"The Regulators", powieść Richarda Bachmana, który jest pseudonimem literackim Stephena Kinga, doczeka się filmowej adaptacji.

Jak czytamy na Deadline, następną powieścią Stephena Kinga, którą zajmie się Hollywood, będzie ta, którą autor napisał pod innym nazwiskiem. W Bohemia Group trwają prace nad adaptacją filmową „Regulatorów”. George Cowan, który pracował nad Projektem Manhattan i otrzymał nagrodę Enrico Fermi Award został zatrudniony do adaptacji powieści.

„Regulatorzy” zostali opublikowani w 1996 roku pod pseudonimem Kinga, Richard Bachman. Już w połowie lat 90. powszechnie wiedziano, że Bachman był pseudonimem Kinga, a książkę wydano równolegle z „Desperation”, napisaną już pod prawdziwym nazwiskiem autora.

 

View this post on Instagram

 

A post shared by Brynn Tyra (@mostlyreadthings)

Obie historie mają pewne wspólne elementy, takie jak antagonista, starożytna demoniczna istota o imieniu Tak i część bohaterów, jednak obie historie rozgrywają się w różnych lokalizacjach i chociaż postacie mogą dzielić pewne cechy z ich odpowiednikami w innej powieści, mogą również występować poważne różnice. To prawie tak, jakby obie powieści, miały wspólne źródło, ale każda została napisana przez pisarza z dwóch różnych punktów widzenia.

W Desperation bohaterowie spotykają się, gdy na pustyni Nevada zostają zatrzymani przez opętanego przez Taka szeryfa. W telewizyjnej adaptacji z 2006 roku, wyreżyserowanej przez Micka Garrisa (reżysera adaptacji miniserialu „Bastion” z 1994 roku), opętanego przez Taka policjanta grał Ron Perlman.

Z kolei „Regulatorzy” widzą protagonistów zmagających się z innym rodzajem konfliktu. W tej historii Tak gra rolę nieznajomego, który przyjeżdża do Ohio. Po opętaniu autystycznego dziecka demon w upiorny, brutalny sposób ożywia figurki chłopca, a tytułowi regulatorzy oblegają wcześniej spokojną podmiejską ulicę Ohio, którą bohaterowie nazywają domem.

„Regulatorzy” nie będą pierwszą adaptacją powieści Bachmana. W 1987 roku jego powieść „Uciekinier” została zaadaptowana przez reżysera Paula Michaela Glasera. King nalegał, aby w napisach końcowych adaptacji filmu pojawiło się tylko nazwisko Bachmana.

 

View this post on Instagram

 

A post shared by 2filmloversreviews (@2filmlovers)