Choć tegoroczne święta jeszcze przed nami, już teraz wiemy, co będziemy oglądać za rok.
Dwayne „The Rock” Johnson, mięśniak z sercem większym niż jego bicepsy, zapowiada swoje świąteczne wejście na wielki ekran w 2024 roku. Towarzyszyć mu będzie nikt inny, jak Kapitan Ameryka.
„Red One” to kolejna bombka na choince Dwayna, z planowaną premierą na 15 listopada 2024. Amazon MGM, znani z hitów takich jak „Air” czy „Saltburn”, postanowiło dać „Red One” wyjątkowe okno kinowe przed premierą streamingową. Czy to strategia na złoty strzał w box office?
Gwiazdorska Obsada
Jakby sam Dwayne i Chris nie byli już wystarczającą atrakcją, do obsady dołączyli tacy aktorzy jak J.K. Simmons (jako superbohaterski Święty Mikołaj!), Kiernan Shipka, Lucy Liu, czy Nick Kroll. Wygląda na to, że „Red One” zbiera samą śmietankę Hollywood.
J.K. Simmons: Od Whiplasha do Świętego Mikołaja
Przyjrzyjmy się bliżej J.K. Simmonsowi, który w „Red One” wciela się w rolę Świętego Mikołaja. To aktor, który już niejednokrotnie udowodnił swój ogromny talent, zarówno w dramatach, jak i komediach. Pamiętamy go doskonale z „Whiplash”, gdzie jego rola surowego nauczyciela muzyki przyniosła mu Oscara. Teraz, Simmons staje przed zupełnie innym wyzwaniem – wcieleniem się w ikoniczną postać Świętego Mikołaja.
W „Red One”, Święty Mikołaj w wykonaniu Simmonsa to nie będzie typowy, puszysty staruszek w czerwonym ubraniu. O nie, to będzie Święty Mikołaj w pełni sił, który, jak się wydaje, będzie mógł równać się z The Rockiem pod względem fizyczności. Simmons, znany z przemiany w swoich rolach, na potrzeby filmu zapewne przeszedł intensywny trening, by stać się „najbardziej badassowym, najmocniejszym i najbardziej kochającym Świętym Mikołajem wszech czasów”, jak to ujął sam Dwayne Johnson.
Co ciekawe, ta interpretacja Świętego Mikołaja wydaje się być krokiem dalej w zmianie tradycyjnego postrzegania tej postaci. Czyżbyśmy mieli do czynienia z nowym, superbohaterskim wcieleniem Świętego Mikołaja? Wygląda na to, że Simmons, zamiast siedzieć na biegunie, spędzał czas na siłowni, przygotowując się do tej roli z takim samym zaangażowaniem, jak do każdej innej.
To coś więcej niż tylko kolejna rola – to zupełnie nowa interpretacja Świętego Mikołaja, który nie tylko rozdaje prezenty, ale i może stanąć w obronie świątecznego ducha. „Red One” obiecuje nam przedstawić Świętego Mikołaja w sposób, jakiego jeszcze nie widzieliśmy – i jeśli ktoś może tego dokonać, to z pewnością J.K. Simmons.
Bożonarodzeniowy Akcjonariusz
„Red One” zapowiada się jako film pełen akcji, humoru i, jak przystało na święta, odrobiny magii. Dwayne „The Rock” Johnson w roli dowódcy E.L.F. zmierzy się bowiem z Krampusem.
Krampus: Bożonarodzeniowy Antagonista z Europejskich Legend
Krampus, to nie taki przyjazny dziadek jak Święty Mikołaj. Wręcz przeciwnie, jest on mrocznym i przerażającym demonem, który karze niegrzeczne dzieci. Zgodnie z tradycją, Krampus pojawia się na początku grudnia, w noc przed świętem św. Mikołaja. Wyobrażany jest jako przerażająca, bestialska istota, często z rogami, kopytami i długim, czerwonym językiem. W niektórych opowieściach nosi on łańcuchy i dzwonki, a w ręce trzyma rózgę – symbol kary dla niegrzecznych dzieci. Według legendy, Krampus porywa te najbardziej nieposłuszne dzieci do swojego lochu, gdzie czeka na nie kara.
W kulturze popularnej Krampus stał się symbolem mroczniejszej strony świąt. Jego postać była wykorzystywana w wielu filmach, książkach i grach, zazwyczaj jako kontrast dla dobrodusznej postaci Świętego Mikołaja. W „Red One” Krampus stanie się głównym antagonistą, co zapowiada nie tylko ciekawą interpretację tej legendy, ale i spektakularne starcie z bohaterem grany przez Dwayne’a Johnsona.
Oczekiwanie na to, jak film przedstawi Krampusa, staje się coraz bardziej ekscytujące. Czy będzie on tradycyjnym demonem z europejskich opowieści, czy twórcy zdecydują się na bardziej nowoczesne i oryginalne podejście do tej postaci? Niezależnie od tego, „Red One” z pewnością przyniesie świeże spojrzenie na tę mroczną postać z głębin świątecznej tradycji.
Nie możemy się też doczekać współpracy na ekranie Dwayna z Chrisem Evansem. Kiedy Evans wciela się w rolę Jacka O’Malleya, zwykłego człowieka wciągniętego w świąteczną bitwę, czujemy, że to będzie coś więcej niż tylko kolejny film akcji.
Podsumowując…
„Red One” to film, na który wg nas warto czekać. Z taką obsadą, reżyserem Jake’em Kasdanem i scenarzystą Chrisem Morganem, to nie tylko kolejny świąteczny film, ale obietnica świetnej zabawy – miejmy nadzieję, że zostanie ona spełniona.