
Na Netflixa trafiła właśnie nowa animacja „KPop Demon Hunters” i wg Rotten Tomatoes naprawdę warto ją obejrzeć.
Produkcja od Sony Pictures Animation zachwyciła krytyków, o czym świadczy wynik 92% pozytywnych recenzji. Niektórzy posunęli się nawet do stwierdzenia, że to „jeden z najciekawszych wizualnie filmów 2025 roku”. Brian Orndorf z Blu-ray.com chwalił film za „żywiołową animację”:
Osoby niezaznajomione z tematem mogą czuć się nieco zagubione w szczegółach tej historii, ale podstawy dotyczące zmagań i wrażliwości postaci są czytelne, a animacja pozostaje żywiołowa, napędzając całość energicznymi obrazami i blichtrem gwiazd popu.
Fabuła, która wciąga (nie tylko fanów gatunku)
Co najlepsze, aby dobrze się bawić, wcale nie trzeba być fanem muzyki K-pop – wystarczy zamiłowanie do świetnych historii i animacji. Potwierdza to krytyczka Wendy Lee Szany z The Movie Couple, która stwierdziła:
Niezależnie od tego, czy jesteś fanem K-Popu, czy nie, będziesz się dobrze bawić. Ten film jest pełen „świetnej animacji, postaci i muzyki i fabuły.
„KPop Demon Hunters” opowiada o Rumi (w tej roli Arden Cho), liderce zespołu K-popowego Helix. Wraz z koleżankami z grupy, Mirą i Zoey, prowadzi ona podwójne życie. Pod osłoną nocy dziewczyny stają się pogromczyniami demonów, chroniącymi swoich fanów przed nadprzyrodzonymi zagrożeniami. Na scenie pojawia się jednak konkurencyjny boysband, który okazuje się grupą demonów w przebraniu. Bohaterki muszą stawić czoła największemu wrogowi w swojej karierze.
Koreańska mitologia i chwytliwe kawałki
Film, wyreżyserowany przez Maggie Kang i Chrisa Appelhansa, zrodził się z pragnienia Kang, by stworzyć coś, co czerpałoby z jej koreańskich korzeni. Połączyła więc elementy mitologii i demonologii ze światem K-popu, tworząc najnowszy animowany hit Netfliksa. Krytyk Casey Chong nazwał go „przezabawną i olśniewającą wizualnie animacją”, a Jack Martin z Film Feeder również nie szczędził pochwał, pisząc:
KPop Demon Hunters przezwycięża swoją nieco powierzchowną koncepcję dzięki wciągającej energii, którą ożywiają pięknie zaprojektowana animacja, urocze postacie i kilka naprawdę chwytliwych K-popowych bangerów.
Oczywiście film ma też swoich przeciwników, jak krytyk Mark Dujsik, który stwierdził, że „w dążeniu do opowiedzenia o czymś »prawdziwym«, film traci poczucie autentycznej zabawy”. Na razie jest to jednak głos odosobniony. Większość krytyków zgadza się, że „KPop Demon Hunters” to jazda bez trzymanki z „pięknie szaloną fantastyczną fabułą, która po prostu działa”, jak ujął to Jeff Ewing z Collider. Na ten moment można śmiało powiedzieć, że film jest świetnym sposobem na spędzenie 95 minut.
Film „KPop Demon Hunters” jest już dostępny na platformie Netflix.