Lata dwutysięczne dały nam Crazy Froga, Uggsy, trójwymiarową Britney Spears na PS2 i Big Brothera (czyt. koniec telewizji). Ale nie były aż tak złe, jak myślicie - bez nich nie mielibyśmy filmów, które naprawdę dobrze się zestarzały.
Zabójcze Ciało
Nie do końca docenione w czasie premiery (nominacja Megan Fox do Złotej Maliny), a przecież doskonałe połączenie horroru i czarnej komedii. Opętana przez demona seksowna cheerleaderka morduje zakochanych w niej licealistów, a jej przyjaciółka próbuje zatrzymać tę krwawą łaźnię. Dodatkowo połączenie Karyn Kusamy jako reżyserki i Diablo Cody jako scenarzystki zaowocowało doskonałym i dowcipnym pokazaniem kobiecej seksualności, dzięki czemu film ogląda się w 2021 r. z prawdziwą przyjemnością i bez cringu.
Shrek
W Shreku jest wszystko – smoki, alufelgi, żwirek kręcący z muchomorkiem i warstwy – dużo warstw. Prawda jest taka, że jeśli nie cytowałeś w życiu Shreka, to albo masz 5 lat, albo zraniłeś nas, zraniłeś wręcz na wskroś!
Legalna Blondynka
Zanim Unbreakable Kimmy Schmidt dostała osiemnaście nominacji do nagrody Emmy, Elle Woods pokazywała, że wystarczy być miłą i bardzo wierzyć w siebie, a wszystko jest możliwe. FIlm, który stanowił doskonałą przeciwwagę dla innego hitu z lat ’00 – Wredne Dziewczyny – udowadniał, że pozory mylą, bogaty nie znaczy zły i nie ma rzeczy, której nie da się wyprodukować w cukierkowym odcieniu różu.
Władca Pierścieni i Harry Potter
Żeby nie znać tych serii musiałbyś urodzić się i żyć pod kamieniem (jeśli tak jest – przepraszamy za to zdanie). Nie ma wątpliwości, że dzisiejsze kino nie byłoby takie samo bez tych produkcji.
Avatar
FIlm, który rozpoczął szaleństwo 3D i sprawił, że tysiące ludzi doświadczyło “depresji pandory” – czyli nieutulonego żalu, że nie mogą żyć w idealnym, awatarowym świecie. Jedyna rzecz, która nie tylko dobrze się nie zestarzała, ale od samego początku była nie do zniesienia jest – nie, nie Jay Leno – to, że tytuł jednego z tych hitów został napisany fontem Papyrus.