Chociaż Hollywood zdaje się produkować sequele, prequele i rebooty praktycznie każdego filmu, Tim Burton zdecydowanie odcina się od możliwości powrotu do swoich najbardziej uwielbianych świątecznych produkcji.
Burton wrócił niedawno do kin z długo wyczekiwanym „Beetlejuice Beetlejuice”, kontynuacją kultowej komedii grozy z 1988 roku. Oryginalny „Beetlejuice” opowiadał historię młodego małżeństwa duchów (Alec Baldwin i Geena Davis), które po tragicznej śmierci próbuje pozbyć się nowych mieszkańców swojego ukochanego domu. Zdesperowani wzywają na pomoc ekscentrycznego Beetlejuice’a (Michael Keaton), co prowadzi do serii absurdalnych i przerażająco zabawnych wydarzeń. Film wyróżniał się nie tylko surrealistycznym poczuciem humoru, ale także charakterystyczną dla Burtona mroczną estetyką i niezapomnianą ścieżką dźwiękową Danny’ego Elfmana.
W tegorocznym sequelu powrócili Michael Keaton, Winona Ryder i Catherine O’Hara, a dołączyła do nich wschodząca gwiazda Jenna Ortega. Nowa odsłona rozbudowuje mitologię świata przedstawionego, wprowadzając widzów głębiej w zaświaty i rządzące nimi reguły, jednocześnie zachowując ducha oryginału. Film okazał się kasowym sukcesem, choć podzielił zarówno fanów, jak i krytyków.
Jednoznaczna decyzja
Mimo sukcesu „Beetlejuice Beetlejuice”, podczas występu na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Marrakeszu Burton definitywnie wykluczył możliwość powstania sequela innego swojego kultowego dzieła – „Miasteczka Halloween”. Ten animowany musical z 1993 roku to wyjątkowe połączenie mrocznej estetyki horroru ze świąteczną magią. Film opowiada historię Jacka Skellingtona, znudzonego króla Halloween, który przypadkowo odkrywa portal do Miasteczka Bożego Narodzenia. Zafascynowany nowym światem, postanawia przejąć kontrolę nad świętami. Film, który na stałe wszedł do kanonu świątecznych obrazów, wyróżnia się mistrzowską animacją poklatkową, zapadającymi w pamięć piosenkami i wyjątkową atmosferą łączącą elementy grozy z ciepłem świątecznych opowieści.
Są pewne filmy, do których nie chcę kręcić kontynuacji – stwierdził reżyser.
Temat sequeli był niewątpliwie na pierwszym planie po sukcesie „Beetlejuice Beetlejuice”. Jednak reżyser ujawnił, że ten film był prawdopodobnie jednorazowym wydarzeniem, a nie początkiem nowego trendu w jego twórczości.
Burton wykluczył również sequel „Edwarda Nożycorękiego”, jednego ze swoich najbardziej osobistych i poruszających filmów. Ta mroczna baśń z 1990 roku, z Johnnym Deppem w roli głównej, opowiada historię sztucznego człowieka z nożycami zamiast dłoni, który zostaje przyjęty przez podmiejską rodzinę. Film w poetycki sposób eksploruje tematy inności, alienacji i niemożliwej miłości, stając się przejmującą metaforą ludzkiej kondycji. Charakterystyczna wizualna strona produkcji, łącząca gotycką estetykę z pastelowymi barwami amerykańskich przedmieść lat 60., stała się znakiem rozpoznawczym stylu Burtona. Depp stworzył jedną ze swoich najbardziej ikonicznych ról, nadając postaci Edwarda jednocześnie niewinność dziecka i tragizm romantycznego bohatera.
To zawsze wydawało mi się jednorazowym 'strzałem’ – powiedział o „Edwardzie Nożycorękim” Burton i kontynuował: Nie chciałem zrobić sequela 'Miasteczka Halloween’, ponieważ to również wydawało się czymś jednorazowym. Pewne rzeczy najlepiej zostawić takimi, jakie są, i dla mnie to jest właśnie jeden z takich przypadków.
Co ciekawe, choć fani uznają „Miasteczko Halloween” za jedno z największych dzieł Tima Burtona, reżyser nigdy nie zasiadł na fotelu reżyserskim tego filmu. Produkcję wyreżyserował legendarny twórca animacji poklatkowej Henry Selick (znany z takich filmów jak „Koralina”, „Jakub i brzoskwinia olbrzymka” oraz „Wendell i Wild”). Burton współtworzył scenariusz z Caroline Thompson i Michaelem McDowellem oraz pełnił funkcję producenta wykonawczego.
Co dalej?
Następny projekt Burtona pozostaje tajemnicą. Po chłodnym przyjęciu „Dumbo” z 2019 roku reżyser rozważał przejście na emeryturę. Jednak pomysł na „Beetlejuice Beetlejuice” przyciągnął go z powrotem do filmu. Choć może nie ma w planach kolejnego pełnometrażowego projektu, Burton znalazł nowy dom w telewizji. Wyreżyserował cztery odcinki pierwszego sezonu „Wednesday” i powraca, by wyreżyserować kolejne cztery odcinki drugiego sezonu. Nowa seria ponownie przedstawi Jennę Ortegę w roli tytułowej Wednesday Addams. Oficjalna data premiery nie została jeszcze ogłoszona, ale fani spekulują, że drugi sezon pojawi się pod koniec 2025 roku.