Chińska edycja Fight Clubu znana jest z naprawdę dziwacznego zakończenia, jednak filmowi przywrócono oryginalny finał.
„Fight Club” niedawno trafił na pierwsze strony gazet, gdy doniesiono, że chińskie władze mocno ocenzurowały zakończenie. Zamiast eksplozji budynków chińscy widzowie zobaczyli planszę, która tuż przed napisami końcowymi tłumaczyła wygraną policji:
Dzięki wskazówce dostarczonej przez Tylera policja szybko rozpracowała cały plan i aresztowała wszystkich przestępców, skutecznie zapobiegając wybuchowi bomby. Po procesie Tyler został wysłany do szpitala dla obłąkanych, gdzie był leczony psychologicznie. Został wypisany ze szpitala w 2012 roku.
The Hollywood Reporter donosi jednak, że ocenzurowana chińska wersja odzyskała pierwotne zakończenie. Tencet Vido, platforma streamingowa oferująca „Fight Club” nie dostarczyła oficjalnego komentarza, a dziwaczne zakończenie zostało „po cichu” zastąpione oryginalnym. Jest to niezwykle rzadkie zjawisko, ponieważ chińscy cenzorzy praktycznie nigdy nie wycofują się ze swoich decyzji, a już na pewno nie z powodu skarg. W filmie nadal brakuje około minuty, ale są to głównie fragmenty intymnych scen z udziałem Brada Pitta i Heleny Bonham Carter.
Chińska cenzura znana jest z wprowadzania poważnych zmian w hollywoodzkich produkcjach. Jednym z przykładów jest biografia Queen „Bohemian Rhapsody”, która została wyświetlona dopiero po usunięciu wszelkich wzmianek o homoseksualizmie Merkurego. Z kolei „Friends: The Reunion” zostało pocięte tak, aby usunąć epizod z Lady Gagą, która w 2016 r. wywołała wściekłość władz spotykając się z Dalajlamą.