs Bee”:
Trevor jest inny. Jest o wiele milszym, znacznie słodszym i bardziej normalnym człowiekiem, jest pełen dobrych intencji, doskonale inteligentny, ale oczywiście ma słabe punkty, a największym z nich jest jego obsesyjność.
Tu obsesją Trevora jest pozbycie się pszczoły z posiadłości, do której opieki został zatrudniony. W nowym serialu, współtworzonym przez Atkinsona i Williama Daviesa, występują także Jing Lusi, Claudie Blakley, Tom Basden, Julian Rhind-Tutt, Greg McHugh, India Fowler i Tina Fey.
Rowan Atkinson nie gra już Fasoli w żadnych projektach, ale nie pożegnał się całkowicie z postacią. Ostatnio zapowiadał film animowany, przy którym ma podkładać pod postać głos. W 2021 r. Atkinson wyjaśnił, że granie Fasoli nie było tak zabawne, jak się wydaje:
Łatwiej jest mi grać tę postać wokalnie niż wizualnie – powiedział Atkinson w Radio Times. Nie lubię go grać, jest to stresujące i wyczerpujące i nie mogę się doczekać, kiedy to się skończy.