Nicolas Cage już wzbudza wiele emocji w związku z nadchodzącą rolą pokręconego zabójcy w filmie "Longlegs" Osgooda Perkinsa - i to zanim jego postać pojawiła się choćby przelotnie w zwiastunie.

Podczas gdy Perkins jasno dał do zrozumienia, że po raz pierwszy widzowie zobaczą postać Cage’a w pełnej okazałości dopiero podczas premiery filmu w kinach 12 lipca, sam aktor zapowiada swoją kreację jako taką, która „zmieni Twoją rzeczywistość”.

Thriller Perkinsa opowiada o seryjnym mordercy, na którego poluje agentka FBI, odkrywając serię poszlak związanych z okultyzmem, które musi rozszyfrować, aby powstrzymać zabójcę. Film może pochwalić się świetną obsadą, w której skład wchodzą Maika Monroe, Blair Underwood, Alicia Witt i Michelle Choi-Lee. No i oczywiście Nicolas Cage w roli głównego antagonisty.

W wywiadzie dla Entertainment Weekly Cage podzielił się intrygującymi spostrzeżeniami na temat swojej tajemniczej i niebezpiecznej postaci w „Longlegs”. Swoim charakterystycznym, opisowym stylem Cage powiedział o swojej najbardziej nieprzewidywalnej jak dotąd roli:

To tak, jakby przykleić etykietę ostrzegawczą na słoiku z nitrogliceryną. Ten potwór to wysoce, wysoce niebezpieczna substancja. Sposób, w jaki jest on przemieszczany, odsłaniany, wykorzystywany, musi być traktowany z największą ostrożnością. Zapomnijcie o wysadzeniu kina; całe miasto może wylecieć w powietrze, a nawet kraj, może nawet świat. On zmieni Twoją rzeczywistość. Twoje drzwi percepcji otworzą się, a Twoje życie nie będzie już takie samo.

Podszedłem do tego z perspektywy pytania: co dokładnie doprowadziło moją matkę do obłędu? To była głęboko osobista kreacja, ponieważ dorastałem, próbując poradzić sobie z tym, przez co przechodziła. Mówiła w sposób, który był swoistą poezją. Nie wiedziałem, jak inaczej to opisać. Starałem się to wpleść w postać z „Longlegs”, ponieważ on jest naprawdę tragicznym bytem. Jest na łasce tych głosów, które do niego przemawiają i każą mu robić te rzeczy.

 

View this post on Instagram

 

A post shared by NEON (@neonrated)

Nicolas Cage twierdzi, że „Longlegs” zmieni to, jak widzowie postrzegają życie

Są aktorzy, którzy przechodzą okres renesansu w swojej karierze, a potem jest renesans na poziomie Nicolasa Cage’a. Po zagraniu w wielu mocno krytykowanych filmach przez dużą część swojego pobytu w Hollywood, w ostatniej dekadzie Cage rzadko popełniał błędy dzięki trafnym wyborom ról, które przyjmował. Skupienie się głównie na mniejszych, niezależnych produkcjach zaowocowało takimi filmami jak „Pig”, „The Unbearable Weight of Massive Talent” czy „Dream Scenario”. Jednak „Longlegs” może przebić je wszystkie.

 

View this post on Instagram

 

A post shared by NEON (@neonrated)

Podejście Cage’a do roli seryjnego mordercy w „Longlegs” zapowiada się na wyjątkowe doświadczenie w gatunku, który czasami stał się zbyt przewidywalny. Pierwsze reakcje określają „Longlegs” jako najlepszy horror od lat i jeden z najlepszych filmów roku, a sam Cage wierzy, że ta klimatyczna i mrożąca krew w żyłach historia sprawi, że ludzie pomyślą, iż ich „życie nie będzie już takie samo” po obejrzeniu filmu.

Może się to wydawać dość zuchwałym stwierdzeniem i czymś tak nieprawdopodobnym, że nigdy nie mogłoby być prawdą. Jednak gdy mówi to Cage, istnieje duża szansa, że może mieć rację.

 

View this post on Instagram

 

A post shared by NEON (@neonrated)

„Longlegs” wchodzi do kin w USA 12 lipca.