Premiera ostatniego Bonda z Danielem Craigiem “Nie czas umierać” i “Wesela” Smarzowskiego już w ten piątek, ale w październiku czeka nas jeszcze kilka równie wyczekiwanych tytułów (i kilka mniej głośnych, ale wartych uwagi). Na co warto wybrać się w tym miesiącu przed wielkie ekrany?
Premiery 15.10
„Venom 2: Carnage”
“Strażnicy galaktyki” otworzyli drogę komediowym filmom akcji, ale nie mamy 100% pewności, czy scenarzyści serii Venom powinni kroczyć tą samą ścieżką. Nie da się jednak zaprzeczyć, przynajmniej oglądając zwiastuny, że Tom Hardy naprawdę dobrze radzi sobie z tą podwójną rolą. A nawet jeśli nie rozśmieszy nas humor, to sceny akcji na pewno będą spektakularne, więc polecamy pójście do kina na “Venom 2: Carnage”.
„Ostatni pojedynek”
Dwa słowa: Adam Driver.
„Diuna”
Na porządną ekranizację “Diuny” Herberta czekaliśmy 37 lat. Ta w wersji Davida Lyncha była – delikatnie to ujmując – chybiona. Obraz z 1984 r. zmienił obszerną, wielowątkową powieść w płaską historię eksponującą widowiskowe momenty, a nie pełne napięcia wyczekiwanie, dzięki któremu powieść zyskała kultowy status. Równie złe były chyba tylko ekranizacje “Mrocznej Wieży” Stephena Kinga i “Gra Endera” Orsona Scotta Carda. Dlatego aż do bólu trzymamy kciuki za wersję Denisa Villeneuve.
„Halloween zabija”
Wersja, w której Mike Myers ma najwyższą liczbę ofiar na koncie i do zabijania podchodzi najbardziej kreatywnie. Wiecie, po tych nudnych jatkach z 2018 r.
„Pleasure”
19-letnia Bella przeprowadza się ze Szwecji do Kalifornii, by rozpocząć karierę gwiazdy porno. Nie jest ofiarą wyzysku ani handlu ludźmi, pochodzi z bogatego kraju, jest świadoma i pełna wiary, że może decydować o sobie i swoim ciele. Jednak mimo wszelkich wysiłków branży, przemysł pornograficzny pozostaje szarą strefą, a granica między przyzwoleniem a przymusem jest nieostra. Film obnaża to wszystko, czego nie widzimy o 2iej w nocy: od przygotowań higienicznych, rozgrzewek aktorów, po negocjacje w trakcie hardcore’owych scen i sposób filmowania.
Premiery 29.10
„Ostatniej nocy w Soho”
Tak się robi trailery – nie za dużo odkrywania, nie za mało, akurat, żeby naprawdę chcieć zobaczyć film. Poza dobrze zajawionym wątkiem mamy też świetną obsadę: Thomasin McKenzie znana m.in. z “Króla”, “Hobbita: Bitwy pięciu armii” i “Jojo Rabbit”, Diana Rigg, czyli Olenna Tyrell z “Gry o Tron”, Anya Taylor-Joy (“Czarownica”, “Gambit królwej”) i Matt SMith. Who? Dokładnie.
„Moje wspaniałe życie”
Pokazany na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni obraz trafi na ekrany 29 października. Opinie na temat filmu są podzielone, ale wg nas warto go zobaczyć chociażby dla Agaty Buzek, która całkowicie kradnie show.