Fani filmów katastroficznych, trzymajcie się mocno! "Twisters", długo wyczekiwana kontynuacja kultowego "Twistera" z 1996 roku, wkrótce wkroczy do kin.

Glen Powell jako „Poskramiacz Tornad”, czyli Tyler Owens, już 19 lipca będzie ścigał burze i unikał latających szczątków na wielkim ekranie. Ale czy sequel dorówna oryginałowi?

 

View this post on Instagram

 

A post shared by Just Jared (@justjared)

Pierwsze recenzje są jak pogoda w filmie – zmienne i nieprzewidywalne. Na ten moment „Twisters” może pochwalić się imponującym wynikiem 80% pozytywnych opinii na Rotten Tomatoes, co znacznie przewyższa ocenę oryginalnego filmu (63%). Wygląda na to, że producenci Frank Marshall i Steven Spielberg wraz ze scenarzystą Markiem L. Smithem odrobili lekcje.

William Bibbiani z The Wrap jest zachwycony:

’Twisters’ cudem wyróżnia się na tle współczesnych blockbusterów. Dokładnie tak, jak 'Twister’ w 1996 roku. To rzadki przypadek udanego sequela.

Jordan Hoffman z Entertainment Weekly wtóruje mu, pisząc:

To niemal wszystko, czego można oczekiwać od letniego hitu kinowego.

Jednak nie wszyscy krytycy dali się porwać wichurze. Nicholas Barber z BBC.com narzeka:

28 lat po premierze 'Twistera’ Jana de Bonta, hollywoodzcy decydenci postanowili ponownie wykorzystać tę dochodową własność intelektualną, ale nie zrobili z nią nic zaskakującego.

Sam de Bont również nie ma zbyt wiele przychylnych słów dla sequela, twierdząc, że ten jest kompletnie niepotrzebny i z względu na długą przerwę pomiędzy filmami i zbytnie uzależnienie filmowców od efektów specjalnych.

 

View this post on Instagram

 

A post shared by movieweb (@movieweb)

Reżyser Lee Isaac Chung najwyraźniej postawił na spektakl i emocje. Jeff Ewing z Collider, oceniając film na 8/10, pisze:

Film ma oszałamiające intro, trzymającą w napięciu akcję, charyzmatyczne postacie i pamiętne sceny stworzone z myślą o wielkich ekranach, co czyni go satysfakcjonującą kontynuacją oryginału.

Robbie Collin z brytyjskiego Daily Telegraph poszedł jeszcze dalej, dając „Twisters” pełne 5 gwiazdek:

Film, który wielu mogło odrzucić jako desperacką próbę wskrzeszenia starzejącej się marki blockbusterowej, okazuje się najbardziej serdeczną, pełnokrwistą i starannie wykonaną rozrywką kinową od czasu 'Top Gun: Maverick’.

Film ma szansę na sukces kasowy – przewiduje się, że w weekend otwarcia zarobi od 45 do 50 milionów dolarów w samych Stanach Zjednoczonych. To dobry prognostyk, biorąc pod uwagę budżet produkcji wynoszący 200 milionów dolarów. Co ciekawe, „Twisters” nie jest bezpośrednią kontynuacją, a raczej sequelem osadzonym kilka lat po wydarzeniach z pierwszej części. Plotki mówią, że Helen Hunt może powrócić do roli Jo, a film prawdopodobnie odda hołd zmarłemu Billowi Paxtonowi.

Czy „Twisters” faktycznie okaże się hitem tego lata? Przekonamy się już 19 lipca, kiedy film wejdzie do kin. Jedno jest pewne – szykuje się prawdziwa burza emocji!