Who ya gonna call? Kogoś, kto da Ci kredyt na Ecto-1

Photo by Viktor Forgacs on Unsplash

Niezwykle szczegółowa replika Ecto-1 z serii "Pogromcy duchów" została właśnie sprzedana na aukcji za prawie 300 000 dolarów.

W pełni sprawny samochód, przerobiony ambulans Cadillac Miller-Meteor z 1959 roku, został wystawiony na sprzedaż podczas dorocznej aukcji Barrett-Jackson Collector Car w Scottsdale w Arizonie.

Wyjątkowy egzemplarz

Ta wersja Ecto-1 jest nie tylko dokładną kopią samochodu z oryginalnego filmu, ale posiada również autografy gwiazd "Pogromców duchów" - Dana Aykroyda, Erniego Hudsona i Williama Athertona (który wcielił się w rolę agenta EPA Waltera Pecka w blockbusterze z 1984 roku) na osłonie przeciwsłonecznej kierowcy i desce rozdzielczej. Z pieczołowicie dostosowanym wnętrzem i pełną funkcjonalnością, ten samochód jest spełnieniem marzeń każdego fana serii.

Jak informuje portal Ghostbusters News, proces renowacji tej repliki rozpoczął się w 2012 roku pod nadzorem dr. Stewarta A. Berkowitza, kolekcjonera rekwizytów telewizyjnych i filmowych oraz eksperta od popkultury, który niestety zmarł w marcu 2024 roku. Dalsze prace zostały wykonane przez South End Kustom, specjalistyczny warsztat samochodowy w Hemet w Kalifornii, oraz firmę Ecto Tech w New Jersey.

Nowy właściciel

Zwycięzcą licytacji została firma Gotham Cinema Rides, nowojorska wypożyczalnia samochodów egzotycznych i związanych z popkulturą, która już posiada popularną replikę Ecto-1 wykorzystywaną podczas różnych wydarzeń, w tym promocji filmu "Pogromcy duchów: Dziedzictwo". Nie wiadomo jeszcze, czy ten nowy nabytek będzie dostępny do wypożyczenia, czy też zostanie przeznaczony wyłącznie do celów wystawowych.

Warto dodać, że oryginalny samochód używany w "Pogromcach duchów" znajduje się w Sony Pictures Studios, gdzie jest częścią trasy zwiedzania studia.

Uniwersum "Pogromców duchów" wciąż się rozwija

Sony niedawno ogłosiło, że pracuje nad filmem animowanym dla Netflixa, niezależnym od serialu animowanego dla tej platformy, który został zapowiedziany w 2022 roku. Studio najwyraźniej chce nadać "Pogromcom duchów" treatment w stylu "Spider-Man: Uniwersum".

Jeśli chodzi o serię sequeli z oryginalną obsadą - "Pogromcy duchów: Dziedzictwo" i jego kontynuację "Frozen Empire" - twórca serii Aykroyd stwierdził, że jego czas w charakterystycznym kombinezonie prawdopodobnie dobiegł końca, a Bill Murray również raczej nie powróci w kolejnych filmach.  Filmy z cyklu "legacy" będą jednak kontynuowane, z nową obsadą przejmującą pałeczkę w kolejnych przygodach. Gil Kenan, reżyser "Frozen Empire", powiedział, że wraz z Jasonem Reitmanem, synem reżysera "Pogromców duchów" i "Pogromców duchów II" Ivana Reitmana, będą kontynuować franczyzę w przewidywalnej przyszłości. Biorąc pod uwagę sukces zarówno "Dziedzictwa", jak i "Frozen Empire", ta wiadomość z pewnością ucieszy fanów serii.


Magia powraca - Sandra Bullock i Nicole Kidman znów razem na ekranie

Grafika z oficjalnych mat. wytwórni Warner Bros

Jak donosi "Deadline", nagrodzona Oscarem, Złotym Globem i Emmy reżyserka Susanne Bier została wybrana do wyreżyserowania sequelu ukochanej przez widzów "Totalnej magii".

Chociaż umowa z Warner Bros., studiem stojącym za filmem, nie została jeszcze sfinalizowana, jest to obiecująca aktualizacja dotycząca wyczekiwanego ponownego spotkania Sandry Bullock i Nicole Kidman na planie.

Doświadczona reżyserka za sterami

Będzie to kolejna współpraca obu gwiazd z Bier - Bullock pracowała z nią przy netflixowym "Bird Box", adaptacji powieści grozy Josha Malermana, podczas gdy Kidman współpracowała z reżyserką przy dwóch poprzednich projektach: serialu HBO "Od nowa" oraz miniserialu Netflixa "The Perfect Couple". Bier zdobyła Oscara za najlepszy film międzynarodowy za "W lepszym świecie" (2010). Wyreżyserowała również dramat "Rzeczy, które utraciliśmy w ogniu" (2007) z Halle Berry i Benicio del Toro, a także była główną siłą twórczą stojącą za miniserialami "Pierwsza dama" i "Nocny recepcjonista".

Oryginalna magia

"Totalna magia" z 1998 roku, wyreżyserowana przez Griffina Dunne'a i oparta na powieści Alice Hoffman, stała się kultowym filmem łączącym elementy romansu, komedii i fantasy. Opowiada historię sióstr Sally i Gillian Owens (w tych rolach odpowiednio Sandra Bullock i Nicole Kidman), pochodzących z długiej linii czarownic. Po śmierci rodziców, spowodowanej rodzinną klątwą, siostry wychowywały się u ekscentrycznych ciotek Frances (Stockard Channing) i Jet (Dianne Wiest) w małym miasteczku, gdzie musiały zmierzyć się z uprzedzeniami i klątwą, która może uniemożliwić im znalezienie prawdziwej miłości.

Film zdobył status kultowego dzięki wyjątkowej chemii między głównymi aktorkami, atmosferze magicznego realizmu oraz uniwersalnym tematom dotyczącym siostrzanej miłości, rodziny i akceptacji własnej wyjątkowości. Mimo mieszanych recenzji krytyków, produkcja zarobiła ponad 68 milionów dolarów w box office i zyskała oddaną bazę fanów, którzy przez lata domagali się kontynuacji.

Powrót sprawdzonej ekipy

Poza aktorkami, do pracy powróci jeden z oryginalnych scenarzystów, Akiva Goldsman, oraz Denise Di Novi, która była odpowiedzialna za produkcję tytułu z 1998 r. Nowy film ma być adaptacją sequelu autorstwa Hoffman zatytułowanego "The Book of Magic", opublikowanego w 2021 roku. Producent Di Novi podzieliła się z MovieWeb przemyśleniami na temat filmu, mówiąc:

Mieliśmy dużo czasu, by zastanowić się, dlaczego ten film wciąż tak mocno rezonuje i to wydaje się jasne - chodzi o siostrzeństwo, rodzinę, bycie wiernym swojemu prawdziwemu ja, nawet jeśli nie pasujesz do otoczenia. To odkrywanie piękna i magii w codziennym życiu, praktyczny aspekt magii.

Di Novi obiecała również, że sequel pozostanie wierny duchowi pierwszego filmu:

Co jest Twoją opoką w życiu? Rodzina, radość, miłość, muzyka, dom, piękno, natura. To wszystko jest w "Totalnej magii" i ludzie są tym wręcz obsesyjnie zafascynowani. Niezależnie od tego, jak rozwinie się fabuła, pozostaniemy wierni tym elementom oraz postaciom granym przez Sandrę i Nicole.

Kiedy premiera?

Chociaż data premiery nie została jeszcze ogłoszona, wcześniejsze doniesienia sugerowały, że "Practical Magic 2" trafi do kin jeszcze w tym roku. Jednak biorąc pod uwagę wczesny etap produkcji, wydaje się to mało prawdopodobne. Bardziej realny termin premiery to rok 2026.


Kino umiera (prawie)

Kadr z oficjalnego zwiastuna filmu "Mickey 17"

"Kino umiera" - to fraza, którą od lat powtarzają krytycy wielkich studiów filmowych. Sytuacja wydaje się jednak poważna, skoro podobne obawy wyrażał sam Batman.

Robert Pattinson przyznał niedawno, że zwątpił w przyszłość kina do tego stopnia, że rozważał zakończenie kariery aktorskiej. Na szczęście nie poddał się tym przemyśleniom, dzięki czemu możemy podziwiać jego talent w takich filmach jak "Batman", "Lighthouse" czy nadchodzący "Mickey 17" Bonga Joon-ho.

W rozmowie z "Vanity Fair" Pattinson wspominał:

W ostatnich latach, począwszy od COVID-u, a potem strajków, wszyscy ciągle powtarzali, że kino umiera. I robili to bardzo przekonująco. Sam byłem już prawie gotowy się poddać. To zaczynało być naprawdę niepokojące.

Jednak rok 2024 radykalnie zmienił perspektywę Pattinsona na obecny stan kina:

Patrząc na ostatnie miesiące, widzimy prawdziwy wysyp bardzo ambitnych filmów.

Obok wielkich produkcji franczyzowych jak "Deadpool & Wolverine", "W głowie się nie mieści 2" czy "Wicked", rok 2024 przyniósł hity kina niezależnego, takie jak "Anora", "The Substance", "Conclave", "Longlegs", "All of Us Strangers", "Biedne istoty" i wiele innych autorskich wizji, które zwykle umykają uwadze przeciętnego widza. Pattinson dodał:

Mam wrażenie, że filmy, które w tym roku będą nominowane do Oscarów, będą naprawdę interesujące. Wygląda na to, że nagle pojawiła się nowa generacja reżyserów, którymi publiczność jest autentycznie podekscytowana.

Między mainstreamem a kinem niezależnym

Przez lata Pattinson był znany głównie jako "ten błyszczący facet", czyli Edward Cullen z sagi "Zmierzch". Jednak w 2017 roku przełamał ten wizerunek znakomitą rolą w filmie braci Safdie "Good Time" dla A24. Od tego czasu aktorowi udaje się utrzymywać idealną równowagę między kinem niezależnym a wielkimi produkcjami. Jego najbardziej rozpoznawalną rolą ostatniej dekady jest bez wątpienia Bruce Wayne w "Batmanie". Nawet ten film, wyreżyserowany przez Matta Reevesa, znacząco odbiega od typowych, szablonowych produkcji studyjnych, przeciwko którym widzowie powoli zaczynają się buntować.

Widać to nawet po scenariuszach. Każdy aktor przez dwa lata powtarzał: 'Co się dzieje? Nic nie jest już fajne'" - kontynuuje Pattinson. "Nie twierdzę, że wszystko, co się ukazywało, było złe, ale było bardzo studyjne. Nie wiem, co się właściwie stało, może to był jakiś powrót Saturna czy coś takiego, ale teraz znowu pojawiają się naprawdę świetne role.

Przyszłość

Jedną z tych "świetnych ról" jest występ w nowym filmie science fiction reżysera "Parasite", Bonga Joon-ho, zatytułowanym "Mickey 17". Pattinson gra tytułowego Mickey'ego (a właściwie Mickey'ów) - ochotnika pełniącego funkcję "jednorazowego" pracownika podczas lotu międzygalaktycznego. Za każdym razem, gdy ginie podczas napraw lub w trakcie wykonywania zadań, jego świadomość jest przesyłana do nowego klona. W obsadzie "Mickey 17" znaleźli się także Naomi Ackie, Steven Yeun, Toni Collette, Mark Ruffalo i Holliday Grainger. Premiera filmu planowana jest na 17 marca 2025 roku.

Czy na pewno jest tak optymistycznie?

Jak pisaliśmy w listopadzie, w 2024 roku, po raz pierwszy w historii kina, wszystkie filmy w pierwszej dziesiątce najlepiej zarabiających produkcji były kontynuacjami. Według danych Total Film, w zestawieniu nie znalazł się ani jeden reboot, prequel czy adaptacja istniejącej własności intelektualnej. W 2025 roku też czeka nas kilka sequeli, w tym "They follow", "Wicked: For Good", "Zootopia 2", "28 lat później", czy kolejna odsłona "Knives out". Zobaczymy też nowe adaptacje takich tytułów, jak Superman, Frankenstein i "The Running Man", więc Hollywood nie przestanie zasypywać nas znanymi już daniami. Wciąż pozostaje też kwestia wykorzystania AI w branży - temat, wokół którego Hollywoodzcy finansiści wciąż krążą z kapitalistycznym ognikiem w oku i wg ekspertów w tym roku możemy, niestety, zobaczyć przełom w tej kwestii.

Jak czytamy w "The Hollywood Reporter" w artykule "For Hollywood, AI is a double-edged sword", branża filmowa stoi na krawędzi niebezpiecznych zmian za sprawą sztucznej inteligencji, co pokazuje przykład filmu "Here" Roberta Zemeckisa. Choć studio chwali się oszczędnościami dzięki wykorzystaniu AI do odmładzania Toma Hanksa, jest to niepokojący sygnał świadczący o gotowości Hollywood do rezygnacji z pracy ludzkich artystów na rzecz algorytmów.

Podczas gdy dobrze zorganizowani scenarzyści i aktorzy zdołali wywalczyć pewne zabezpieczenia przed AI w swoich układach zbiorowych, tysiące utalentowanych specjalistów od efektów specjalnych i animatorów zostało pozostawionych bez ochrony. Studia filmowe otwarcie mówią o planach zastąpienia pracowników technologią, co może doprowadzić do masowych zwolnień w branży postprodukcyjnej.

Niepokojącym trendem jest też zawieranie przez studia partnerstw z firmami technologicznymi, jak współpraca Lionsgate ze startupem Runway czy Blumhouse z Metą. Pod przykrywką innowacji i optymalizacji kosztów kryje się polityka cięć budżetowych, która może doprowadzić do drastycznego obniżenia jakości efektów specjalnych i animacji, a przede wszystkim do utraty miejsc pracy przez doświadczonych artystów, którzy przez lata budowali magię kina. Ta magia kina może uratować branżę, bo, jak powiedział Duncan Crabtree-Ireland (nazwisko, które wcale nie brzmi jak wymyślone przez ChatGPT), dyrektor i główny negocjator SAG-AFTRA:

Potencjalne umowy (pomiędzy wytwórniami i firmami bazującymi na AI, przyp. red.) ) stoją pod znakiem zapytania w obliczu niepewności związanej z prawami autorskimi i nieprzychylnego przyjęcia przez twórców i konsumentów, którzy chcą oglądać historie skupione na człowieku i napisane przez człowieka.

 

 


The Bride!: Maggie Gyllenhaal przygotowuje wybuchową mieszankę gatunków

Historia Frankensteina doczekała się już wielu adaptacji, ale "The Bride!" w reżyserii Maggie Gyllenhaal zapowiada się jako jedna z najbardziej intrygujących w ostatnich latach.

Do tej pory informacje o filmie były skąpe, ograniczając się głównie do imponującej obsady. Jednak nowy wywiad z Johnem Magaro rzuca więcej światła na tę produkcję – i może zaskoczyć widzów.

Gwiazdorska obsada

Za sterami projektu stoi Maggie Gyllenhaal, która zgromadziła prawdziwie gwiazdorską obsadę. Christian Bale wciela się w rolę ikonicznego potwora, Jessie Buckley gra tytułową postać, a towarzyszą im Penelope Cruz, Annette Bening, Peter Sarsgaard i John Magaro. Zgodnie z oficjalnym opisem, akcja filmu przenosi nas do Chicago lat 30., gdzie samotny Frankenstein szuka pomocy doktora Euphroniusa w stworzeniu towarzyszki. Wspólnie przywracają do życia zamordowaną młodą kobietę, dając początek Pannie Młodej. Jej ponowne narodziny prowadzą do serii nieoczekiwanych wydarzeń, w tym burzliwego romansu, zainteresowania ze strony policji i radykalnego ruchu społecznego.

W rozmowie z The Hollywood Reporter Magaro zdradził, że rolę w filmie zawdzięcza Peterowi Sarsgaardowi, który polecił go swojej żonie, Maggie Gyllenhaal. Aktor tak opisuje charakter produkcji:

To szalony film. Zupełnie inny niż 'The Lost Daughter'. To mieszanka filmu z Fredem Astaire'em i Ginger Rogers, 'Młodego Frankensteina', klasycznego 'Frankensteina', 'Bonnie i Clyde'a' oraz 'Badlands'. To po prostu dzika, fantastyczna przejażdżka. To coś, czego ludzie jeszcze nie widzieli i nie mogę się doczekać reakcji publiczności. To absolutnie zwariowane.

Narodziny "potwora"

Historia Frankensteina narodziła się podczas pamiętnego lata 1816 roku, znanego jako "rok bez lata", kiedy osiemnastoletnia wówczas Mary Shelley wraz z mężem Percy'm Shelleyem, Lordem Byronem i Johnem Williamem Polidorim przebywała w Villa Diodati nad Jeziorem Genewskim. Z powodu fatalnej pogody towarzystwo spędzało czas na rozmowach i wymyślaniu historii o duchach. To właśnie wtedy, zainspirowana dyskusją o galwanizmie i możliwości przywrócenia martwej materii do życia, Mary Shelley zaczęła pisać swoją powieść.

"Frankenstein, czyli współczesny Prometeusz" został opublikowany anonimowo w 1818 roku. Dopiero drugie wydanie z 1823 roku ujawniło nazwisko autorki. Książka szybko stała się bestsellerem i zapoczątkowała nowy gatunek literacki - science fiction horror. Historia ambitnego naukowca, który tworzy sztuczne życie, a następnie musi zmierzyć się z konsekwencjami swoich działań, do dziś pozostaje aktualnym komentarzem na temat granic nauki i odpowiedzialności człowieka.

Pierwsza adaptacja filmowa pojawiła się w 1910 roku jako film niemy wyprodukowany przez Edison Studios. Jednak to wersja Jamesa Whale'a z 1931 roku, z niezapomnianą kreacją Borisa Karloffa jako Potwora, stała się tą, która jest naśladowana i przywoływana nawet po niemal 100 latach. Film Whale'a nie tylko zdefiniował wizualny wygląd potwora Frankensteina w popkulturze, ale także wprowadził wiele elementów, które na stałe weszły do kanonu opowieści, choć nie występowały w oryginalnej powieści, jak choćby postać garbatego asystenta Igora.

Rok Frankensteina

Rok 2024 i 2025 obfituje w nowe interpretacje klasycznej historii. W ubiegłym roku Diablo Cody przedstawił komediowy horror "Lisa Frankenstein" z Kathryn Newton w roli głównej, a pod koniec 2024 roku seria DCU "Creature Commandos" wprowadziła Davida Harboura jako głos komiksowej wersji potwora Mary Shelley. W tym roku, oprócz "The Bride!", swoją interpretację przedstawi również Guillermo del Toro. W jego filmie gwiazdor "Moon Knight" Oscar Isaac zagra Victora Frankensteina, a Jacob Elordi wcieli się w rolę potwora. Film ma trafić na Netflixa w 2025 roku.

Premiera "The Bride!" zaplanowana jest na wrzesień.


Fear Street powraca na Netflixa

Fani R.L. Stine'a mają powody do zadowolenia. Nie dość, że w tym roku na Netflixie zadebiutuje nowy film z serii "Fear Street", to sam autor właśnie potwierdził, że w przygotowaniu są co najmniej trzy kolejne produkcje.

Seria zadebiutowała na platformie streamingowej w 2021 roku, kiedy to w odstępie zaledwie kilku tygodni premierę miała pierwsza trylogia. W 2023 roku ogłoszono powstanie czwartego, samodzielnego filmu. Zdjęcia do "The Prom Queen" zakończyły się w maju 2024 roku, a premiera planowana jest jeszcze w tym roku.

Co wiemy o nowych filmach?

W rozmowie z The Hollywood Reporter, przy okazji promocji drugiego sezonu serialu "Goosebumps" na Disney+, Stine potwierdził, że scenarzyści pracują nad kolejnymi filmami "Fear Street" dla Netflixa i trzyma kciuki za ich realizację. Nie zdradził jednak szczegółów - nie wiadomo, czy będzie to kolejna trylogia, jak pierwsza seria filmów, czy może pojedyncze produkcje, podobnie jak "The Prom Queen".

Sukces serii

Powieści z serii "Fear Street" sprzedały się w nakładzie ponad 80 milionów egzemplarzy na całym świecie i wciąż cieszą się popularnością, nawet 35 lat po publikacji pierwszej książki "The New Girl". W przeciwieństwie do serii "Goosebumps", skierowanej do młodszych czytelników w wieku 7-11 lat, seria "Fear Street" koncentruje się na nastolatkach zmagających się z nadnaturalnymi wydarzeniami.

Filmy "Fear Street" wyreżyserowane przez Leigh Janiak stały się hitem lata nie tylko dlatego, że udało im się uchwycić istotę twórczości Stine'a, ale także ze względu na odważne potraktowanie gore i elementów slasherowych, które pokochali czytelnicy.

Równoległy sukces Goosebumps

Niezależnie od "Fear Street" i Netflixa, Disney+ może pochwalić się własnym sukcesem. Serial "Goosebumps", który zadebiutował na platformie w 2023 roku, zebrał pozytywne recenzje. W przeciwieństwie do oryginalnego serialu z 1995 roku, gdzie każdy odcinek opowiadał inną historię, twórcy Rob Letterman i Nicholas Stoller zdecydowali się na przedstawienie kompletnej fabuły od początku do końca w dziesięciu odcinkach. Serial obecnie może pochwalić się 74% pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes.

Drugi sezon, zatytułowany "Goosebumps: The Vanishing", zachowa elementy antologicznego charakteru klasycznej serii, skupiając się na zupełnie nowej historii i nowych postaciach, zamiast kontynuować wątki z pierwszego sezonu - podobnie jak "American Horror Story", ale w wersji dla młodszych widzów.

Sam Stine tak komentuje to, co sprawia, że serial jest wciągający:

Chodzi przede wszystkim o niespodzianki i szoki. Kiedy piszę książkę z serii 'Goosebumps', to właśnie zwroty akcji i szokujące momenty są dla mnie najważniejsze. Myślę, że nie są przewidywalne. Tak wiele literatury dziecięcej jest liniowych, a w wielu horrorach wiadomo, co się wydarzy. Ja zawsze staram się umieścić coś, co odwraca wszystko do góry nogami i czego nikt się nie spodziewa.

Wszystkie osiem odcinków "Goosebumps: The Vanishing" zadebiutuje na Disney+ 10 stycznia, natomiast "Fear Street: The Prom Queen" pojawi się na Netflixie jeszcze w tym roku.


Domena publiczna 2025: Popeye, Tintin i dziesiątki innych dzieł dostępne bez ograniczeń

Dziesiątki ikonicznych dzieł: od filmów, przez muzykę, animacje, po książki, stały się częścią domeny publicznej.

O ile ubiegłoroczne wydarzenie zasłynęło z włączenia do domeny publicznej pierwszej wersji Myszki Miki, o tyle tegoroczna lista jest jeszcze bardziej imponująca.

Kultowe postacie wkraczają na nową scenę

Do grona dzieł dostępnych bez ograniczeń dołączają dziesiątki nowych animacji z Myszką Miki, w tym jego pierwsza mówiąca rola w "The Karnival Kid". Wśród najbardziej znaczących postaci znajdziemy również Popeye'a (z komiksu "Gobs of Work" z serii Thimble Theatre) oraz Tintina (z "Les Aventures de Tintin" z magazynu Le Petit Vingtième).

Klasyka literatury światowej

Do domeny publicznej trafiły dzieła najwybitniejszych pisarzy XX wieku:

  • "Wściekłość i wrzask" (The Sound and the Fury) Williama Faulknera
  • "Pożegnanie z bronią" (A Farewell to Arms) Ernesta Hemingwaya
  • "Własny pokój" (A Room of One's Own) Virginii Woolf
  • "Sokół maltański" i "Krwawe żniwa" (The Maltese Falcon, Red Harvest) Dashiella Hammetta
  • "Złota czara" (Cup of Gold) Johna Steinbecka
  • "Wyspa szczęścia" (A High Wind in Jamaica) Richarda Hughesa
  • "Śmiejący się chłopiec" (Laughing Boy) Olivera La Farge'a
  • "Sznur" (Rope) Patricka Hamiltona
  • "Na Zachodzie bez zmian" (All Quiet on the Western Front) - pierwsze angielskie tłumaczenie Arthura Wesleya Wheena
  • "Tajemnica siedmiu zegarów" (Seven Dials Mystery) Agathy Christie
  • "Wszystkiemu do widzenia" (Good-bye to All That) Roberta Gravesa
  • "Czy seks jest konieczny?" (Is Sex Necessary?) E.B. White'a i Jamesa Thurbera
  • "Listy do młodego poety" (Briefe an einen jungen Dichter) Rainera Marii Rilkego
  • "Wstęp do moralności" (A Preface to Morals) Waltera Lippmanna
  • "Tajemnica rzymskiego kapelusza" (The Roman Hat Mystery) Ellery'ego Queena

Kamienie milowe kinematografii

Rok 2025 przyniósł również uwolnienie praw do wielu przełomowych filmów:

  • "The Cocoanuts" - pierwszy film braci Marx
  • "The Broadway Melody" - zdobywca Oscara za najlepszy film
  • "The Hollywood Revue of 1929" - zawierający pierwsze wykonanie piosenki "Singin' in the Rain"
  • "The Skeleton Dance" - pierwsza krótka animacja z serii Disney Silly Symphony
  • "Szantaż" (Blackmail) - pierwszy dźwiękowy film Alfreda Hitchcocka
  • "Hallelujah" - jeden z pierwszych filmów z całkowicie afroamerykańską obsadą
  • "The Wild Party" - pierwszy film dźwiękowy Clary Bow
  • "Welcome Danger" - pierwsza komedia dźwiękowa Harolda Lloyda
  • "On With the Show" - pierwszy w pełni kolorowy i dźwiękowy film pełnometrażowy
  • "Puszka Pandory" (Die Büchse der Pandora) G.W. Pabsta
  • "Show Boat" Harry'ego A. Pollarda
  • "The Black Watch" - pierwszy dźwiękowy film Johna Forda
  • "Spite Marriage" - ostatni niemy film Bustera Keatona
  • "Say It with Songs" - następca "Śpiewaka jazzbandu"
  • "Dynamite" - pierwszy dźwiękowy film Cecila B. DeMille'a
  • "Gold Diggers of Broadway" Roya Del Rutha

Muzyczne dziedzictwo

Lista utworów muzycznych wchodzących do domeny publicznej zawiera prawdziwe perełki:

  1. Kompozycje:
  • "Singin' in the Rain" - Arthur Freed i Nacio Herb Brown
  • "Ain't Misbehavin'" - Andy Paul Razaf, Thomas W. "Fats" Waller i Harry Brooks
  • "Amerykanin w Paryżu" (An American in Paris) - George Gershwin
  • "Boléro" - Maurice Ravel
  • "(What Did I Do to Be So) Black and Blue" - Andy Paul Razaf, Thomas W. "Fats" Waller i Harry Brooks
  • "Tiptoe Through the Tulips" - Alfred Dubin i Joseph Burke
  • "Happy Days Are Here Again" - Jack Yellen i Milton Ager
  • "What Is This Thing Called Love?" - Cole Porter
  • "Am I Blue?" - Grant Clarke i Harry Akst
  • "You Were Meant for Me" - Arthur Freed i Nacio Herb Brown
  • "Honey" - Seymour Simons, Haven Gillespie i Richard A. Whiting
  • "Waiting for a Train" - Jimmie Rodgers
  1. Nagrania:
  • "My Way's Cloudy" - Marian Anderson
  • "Rhapsody in Blue" - George Gershwin
  • "Shreveport Stomp" - Jelly Roll Morton
  • "Lazy" - The Georgians
  • "Of All The Wrongs You Done To Me" - Louis Armstrong i Clarence Williams' Blue Five
  • "Deep Blue Sea Blues" - Clara Smith
  • "The Gouge of Armour Avenue" - Fletcher Henderson and his Orchestra featuring Big Charlie Green
  • "Mama's Gone, Good Bye" - Ray Miller and his Orchestra
  • "It Had To Be You" - Isham Jones Orchestra i Marion Harris
  • "California Here I Come" - Al Jolson

Znaczenie domeny publicznej

Jak podkreślają eksperci z Duke University, wejście dzieł do domeny publicznej ma ogromne znaczenie kulturowe. Pozwala na nowe interpretacje, adaptacje i wykorzystanie klasycznych utworów do opowiedzenia współczesnych historii:

Historia ma tendencję do powtarzania się, a sztuka pomaga nam zrozumieć zarówno przeszłość, jak i teraźniejszość - argumentują badacze.

Wszystkie wymienione dzieła będą mogły być swobodnie wykorzystywane, adaptowane i rozpowszechniane bez konieczności uzyskiwania zgody czy wnoszenia opłat licencyjnych. Otwiera to nowe możliwości przed twórcami, artystami i wszystkimi zainteresowanymi wykorzystaniem tego kulturowego dziedzictwa.


Złote Globy 2025 - zwycięzcy, przegrani i wszystko pomiędzy

82. ceremonia wręczenia Złotych Globów odbyła się w Beverly Hilton, a galę transmitowała stacja CBS oraz platforma Paramount+. Wydarzeniem kierowali po raz drugi z rzędu nagrodzeni Emmy producenci Glenn Weiss i Ricky Kirshner, a gospodynią wieczoru była Nikki Glaser.

Tegoroczna ceremonia była drugą od czasu, gdy Dick Clark Productions i Eldridge przejęły wszystkie aktywa, prawa i własności od Hollywood Foreign Press Association. Nominacji i wyboru zwycięzców dokonała zróżnicowana rasowo i etnicznie grupa głosujących, składająca się z dziennikarzy reprezentujących kraje z całego świata.

"The Brutalist" z siedmioma nominacjami okazał się największym zwycięzcą wieczoru, zdobywając najważniejsze nagrody - za najlepszy dramat, reżyserię (Brady Corbet) oraz rolę męską (Adrien Brody). Film "Emilia Pérez", który prowadził w nominacjach z liczbą 10 wyróżnień, triumfował w czterech kategoriach, w tym za najlepszy film muzyczny lub komediowy oraz film nieanglojęzyczny. "Szōgun" zdobył nagrodę dla najlepszego serialu dramatycznego, a także trzy statuetki w kategoriach aktorskich, zwyciężając we wszystkich kategoriach, w których był nominowany. "The Bear" z pięciu nominacji zdobył tylko jedną nagrodę - dla Jeremy'ego Allena White'a, a "Zbrodnie po sąsiedzku", mimo aż 4 nominacji, nie zdobyły żadnej statuetki.

Golden Gala

Podczas inauguracyjnej Golden Gala, która odbyła się w piątek wieczorem, wręczono dwie prestiżowe nagrody:

  • Nagrodę im. Cecila B. DeMille'a otrzymała Viola Davis
  • Nagrodę im. Carol Burnett przyjął Ted Danson

W uroczystości uczestniczyły gwiazdy takie jak Jane Fonda, Meryl Streep, Mary Steenburgen, Carol Burnett, Anthony Anderson i Babyface.

Pełna lista nominowanych i zwycięzców

Najlepszy film dramatyczny

Zwycięzca: "The Brutalist"

Nominacje:

  • "A Complete Unknown"
  • "Conclave"
  • "Dune: Part Two"
  • "Nickel Boys"
  • "September 5"

Najlepszy film muzyczny lub komediowy

Zwycięzca: "Emilia Pérez"

Nominacje:

  • "Anora"
  • "Challengers"
  • "A Real Pain"
  • "The Substance"
  • "Wicked"

Najlepszy film animowany

Zwycięzca: "Flow"

Nominacje:

  • "Inside Out 2"
  • "Memoir of a Snail"
  • "Moana 2"
  • "The Wild Robot"
  • "Wallace and Gromit: Vengeance Most Fowl"

Osiągnięcie kinowe i kasowe

Zwycięzca: "Wicked"

Nominacje:

  • "Alien: Romulus"
  • "Beetlejuice Beetlejuice"
  • "Deadpool & Wolverine"
  • "Gladiator II"
  • "Inside Out 2"
  • "Twisters"
  • "The Wild Robot"

Najlepszy film nieanglojęzyczny

Zwycięzca: "Emilia Pérez"

Nominacje:

  • "All We Imagine as Light"
  • "The Girl With the Needle"
  • "I'm Still Here"
  • "The Seed of the Sacred Fig"
  • "Vermiglio"

Najlepsza aktorka w filmie dramatycznym

Zwyciężczyni: Fernanda Torres, "I'm Still Here"

Nominacje:

  • Pamela Anderson, "The Last Showgirl"
  • Angelina Jolie, "Maria"
  • Nicole Kidman, "Babygirl"
  • Tilda Swinton, "The Room Next Door"
  • Kate Winslet, "Lee"

Najlepszy aktor w filmie dramatycznym

Zwycięzca: Adrien Brody, "The Brutalist"

Nominacje:

  • Timothée Chalamet, "A Complete Unknown"
  • Daniel Craig, "Queer"
  • Colman Domingo, "Sing Sing"
  • Ralph Fiennes, "Conclave"
  • Sebastian Stan, "The Apprentice"

Najlepsza aktorka w filmie muzycznym lub komedii

Zwyciężczyni: Demi Moore, "The Substance"

Nominacje:

  • Amy Adams, "Nightbitch"
  • Cynthia Erivo, "Wicked"
  • Karla Sofía Gascón, "Emilia Pérez"
  • Mikey Madison, "Anora"
  • Zendaya, "Challengers"

Najlepszy aktor w filmie muzycznym lub komedii

Zwycięzca: Sebastian Stan, "A Different Man"

Nominacje:

  • Jesse Eisenberg, "A Real Pain"
  • Hugh Grant, "Heretic"
  • Gabriel LaBelle, "Saturday Night"
  • Jesse Plemons, "Kinds of Kindness"
  • Glen Powell, "Hit Man"

Najlepsza aktorka drugoplanowa

Zwyciężczyni: Zoe Saldaña, "Emilia Pérez"

Nominacje:

  • Selena Gomez, "Emilia Pérez"
  • Ariana Grande, "Wicked"
  • Felicity Jones, "The Brutalist"
  • Margaret Qualley, "The Substance"
  • Isabella Rossellini, "Conclave"

Najlepszy aktor drugoplanowy

Zwycięzca: Kieran Culkin, "A Real Pain"

Nominacje:

  • Yura Borisov, "Anora"
  • Edward Norton, "A Complete Unknown"
  • Guy Pearce, "The Brutalist"
  • Jeremy Strong, "The Apprentice"
  • Denzel Washington, "Gladiator II"

Najlepszy reżyser

Zwycięzca: Brady Corbet, "The Brutalist"

Nominacje:

  • Jacques Audiard, "Emilia Pérez"
  • Sean Baker, "Anora"
  • Edward Berger, "Conclave"
  • Coralie Fargeat, "The Substance"
  • Payal Kapadia, "All We Imagine as Light"

Najlepszy scenariusz

Zwycięzca: Peter Straughan, "Conclave"

Nominacje:

  • Jacques Audiard, "Emilia Pérez"
  • Sean Baker, "Anora"
  • Brady Corbet i Mona Fastvold, "The Brutalist"
  • Jesse Eisenberg, "A Real Pain"
  • Coralie Fargeat, "The Substance"

Najlepsza muzyka

Zwycięzcy: Trent Reznor i Atticus Ross, "Challengers"

Nominacje:

  • Volker Bertelmann, "Conclave"
  • Daniel Blumberg, "The Brutalist"
  • Kris Bowers, "The Wild Robot"
  • Clément Ducol i Camille, "Emilia Pérez"
  • Hans Zimmer, "Dune: Part Two"

Najlepsza piosenka

Zwyciężczyni: "El Mal" z filmu "Emilia Pérez"

Nominacje:

  • "Beautiful That Way" z "The Last Showgirl"
  • "Compress / Repress" z "Challengers"
  • "Forbidden Road" z "Better Man"
  • "Kiss The Sky" z "The Wild Robot"
  • "Mi Camino" z "Emilia Pérez"

Kategorie telewizyjne

Najlepszy serial dramatyczny

Zwycięzca: "Shogun"

Nominacje:

  • "The Day of the Jackal"
  • "The Diplomat"
  • "Mr. & Mrs. Smith"
  • "Slow Horses"
  • "Squid Game"

Najlepszy serial komediowy lub musical

Zwycięzca: "Hacks"

Nominacje:

  • "Abbott Elementary"
  • "The Bear"
  • "The Gentlemen"
  • "Nobody Wants This"
  • "Only Murders in the Building"

Najlepszy miniserial lub film telewizyjny

Zwycięzca: "Baby Reindeer"

Nominacje:

  • "Disclaimer"
  • "Monsters: The Lyle and Erik Menendez Story"
  • "The Penguin"
  • "Ripley"
  • "True Detective: Night Country"

Najlepsza aktorka w serialu dramatycznym

Zwyciężczyni: Anna Sawai, "Shogun"

Nominacje:

  • Kathy Bates, "Matlock"
  • Emma D'Arcy, "House of the Dragon"
  • Maya Erskine, "Mr. & Mrs. Smith"
  • Keira Knightley, "Black Doves"
  • Keri Russell, "The Diplomat"

Najlepszy aktor w serialu dramatycznym

Zwycięzca: Hiroyuki Sanada, "Shogun"

Nominacje:

  • Donald Glover, "Mr. & Mrs. Smith"
  • Jake Gyllenhaal, "Presumed Innocent"
  • Gary Oldman, "Slow Horses"
  • Eddie Redmayne, "The Day of the Jackal"
  • Billy Bob Thornton, "Landman"

Najlepsza aktorka w serialu komediowym lub musicalu

Zwyciężczyni: Jean Smart, "Hacks"

Nominacje:

  • Kristen Bell, "Nobody Wants This"
  • Quinta Brunson, "Abbott Elementary"
  • Ayo Edebiri, "The Bear"
  • Selena Gomez, "Only Murders in the Building"
  • Kathryn Hahn, "Agatha All Along"

Najlepszy aktor w serialu komediowym lub musicalu

Zwycięzca: Jeremy Allen White, "The Bear"

Nominacje:

  • Adam Brody, "Nobody Wants This"
  • Ted Danson, "A Man on the Inside"
  • Steve Martin, "Only Murders in the Building"
  • Jason Segel, "Shrinking"
  • Martin Short, "Only Murders in the Building"

Najlepsza aktorka w miniserialu lub filmie telewizyjnym

Zwyciężczyni: Jodie Foster, "True Detective: Night Country"

Nominacje:

  • Cate Blanchett, "Disclaimer"
  • Cristin Milioti, "The Penguin"
  • Sofía Vergara, "Griselda"
  • Naomi Watts, "Feud: Capote vs. The Swans"
  • Kate Winslet, "The Regime"

Najlepszy aktor w miniserialu lub filmie telewizyjnym

Zwycięzca: Colin Farrell, "The Penguin"

Nominacje:

  • Richard Gadd, "Baby Reindeer"
  • Kevin Kline, "Disclaimer"
  • Cooper Koch, "Monsters: The Lyle and Erik Menendez Story"
  • Ewan McGregor, "A Gentleman in Moscow"
  • Andrew Scott, "Ripley"

Najlepsza aktorka drugoplanowa w serialu

Zwyciężczyni: Jessica Gunning, "Baby Reindeer"

Nominacje:

  • Liza Colón-Zayas, "The Bear"
  • Hannah Einbinder, "Hacks"
  • Dakota Fanning, "Ripley"
  • Allison Janney, "The Diplomat"
  • Kali Reis, "True Detective: Night Country"

Najlepszy aktor drugoplanowy w serialu

Zwycięzca: Tadanobu Asano, "Shogun"

Nominacje:

  • Javier Bardem, "Monsters: The Lyle and Erik Menendez Story"
  • Harrison Ford, "Shrinking"
  • Jack Lowden, "Slow Horses"
  • Diego Luna, "La Máquina"
  • Ebon Moss-Bachrach, "The Bear"

Najlepszy występ stand-upowy w telewizji

Zwyciężczyni: Ali Wong, "Ali Wong: Single Lady"

Nominacje:

  • Jamie Foxx, "Jamie Foxx: What Had Happened Was"
  • Nikki Glaser, "Nikki Glaser: Someday You'll Die"
  • Seth Meyers, "Seth Meyers: Dad Man Walking"
  • Adam Sandler, "Adam Sandler: Love You"
  • Ramy Youssef, "Ramy Youssef: More Feelings"

 


Lumina: największa filmowa porażka 2024 roku?

"Są złe filmy, są bardzo złe filmy, a potem jest Lumina" - pisze krytyk filmowy Brian Tallerico dla RogerEbert.com w swojej recenzji i daje ocenę 0 gwiazdek. To tylko jedna z wielu miażdżących krytyk tego, co może okazać się najgorszym filmem 2024 roku (choć ma sporą konkurencję w postaci "Armor" - pierwszego filmu od 2020 roku, który otrzymał 0% pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes).

Film science fiction "Lumina" opowiada historię Alexa i jego przyjaciół po tym, jak tajemnicze rozbłyski jasnego światła doprowadzają do zniknięcia jego dziewczyny. Grupa podróżuje przez pustynię i podziemną bazę wojskową, odkrywając, że są coraz bliżej wielkiego spisku kosmitów. Tak myślimy, bo trudno to wszystko wywnioskować z niespójnej narracji filmu.

Tallerico kontynuuje w swojej recenzji:

To film tak zadziwiający w swojej całkowitej niekompetencji, że człowiek zaczyna się zastanawiać, czy nie powstał celowo w nadziei na zostanie kolejnym 'The Room' czy 'Birdemic'. Jak inaczej wytłumaczyć niektóre śmieszne wybory ujęć, niespójne postacie, bezsensowną fabułę i dialogi, które brzmią, jakby zostały stworzone przez sztuczną inteligencję lub powstały w Google Translate ze scenariusza napisanego w innym języku?

Gwiazda, której nie ma

"Lumina" była reklamowana jako hit z Erikiem Robertsem w obsadzie - dobrym aktorem, który nie kończy mówić "tak" na każą propozycję i w rezultacie gra w setkach okropnych filmów. W rzeczywistości Roberts pojawia się w filmie przez mniej niż 10 minut. Główna obsada obejmuje Ruperta Lazarusa, Emily Hall, Eleanor Williams, Andreę Tivadar, Sidney Nicole Rogers i Kena Lawsona. Gino J.H. McKoy napisał scenariusz, wyreżyserował i współprodukował "Luminę".

Metacritic umieścił film na szczycie swojej listy najgorszych pozycji 2024 roku, pisząc:

To jedyny film w tym roku z jednocyfrowym wynikiem na Metacritic. 'Lumina' może być bardziej godna uwagi ze względu na pozew dotyczący rzekomo spartaczonej dystrybucji kinowej niż ze względu na swoją zawartość. Z drugiej strony trudno sobie wyobrazić, żeby film tak zły zarobił więcej niż 23 000 dolarów w pierwszym tygodniu wyświetlania, nawet w najlepszych okolicznościach. Film bez gwiazd, nie licząc krótkiego występu Erica Robertsa, to w większości niekompetentny sci-fi-akcja-horror-thriller-komedia(?) autorstwa scenarzysty i reżysera Gino McKoya. Śledzi grupę przyjaciół, którzy odkrywają  spisek kosmitów/rządu/wojska podczas poszukiwań swojej porwanej przyjaciółki. Możesz śmiać się na niektórych scenach 'Luminy' - krytycy na pewno to robili, zauważając jednak, że humor nie był zamierzony - ale pamiętajmy, że film trwający prawie dwie godziny jest zdecydowanie za długi, by usprawiedliwić ironiczne oglądanie.

Problemy prawne i naruszenia zasad COVID-19

COVID-19 i strajki w Hollywood w 2023 roku spowodowały wiele problemów z produkcją i postprodukcją "Luminy", a sposób dystrybucji filmu wywołał jeszcze więcej zamieszania. W grudniu 2024 roku "Goldove Entertainment pozwało partnera dystrybucyjnego Wild About Movies, który rzekomo kłamał na temat liczby kin, które miały wyświetlać film, o oszustwo i naruszenie umowy" - podaje The Hollywood Reporter, który dodaje:

Dyrektor generalny Wild About Movies Timothy Nasson zaprzeczył oskarżeniom i powiedział, że planuje złożyć kontrpozew o oszustwo, nękanie i zniesławienie. Dodał: 'Film zarobił 23 000 dolarów na 200 ekranach w ciągu pierwszych siedmiu dni. Oni próbują zrzucić na kogoś winę za to, że film okazał się klapą.'

Na domiar złego produkcja podobno odmówiła przestrzegania protokołu COVID-19 (w 2020 roku), co doprowadziło do wydania przez SAG-AFTRA rzadkiego nakazu "Nie pracuj", ostrzegającego branżę, że produkcja "nie wykazała zgodności z wymaganymi przez SAG-AFTRA standardami i protokołami bezpieczeństwa COVID-19 dla bezpiecznego planu". W rezultacie praca przy filmie mogła stanowić naruszenie przepisów związkowych. SAG-AFTRA dodało wówczas:

Podjęcie pracy lub świadczenie usług przy 'Luminie' może zostać uznane za naruszenie Global Rule One. Naruszenie tego nakazu może skutkować działaniami dyscyplinarnymi zgodnie z Konstytucją SAG-AFTRA.


Od wilkołaka po zombie - horrory, na które czekamy w 2025 roku

Rok 2025 zapowiada się niezwykle ekscytująco dla fanów kina grozy. W nadchodzących miesiącach zobaczymy zarówno powroty kultowych postaci, jak i zupełnie nowe przerażające historie.

Szczególną uwagę zwracają powroty klasycznych potworów Universal Studios w nowych interpretacjach uznanych twórców. Do tego doczekamy się kontynuacji hitów ostatnich lat oraz kilku oryginalnych produkcji z gwiazdorską obsadą. Oto przegląd najbardziej wyczekiwanych horrorów 2025 roku.

Nosferatu

Premiera: 25 grudnia 2024 (USA) / 1 stycznia 2025 (Europa)

Po latach zapowiedzi wreszcie doczekamy się nowej wersji jednej z najbardziej przerażających opowieści o wampirach w historii kina. Za kamerą stanie Robert Eggers (znany z "The Witch", "The Lighthouse" i "The Northman"), który przedstawi swoją interpretację gotyckiej historii o obsesyjnej relacji między młodą kobietą i przerażającym wampirem. W rolę hrabiego Orloka wciela się Bill Skarsgård ("To", "Barbarian"), a towarzyszyć mu będą Lily-Rose Depp, Willem Dafoe, Nicholas Hoult, Ralph Ineson i Aaron Taylor-Johnson.

Wolf Man

Premiera: 17 stycznia 2025

Leigh Wannell, który w 2020 roku zachwycił widzów nową wersją "Niewidzialnego człowieka", powraca z kolejną adaptacją klasycznego potwora Universal Studios. W tej nowej interpretacji filmu z 1941 roku główną rolę zagra Christopher Abbot ("Possessor", "It Comes at Night"), któremu partnerować będzie Julia Garner ("The Assistant"). Biorąc pod uwagę dotychczasowe osiągnięcia reżysera, między innymi przy serii "Piła" i świetnym "Upgrade" z 2018 roku, możemy spodziewać się świeżego spojrzenia na klasyczną historię.

Heart Eyes

Premiera: 14 lutego 2025

Josh Ruben, twórca inteligentnych horrorowych komedii "Scare Me" i "Werewolves Within", przygotował walentynkowy slasher z gwiazdorską obsadą. W filmie zobaczymy Jordanę Brewster, Olivię Holt i legendę gatunku Devona Sawę. Fabuła skupia się wokół zamaskowanego "Zabójcy z sercami w oczach", który od kilku lat terroryzuje zakochane pary w walentynki.

The Monkey

Premiera: 21 lutego 2025

Osgood Perkins, świeżo po sukcesie "Longlegs", wraca z nadnaturalną komedią grozy opartą na opowiadaniu Stephena Kinga. Theo James wciela się w rolę braci bliźniaków, Billa i Hala, których życie zamienia się w koszmar po znalezieniu na strychu starej zabawki - małpki. W obsadzie znaleźli się również Elijah Wood i Tatiana Maslany. Film promowany jest wymownym hasłem "wszyscy umierają i to jest popieprzone".

Sinners

Premiera: 7 marca 2025

Ryan Coogler, reżyser "Creed" i "Czarnej Pantery", debiutuje w gatunku horroru. W głównej roli zobaczymy Michaela B. Jordana, a towarzyszyć mu będą Haylee Steinfeld, Jack O'Connell, Wunmi Mosaku i Delroy Lindo. Film, określany jako "nowa wizja strachu", to opowieść o braciach bliźniakach, którzy wracają do rodzinnego miasta, by rozpocząć nowe życie, ale na miejscu czeka na nich jeszcze większe zło.

The Ritual

Premiera: 18 kwietnia 2025

Nowy film o egzorcyzmach może pochwalić się imponującą obsadą z Alem Pacino i Danem Stevensem na czele. Historia oparta na autentycznych wydarzeniach opowiada o dwóch księżach - jednym kwestionującym swoją wiarę, drugim zmagającym się z trudną przeszłością - którzy muszą odłożyć na bok dzielące ich różnice, by uratować opętaną młodą kobietę. W obsadzie znaleźli się także Ashley Greene i Abigail Cowan.

28 Years Later

Premiera: 20 czerwca 2025

Danny Boyle i Alex Garland, twórcy kultowego "28 dni później", w końcu powracają z trzecią częścią serii. W filmie zobaczymy Cilliana Murphy'ego, który powtórzy rolę Jima z pierwszej części, a towarzyszyć mu będą Aaron Taylor-Johnson, Jodie Comer, Ralph Fiennes i Jack O'Connell. Fabuła jest trzymana w tajemnicy, ale możemy się spodziewać powrotu do świata po apokalipsie zombie.

M3GAN 2.0

Premiera: 27 czerwca 2025

Po sukcesie pierwszej części, reżyser Gerard Johnstone powraca z kontynuacją historii o zabójczej lalce. W sequelu ponownie zobaczymy Alison Williams i Violet McGraw, a do obsady dołączył Jemaine Clement. Twórcy obiecują, że nowa odsłona będzie znacznie bardziej ambitna i rozszerzy skalę oraz zakres oryginału.

I Know What You Did Last Summer

Premiera: 18 lipca 2025

27 lat po premierze oryginalnego filmu, kultowy slasher powraca w nowej odsłonie. Za kamerą stanie Jennifer Kaytin Robinson, a w obsadzie znajdą się gwiazdy oryginału oraz nowe twarze, w tym Madelyn Cline i Billy Campbell. Fabuła sugeruje, że dawno pogrzebane sekrety znów wyjdą na światło dzienne.

The Bride

Premiera: 26 września 2025

Maggie Gyllenhaal przygotowała nową interpretację klasycznej "Narzeczonej Frankensteina" z 1935 roku. Akcja filmu rozgrywa się w Chicago lat 30., gdzie Frankenstein prosi dr. Euphroniusa o pomoc w stworzeniu towarzyszki. Gdy przywracają do życia zamordowaną kobietę jako Pannę Młodą (w tej roli Jessie Buckley), rozpoczyna się seria wydarzeń prowadzących do romantycznych perypetii, policyjnego śledztwa i radykalnych zmian społecznych. W gwiazdorskiej obsadzie znaleźli się także Jake Gyllenhaal, Christian Bale, Penelope Cruz, Peter Sarsgaard i Annette Bening.

Five Nights At Freddy's 2

Premiera: 5 grudnia 2025

Po ogromnym sukcesie pierwszej części, która stała się najbardziej dochodowym filmem w historii Blumhouse, twórcy powracają z kontynuacją. Do swoich ról wrócą Josh Hutcherson, Matthew Lillard, Elizabeth Lail i Piper Rubio, a za kamerą ponownie stanie Emma Tammi. Film promowany jest hasłem "Każdy może przetrwać pięć nocy. Tym razem nie będzie drugiej szansy".


Od Oscara do samotności: bolesne wyznanie gwiazdy "Kevina samego w Nowym Jorku"

Podczas gdy "Kevin sam w domu" i jego kontynuacja niezmiennie rozweselają widzów w świątecznym okresie, życie niektórych gwiazd kultowej serii nie zawsze było usłane różami. Szczególnie poruszająca jest historia Brendy Fricker, której życiowe losy w pewnym sensie odzwierciedlają dramat granej przez nią postaci - samotnej kobiety z Central Parku.

Brenda Fricker, którą większość widzów pamięta jako tajemniczą Panią od gołębi z filmu "Kevin sam w Nowym Jorku", mimo imponującej kariery, w tym zdobycia Oscara za rolę w dramacie "Moja lewa stopa" u boku Daniela Day-Lewisa, nie znalazła szczęścia w Hollywood. W szczerym wywiadzie dla The Tommy Tiernan Show aktorka wyznała:

Żyłam z oszczędności, dopóki się nie skończyły, ale teraz jestem kompletnie spłukana. Dopóki jednak mam dach nad głową i mogę nakarmić psa oraz siebie, jestem zadowolona. Prowadzę bardzo spokojne życie, z dala od świateł reflektorów. Jeżdżę małym samochodem, mam mały domek i to wszystko. Często rozmawiam ze ścianą, gadam do psa, piszę wiersze, czytam książki, oglądam telewizję. Nic nadzwyczajnego, nic, czego nie robią inni ludzie, może tylko więcej rozmawiam ze ścianą z powodu samotności.

Walka z depresją

Historia Brendy Fricker to bolesne przypomnienie, że sukces w Hollywood nie gwarantuje szczęśliwego życia. W tym samym wywiadzie aktorka otworzyła się na temat swojej 50-letniej walki z depresją i 32 próbach samobójczych.

Wczoraj byłam u lekarza, który stwierdził: 'Przepiszemy ci silniejsze antydepresanty'. Jestem swoistą pustelnicą. To co innego, kiedy sama decydujesz się zostać w domu, a co innego, gdy ktoś ci to nakazuje - wtedy chcę wyjść na zewnątrz - wyznała aktorka.

W swoich wyznaniach Fricker podkreśliła ogromną rolę, jaką w jej życiu odegrał doktor Anthony Clare ze szpitala św. Patryka w Dublinie:

Było ciężko, ale trafiłam na fantastycznego lekarza, Anthony'ego Clare'a. Uratował mi życie. Był wyjątkowy. Naprawdę wyciągnął mnie z otchłani. Miał niesamowity umysł. Rozumiał mnie i do mnie dotarł. Zawsze wychodziłam od niego szczęśliwa. Sprawiał, że czułam się dobrze.

W wywiadzie z 2012 roku aktorka mówiła:

Cierpiałam na depresję przez 50 lat. Teraz chodzę do terapeuty raz w tygodniu, tylko po to, by porozmawiać i usłyszeć inny ludzki głos.

Odnosząc się do swoich prób samobójczych, dodała ze smutkiem:

Po prostu człowiek jest cholernie zmęczony tym, że nikt go nie słucha.

Mimo że "Kevin sam w Nowym Jorku" niedawno świętował 30-lecie premiery i nadal cieszy się ogromną popularnością wśród widzów, historia Brendy Fricker przypomina nam o tym, jak ważne jest zwracanie uwagi na problemy zdrowia psychicznego i samotności, które mogą dotknąć każdego - nawet osoby, które z pozoru odniosły życiowy sukces.

Skorzystaj z pomocy

Jeśli czujesz, że potrzebujesz wsparcia, pamiętaj, że są ludzie, którzy naprawdę chcą Ci pomóc:

Dla dorosłych:

Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym, linia dostępna całodobowo 7 dni w tygodniu: 800 70 2222

Dla osób poniżej 18 lat

Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka dostępny całodobowo przez telefon i czat, 7 dni w tygodniu: 800 12 12 12, https://czat.brpd.gov.pl/ 


Privacy Preference Center