Photo by Pixabay

Wygląda na to, że „The Social Network” doczeka się długo oczekiwanej kontynuacji, ale bez Jessego Eisenberga w roli kontrowersyjnego założyciela Facebooka.

W centrum zainteresowania twórców znaleźli się nowi, wschodzący aktorzy, którzy mieliby zagrać zupełnie nowe postacie. Fabuła sequela skupi się na nowszych i bardziej destrukcyjnych skutkach działania popularnej platformy społecznościowej, w tym – ponoć – na oblężeniu Kapitolu.

 

View this post on Instagram

 

A post shared by Gritnovaa (@gritnovaa)

Nowi bohaterowie w centrum afery

Portal Deadline donosi, że głównymi kandydatami do ról w „The Social Network Part II” są laureatka Oscara Mikey Madison („Anora”) oraz Jeremy Allen White („The Bear”). Aaron Sorkin, odpowiedzialny za scenariusz i reżyserię, opiera fabułę na serii artykułów „The Facebook Files”, opublikowanych w „The Wall Street Journal” przez Jeffa Horowitza. Jeśli negocjacje zakończą się sukcesem, White wcieli się w postać samego Horowitza. Madison natomiast zagra informatorkę, która stała za przeciekami demaskującymi wątpliwe strategie wewnętrzne Facebooka i brak dbałości firmy o szkodliwy wpływ jej platformy.

 

View this post on Instagram

 

A post shared by Screen Off Script (@screenoffscript)

Madison, od czasu zdobycia Oscara dla najlepszej aktorki za rolę w filmie „Anora”, bardzo starannie dobiera kolejne projekty. Odrzuciła między innymi rolę czarnego charakteru w „Star Wars: Starfighter” Shawna Levy’ego i była brana pod uwagę w reboocie „Resident Evil” Zacha Creggera. Udział w „The Social Network II” dodałby do jej kalendarza projekt z dużym potencjałem nagrodowym. Aktorka ma w planach również filmy „Reptilia” z Kirsten Dunst oraz czarną komedię studia A24 „The Masque of Death”. Z kolei Jeremy Allen White przenosi swoją karierę z małego na duży ekran, występując w biografii Bruce’a Springsteena „Deliver Me From Nowhere” oraz w filmie „The Mandalorian and Grogu”, gdzie zagra syna Jabby the Hutta.

Co z powrotem Jessego Eisenberga?

Nie jest jasne, czy Jesse Eisenberg powróci jako Mark Zuckerberg w „The Social Network Part II”, ale jego niedawne komentarze na temat potentata mediów społecznościowych mogą sugerować, że jest to mało prawdopodobne. Na początku tego roku Eisenberg skrytykował decyzję Facebooka o zastąpieniu niezależnych weryfikatorów faktów mniej wiarygodnymi notatkami społecznościowymi, podobnymi do tych stosowanych na platformie X. Aktor nie tylko potępił to posunięcie, ale także wyznał, że utrudni ono życie bliskiej mu osobie.

Ci ludzie mają miliardy dolarów, więcej pieniędzy, niż jakikolwiek człowiek w historii zgromadził, i co z nimi robią? Używają ich, by przypodobać się komuś, kto głosi nienawiść. Tak o tym myślę… nie jako osoba, która zagrała w filmie. Myślę o tym jako ktoś, kto jest mężem kobiety uczącej w Nowym Jorku o sprawiedliwości dla osób z niepełnosprawnościami, a życie jej studentów stanie się w tym roku odrobinę trudniejsze.

Zapytany o powrót do roli Zuckerberga, aktor nie pozostawił wielkich nadziei. Eisenberg wyraźnie dystansuje się od założyciela Facebooka, postrzegając go jako kogoś, kto nieustannie podejmuje „problematyczne” decyzje, zmieniające świat na gorsze.

To nie tak, że zagrałem świetnego golfistę i teraz ludzie myślą, że nim jestem. Chodzi o faceta, który robi rzeczy problematyczne – rezygnuje z weryfikacji faktów i troski o bezpieczeństwo, sprawiając, że ludzie, którzy już czują się zagrożeni na tym świecie, są zagrożeni jeszcze bardziej.

Privacy Preference Center